- Dołączył: 2012-01-14
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 94
26 października 2012, 19:15
.......
Edytowany przez Groente 2 listopada 2012, 21:43
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
26 października 2012, 19:17
nie chcesz z nim byc to zerwji , boisz sie ,ze zranisz to badz z nim z litosci :/ przeciez to zwiazek bez przyszlosci - widzieliscie sie 4 razy w 6 miesiecy - to zaden zwiazek jak dla mnie :/
- Dołączył: 2012-10-21
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 127
26 października 2012, 19:18
Moja droga, jeśli przez ten cały czas widzieliście się tylko cztery razy, to wierz mi - nie zranisz go. Ładnie mówi, ale to wszystko. Rzuć kolesia w diabły! Nawet się nie zastanawiaj.
- Dołączył: 2012-08-26
- Miasto:
- Liczba postów: 28811
26 października 2012, 19:19
nie chcesz z nim być, to z nim nie bądź - proste
26 października 2012, 19:19
Kurcze wiesz jak nie chcesz z nim być to musisz mu to powiedzieć. Np że nic do niego nie czujesz . Nie ma co się męczyć. A ranisz go nawet teraz będąc z nim. Bo przecież tak naprawdę nie chcesz z nim być. Innej rady raczej nie ma.
- Dołączył: 2012-01-14
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 94
26 października 2012, 19:20
Nie ma w naszym związku czegoś takiego jak wyjście gdzieś chociażby do głupiego kina czy na pizzę.. Przez te 4 spotkania kiedy się widzieliśmy spędziliśmy czas głównie w samochodzie rozmawiają, przytulając się i tym podobne. Nie dzielimy razem naszego życia. Moje życie sprowadza się do pisania z nim smsów, rozmawianiu na skype... Nie ma tego szału, nie ma motylków w brzuchu. Zaczęłam z nim być bo co? bo byłam chyba samotna i wyobrażałam sobie to inaczej. Mimo, że on pisze mi milion razy dziennie że mnie kocha, to zazdroszczę koleżankom, po które ich mężczyźni przyjeżdżają do szkoły, z którymi idą na dyskotekę, na koncert... Mi się wydaje że tracę życie. Bo nie wychodzę ani z nim, ani bez niego.
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
26 października 2012, 19:21
Widzieliście się 4 razy, a codziennie musisz mu się spowiadać?
edit: ciągle zakładasz takie same wątki:
Edytowany przez FabriFibra 26 października 2012, 19:22
26 października 2012, 19:22
22 lata to niepełnoletność?
Wydawało mi się, że w niektórych krajach trzeba mieć 21 lat żeby być pełnoletnim ale, że to maks....a Ty w wieku 22 lat jeszcze nie jesteś? To gdzie Ty mieszkasz?
- Dołączył: 2012-01-14
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 94
26 października 2012, 19:22
FabriFibra napisał(a):
Widzieliście się 4 razy, a codziennie musisz mu się spowiadać?http://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudzanie/diety/forum/44/topicid/762521/sortf/0/rev/0/range/0/page/0/
No niestety... CHory związek.
- Dołączył: 2012-01-14
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 94
26 października 2012, 19:23
tatti napisał(a):
22 lata to niepełnoletność? Wydawało mi się, że w niektórych krajach trzeba mieć 21 lat żeby być pełnoletnim ale, że to maks....a Ty w wieku 22 lat jeszcze nie jesteś? To gdzie Ty mieszkasz?
Czy w każdym pamiętniku musi być podany prawidłowy wiek? Czy jak napiszę, że mam 80 lat to też uwierzysz? Mam niecałe 18.