- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
13 listopada 2012, 23:07
Na ile wyjsc w tygodniu pozwalacie(w sensie godzicie się, nie przeszkadza Wam- czesc kobiet bardzo zwraca uwage na to slowo wiec daje wytlumaczenie co byscie nie mesleli,, ,ze chce trzymac faceta na smyczy .. chodzi raczej o zdrowy rozsadek i kiedy jest ok a kiedy juz Was cos wkurza i sie nie podoba...) swoim facetom wyjsc do kolegow(w tym wyjscia na Piwko)?
Ile razy wychodza ogolem ?
czy Wam to przeszkadza?
PS. Ile macie lat, Jaki status zwiazku, czy sa dzieci..
Edytowany przez stazi24 14 listopada 2012, 10:11
13 listopada 2012, 23:18
Ja bym się nie godziła wcale bo koledzy zwykle źle wpływają na ogólną sytuację w związku ale muszę to tolerować czasem nawet pięć dni z rzędu. Czuje że koledzy są ważniejsza ode mnie. Piwko jest codziennie. Więc nie protestuje bo nie mogę i czekam końca :-D pizdrawiam serdecznie:-P
13 listopada 2012, 23:26
"pozwalacie"? mowa o facetach, czy o dzieciach..?
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
13 listopada 2012, 23:26
Pozwalamy w sensie godzimy sie z tym ,ze ida i nie mamy o to pretensji..
13 listopada 2012, 23:27
stazi24 napisał(a):
Na ile wyjsc w tygodniu pozwalacie swoim facetom wyjsc do kolegow(w tym wyjscia na Piwko)? Ile razy wychodza ogolem ? czy Wam to przeszkadza? PS. Ile macie lat, Jaki status zwiazku, czy sa dzieci..
Wcale... :) Jak już gdzieś wychodzimy to razem:)
Gdyby chodził sam to na pewno by mi to przeszkadzało i to bardzo...
Ja mam 21 lat, mój narzeczony 26 i jesteśmy ze sobą prawie 5 lat.
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6055
13 listopada 2012, 23:30
eweliinaa napisał(a):
stazi24 napisał(a):
Na ile wyjsc w tygodniu pozwalacie swoim facetom wyjsc do kolegow(w tym wyjscia na Piwko)? Ile razy wychodza ogolem ? czy Wam to przeszkadza? PS. Ile macie lat, Jaki status zwiazku, czy sa dzieci..
Wcale... :) Jak już gdzieś wychodzimy to razem:)Gdyby chodził sam to na pewno by mi to przeszkadzało i to bardzo... Ja mam 21 lat, mój narzeczony 26 i jesteśmy ze sobą prawie 5 lat.
U mnie tak samo, z resztą mamy wspólnych znajomych z którymi chętnie się wspólnie bawimy ;)
13 listopada 2012, 23:31
Fajnie że nie jestem sama hehhe :)
- Dołączył: 2011-10-07
- Miasto: Szczawno-Zdrój
- Liczba postów: 15388
13 listopada 2012, 23:33
My też zazwyczaj chodzimy wszędzie razem. Ale jak już idzie sam, to nie mam nic przeciwko. A poza tym, tak rzadko mu się to ostatnio zdarza, że nie mm w tym absolutnie żadnego problemu.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88300
13 listopada 2012, 23:34
My mamy po 23 lata, w związku od prawie pięciu lat.
Mój chłopak jak jest w domu to około 4 razy w tygodniu ma trening, no i po treningu często jest piwko z kolegami z drużyny, ale jak ja u niego jestem to po jednym wraca ładnie do domku, ja wcale tego nie wymagam, a koledzy się z niego śmieją, że jest pantoflarzem :P Ale nie narzekam. Ja mu nie bronię wychodzić z kolegami, zresztą mieszka na wsi, nie ma dużego pola do popisu ;-) Raz na jakiś czas przymykam oko na wyjazdy gdzieś na imprezę. Często jest tak, że dowiaduję się po fakcie, np. rano :P ale nie mam z tym problemu, bo wiem jak to jest wyjść na chwilę, a wrócić zdecydowanie później.
- Dołączył: 2012-05-29
- Miasto:
- Liczba postów: 2052
13 listopada 2012, 23:34
ja tam nie mam nic przeciwko jak mąż idzie z kolegami na piwko bo chodzi rzadko (tak max 3 razy na miesiąc) i na krótko
nie lubię ograniczeń