Temat: Zawiść :)

.
nie jestem, nie ma o co 
Wydaje mi się, że kilka lat temu, jako młodziutkie dziewczę, byłam zawistna. To chyba wynikało z tego, że miałam wtedy masę kompleksów i byłam niedowartościowana.
A czy jestem zawistna teraz? Nie wiem. Może troszeczkę?

Maryja napisał(a):

Zawiść to uczucie bardzo bliskie większości ludzi, ale jak widać po tym wątku mało kto się do tego przyznaje.Nie bez powodu mówi się o Polakach, że to wyjątkowo zawistny naród.

Nie będę się przyznawać do czego, czego nie czuję... Bywam zazdrosna o coś lub o kogoś, ale zawistna nie jestem. Nie życzę nikomu źle. Miewam takie chwilę, że myślę sobie, że może fajnie gdyby komuś się w końcu noga powinęła, kiedy wszystko mu wychodzi a mi akurat niewiele lub nic, ale szybko to w sobie duszę, bo to bardzo destrukcyjne - to może być zalążek zawiści (zdaję sobie z tego sprawę) - unikam tego i walczę z tym.

Jestem zazdrosna o mojego faceta :) a innych życie mnie zupełnie nie interesuje. Takiej zazdrości nie odczuwam ;)
Moj facet nauczyl mnie tego, zeby nie zazdroscic nikomu i niczemu... Czasami wkurzam sie ze np. ktos mial glupie szczescie i dostal po znajomosci np mieszkanie, bo ja na wszystko musze pracowac sama.. Poprostu zastanawiam sie czemu mi sie cos takiego nie przytrafilo... Ale nie zazdroszcze , bo jestem zadowolona z tego co mam :)
Też bywam bardziej zazdrosna, tylko raczej nie o ciuchy czy szczupłą sylwetkę a o coś czego nie jestem w stanie mieć/zmienić typu inteligencja czy zdolności umysłowe, taka naturalna pewność siebie. Czasem nie wiem, jestem zla że komuś coś przychodzi na pstryknięcie palcem a ja muszę siedzieć i siedzieć i nie mam połowy, no ale nie życzę tej osobie niczego złego. Wiadomo, może gdzieś podświadomie  to się przekladać na większy dystans do niej, ale wydaje mi się, że to np. jak ktoś ma drażniące mnie cechy to jedynie pogłębia niechęć, jak pozytywne (oczywiście dla mnie) to jakby zwiększa podziw, nie wiem jak to określić. 
Zawiść to bardzo mocne uczucie... Nie przypominam sobie, żeby była zawistna wobec kogoś. A co do zazdrości, to czasami bywam zazdrosna o ładną figurę, czasami pomyślę: "kurcze, ale ta laska ma fajną torebkę, też bym chciała" ;) ale nie czuję, że z tego powodu kogoś nie lubię, ani nie mam dziwnego uczucia w dole brzucha, z wywracaniem bebechów włącznie ;)
.
Pasek wagi

Vidiaa napisał(a):

Zawiść to bardzo mocne uczucie... Nie przypominam sobie, żeby była zawistna wobec kogoś. A co do zazdrości, to czasami bywam zazdrosna o ładną figurę, czasami pomyślę: "kurcze, ale ta laska ma fajną torebkę, też bym chciała" ;) ale nie czuję, że z tego powodu kogoś nie lubię, ani nie mam dziwnego uczucia w dole brzucha, z wywracaniem bebechów włącznie ;)
tez tak mam :)
nie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.