- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 708
7 czerwca 2010, 16:57
hej, czy jest tutaj któraś z Was która również żyje w związku z Marynarzem?:)
ciekawią mnie wasze opinie, jak sobie dajecie z tym radę.
Mój narzeczony pływa 4 miesiące, 3 m-ce siedzi na lądzie. Najgorsze są pierwsze dni, wyjęte z życiorysu gdy wyjeżdza, najpiękniejsze gdy wraca... :)
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 708
8 czerwca 2010, 11:12
:) fakt, taki związek jest trudny ale docenia się to czego nigdy nie doceniło by sie gdyby ciągle był obok mnie, zazwyczaj tak jest że wiecej o rodzinie, bo bedac na statku dzien w dzien pisze maile i wszystko opisuje a osoba na statku czyta maila po kilka razy, analizujac kazde zdanie, chcac zrozumiec. dlatego nigdy przenigdy nie dogadywalam sie z zwiazkach bo czulam sie nie rozumiana, teraz za to, czuje ze to moja bratnia dusza:)
femininity
Narzeczony pływa na kontenerowcach, 4 miesiące.
- Dołączył: 2010-05-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 415
8 czerwca 2010, 11:24
mój tata też na kontenerowcach :)
jakie trasy? ciągle na tej samej czy zmienia? :) ach, no i kim on jest na tych statkach? :>
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 708
8 czerwca 2010, 12:11
narazie plywa za 3oficera, mam nadzieje ze wkrotce za 2. Ale generalnie nie spieszno mu do awansow:) ale kto wie moze kiedys kapitanem zostanie hehe.
a Twoj tata??
Pływa teraz Japonia- Stany. teraz dolozyli jeden port w chinach. zmienia trasy, nie ma stalej, Osttanio plywal afryka europa, a na poprzednim jeszcze chiny arabia takze bylo niebezpiecznie bo tam piratów mnostwo. ale przezyłam!! i on również!!:) hehe
- Dołączył: 2010-05-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 415
8 czerwca 2010, 13:13
mój tata od paru lat pływa jako kapitan, wcześniej dłuuuugo jako pierwszy oficer, wcześniej oczywiście 2. i 3. :)
Co do trasy - południowa Azja - południowa Afryka, od paru lat :) wcześniej nawet dłuższa trasa, bo cała Azja, plus wybrzeże Afryki, a nawet jeszcze mieli trasy takie jak wcześniej opisałam + przez ocean do Ameryki Południowej, czyli trochę wycieczka dookoła świata.
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 708
8 czerwca 2010, 13:59
no tak:) Narzeczony tez już przepłynął cały świat:) coś niesamowitego. Mój narzeczony planuje krótsze kontrakty, wiesz na początek, kiedy pla ujemy ślub początek zycia, ciężko jest tak właśnie ułożyc sobie zycie. ale dajemy rade:) a ciągle mam nadzieję, że jego kontarkty nie beda 4-miesieczne:) pozdrawiam:)
- Dołączył: 2010-05-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 415
8 czerwca 2010, 14:16
no to może pomyślcie o krótszych trasach? północ Europy na przykład? tam chyba można robić cykle parotygodniowe, tylko że ciągle widzi się i robi to samo.
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 708
8 czerwca 2010, 22:13
owszem, ale tutaj nie chodzi o trase..;) gdyby można bylo sobie wybierac trase byłoby idealnie:)
To zależy tylko i wyłącznie od firm, jedne mają długie kontrakty inne krótkie. I zawsze płynie się w ciemno..;) no chyba że masz nagrane jeden statek ciągle ten sam to co innego;)
pozdrawiam
31 lipca 2011, 23:32
Witam.co prawda wątek zakończony dość dawno.
ale nie o tym....nie sądziłam że na vitalii znajdę coś o marynarzowych.
Jestem żoną marynarza od 12 lat i mamy 3 synów
może ktoś kiedyś dołaczy...
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
1 sierpnia 2011, 16:55
Hmm
Moja przyjaciolka z LO jest z plywjacym. Poki co poczatkujacy i zbyt czesto nie wyplywa.
Dalej... Brat mojego faceta kolegi od lat jest marynarzem... Koles gruuboo po 30tce.... i kobiety na stale nie ma,bo twierdzi,ze tak si enie da...