Temat: mój facet pije alkohol-nie podoba mi się to

Napisze krótko i na temat. Jestem z rodziny patologicznej, mój tata jest alkoholikiem. Jestem z facetem, mieszkamy razem. on pije średnio codziennie jedno piwo. Mój tata własnie tak zaczynał. Własnie w tym momencie jest u przyjaciela i obalają 0,5 na dwóch. Ja wiem, że to  mało, ale dla mnie picie alkholu nie jest normalne. Mówiłam mu nie raz że mi się to nie podoba i czy mógłby dla mnie nie pić. To on mówi, ze przykro mu strasznie, że mu nie ufam, bo jego tata tez sobie lubi pic ale nie jest szkodliwy. poje bo lubi, ale nie upija sie. To są jego argumenty. To do mnie nie przemawia. Przesadzam? ;/
ja ufam swojemu partnerowi i wiem ze jest rozwazny i nie robilabym problemu z 1 codziennego piwa.mialam problem z alkoholem w domu, w ogole kazda impreza u mnie musi byc z cysterna wodki . gorzej jesli przynioslby flaszke wodki, obaliby ja z kims, na drogi dzien poprawil drugi raz wodka a na 3 dzien piwo

hm... rozumiem Twoje obawy, bo mają solidną podstawę. Może pogadaj z nim, powiedz mu, że alkohol jest dla ludzi ale to nie oznacza piwa dziennie. Spytaj czy nie może ze względu na Twoje dobre samopoczucie pić po prostu gdy jest do tego jakaś okazja? Albo np. w sobotę wieczorkiem ty drinka on piwko i tyle?

Olimpiss... zaintrygowałaś mnie jakaż to praca sprzyja piciu alkoholu? Wydawało mi się, że w sumie w żadnej pracy pić nie wolno...

Ja tez nie akceptuje alkoholu. Gdyby to był mój facet powiedziałabym mu,że mam niemile doświadczenia zwiazane z alkoholem i ze jezeli chce się nabzdrygolić to 1 dzien na tydzien.Niech to bedzie np week. Jezeli nie potrafilby tego dla mnie zrobic to moglby spadac ;-) No coz.Zwiazek to kompromisy :) To oczywisccie odnosnie vodki.Piwko hmmm 1 czy 2 na dzien zaden problem ale tez nie codziennie ;/ bo to prowadzi do uzaleznienia.Teraz bedzie 1 piwko,pozniej dwa a pozniej potrzeba coraz wiekszej ilosci .....
 
Pasek wagi
No to ja według niektórych jestem alkoholiczką ;) bo lubię piwo i piję je często, ale w małych ilościach (max jedno dziennie).

Podobnie mój Luby.

Tobie jednak jako DDA poleciłabym dbanie o swoją psychikę i jeżeli nie ograniczy alkoholu dla Ciebie to no cóż - rozstałabym się z nim.
Miałam 2 lata temu narzeczonego który uwielbiał ciągle popijać. Może nie pił codziennie ale średnio trzy razy w tygodniu umawiał się z kolegami na picie i to nie jakiś małych ilości ale zazwyczaj sporej ilości procentów. Wydawał na to mnóstwo kasy. Rozstałam się z nim wprawdzie nie z tego powodu, ale prędzej czy później bym to zrobiła.
Obecny mój przyszły małżonek nie pije praktycznie wcale i na imprezach które się zdarzają bardzo rzadko zazwyczaj jest kierowcą.
Raz w życiu widziałam go pijanego ( był taki śmieszny że wszystkich brzuchy ze śmiechu bolały ) i to po imprezie rodzinnej, bo mój Tata za szybko polewał.
Powiedziałam że nigdy nie będę z kimś kto za bardzo lubi alkohol, bo to nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Sama ostatnio ograniczam się do minimum
Pasek wagi
ja tez jestem DDA i nigdy w zyciu nie zwiazalabym sie z takim facetem - jakos wierzyc mi sie nie chce ,ze zanim zamieszkaliscie razem on nie pil tak jak teraz .Zreszta postawilabym mu ultimatum albo -albo.Moj facet nie pije kompletnie - nie pamietam kiedy pilismy ostatni raz choc butelek wina w domu pelno.

artosis napisał(a):

ja tez jestem DDA i nigdy w zyciu nie zwiazalabym sie z takim facetem - jakos wierzyc mi sie nie chce ,ze zanim zamieszkaliscie razem on nie pil tak jak teraz .Zreszta postawilabym mu ultimatum albo -albo.

Jeśli jesteś DDA, to dobrze wiesz, że to nie jest takie proste. 

Ja bym z kolei nie przesadzała. Mój ojciec również miał mocne problemy z alkoholem, ale ja nie widzę nic złego w tym, że ktoś sobie wypija jedno piwo dziennie. Rozumiem, że to ciężkie, ale też nie można od razu stwierdzać, że jak ktoś wypija piwo dziennie, to za parę lat będzie alkoholikiem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.