Temat: Moja przyjaciółka się nie szanuje...

Dziewczyny, mam dość poważny problem..
Moja przyjaciółka się nie szanuje, wystarczą jej 2 spotkania z facetem i ląduje w jego łóżku. O większości takich sytuacji dowiaduje się od innych (m.in. tych facetów) bo sama się nie przyznaje. Moi koledzy z którymi ją poznaje też już mieli okazję "ją mieć", za co ja palę się ze wstydu. Moja mama mnie ostatnio zapytała czy przez to, że się z nią zadaje nie będą tak myśleli o mnie ? Wiem, że jak jej to powiem to będzie się wypierała i robiła ze mnie idiotkę, więc wolę tego tematu nie poruszać, ale oczywiście o wszystkim wiem i czuję zażenowanie. Dodam, że jako przyjaciółka jest bardzo ok, niczego pod tym względem jej zarzucić nie mogę. Gdy rozmawiamy o szanowaniu się i "łatwych dziewczynach" to pierwsza przytakuje, że to żałosne.............

Titila napisał(a):

co to znaczy "nie szanuje się". jeżeli dwie dorosłe strony mają ochotę na seks, to tylko i wyłącznie ich sprawa, czy dojdzie do seksu. Tobie nic do tego i wścibianie nosa jest w moim mniemaniu oznaką braku szacunku do przyjaciółki. Ok, są pewne granice, jak seks za pieniądze, czy obciąganie w klubowej toalecie, które jeżeli by przekroczyła mogłabyś tak napisać. Ale moim zdaniem zdecydowanie przesadzasz i rozmyślasz o sprawach, które zupełnie Ciebie nie dotyczą. Skoro Ci koledzy tak chętnie chodzą z nią do łóżka, widać też mają na to ochotę i co, nie uważasz, że się "nie szanują"? Przecież to tacy sami ludzie jak twoja przyjaciółka. Zastanów się, dlaczego dyskryminujesz ją ze względy na jej płeć.


nie chciałam już tego pisać, ale sama byłam świadkiem jak po ognisku poszła z żonatym i dzieciatym facetem do lasu, jak twierdzi się załatwić, a nie było ich 20 minut (adwokatki diabła zaraz napiszą, że się zgubili;-). To jest temat tabu bo nikt nie chce jej zrobić przykrości bo jest naprawdę fajną dziewczyną, ale traci swoim prowadzaniem się wszystko w oczach innych, w tym również moich...
może spać nawet z tabunem facetów na raz, a Ty powinnaś to akceptować, jeśli to Twoja przyjaciółka, ale co to za przyjaciółka która "będzie się wypierała i robiła ze mnie idiotkę"...? 
Pasek wagi

karlsdatter napisał(a):

może spać nawet z tabunem facetów na raz, a Ty powinnaś to akceptować, jeśli to Twoja przyjaciółka, ale co to za przyjaciółka która "będzie się wypierała i robiła ze mnie idiotkę"...? 




obgadujesz ją...
A pomyslalas choc przez moment, ze ja to krzywdzi? Moze przespala sie z dwoma, bo omamili ja 'ach.. jak ja Cie kocham' Jestescie grupa znajomych, wiec to nie da 'dwa spotkania', bo znacie sie dluzej, co najwyzej 'dwie randki'.
Idioci pochwalili sie 'zaliczylem ja' jak gowniarze a reszta nie chciala byc gorsza..
Wiesz, ja na pewnym etapie gimnazjum mialam taka latke, wolano za mna na miescie, wstyd mi bylo isc z mama na zakupy.. Dziewictwo stracilam w wieku 23 lat, z zadnym z kolegow, wiec..nie zawsze w plotkach jest choc ziarno prawdy. Zastanow sie zanim i Ty ja skrzywdzisz..
Porozmawiaj z nia i powiedz o plotkach. W moim przypadku tak samo,  nawet moj brat uwierzyl, za co dostal ode mnie w twarz tak, ze sie krwia zalal...

Wiekszosc znajomych starcila mnie na zawsze, nie pomoglo nawet wybakane 'przepraszam'. Doszlo do mojej mamy, ktora przeprowadzila ze mna rozmowe, powiedziala, ze mi wierzy, za co bede jej wdzieczna do konca zycia. Z tata nie mialam juz tak latwo, przeprosil mnie po pewnym czasie ale uraz mi zostal, nigdy nie odbudujemy wiezi..

Ludzie to stado baranow, biegna za tlumem bez opamietania. Nie liczni zatrzymuja sie na chwile i zastanawiaja nas swoim zachowaniem. Dlatego ja nie powielam durnych plotek a jak ktos przy mnie zaczyna glupie tematy odpowiadam 'Dasz jej na pampersy czy bedziesz za nianke robic, ze tak Cie do boli?' Plotka moze zniszczyc zycie..
Może powinna zacząć się spotykać z kimś poza waszego kręgu znajomych, do kogo nie dojdą ploty o jej "puszczalstwie". 
Jezli Ona nie chce z Toba o tym rozmawiac, moze nie ufa Ci i nie uwaza Cie za przyjaciolke?
Przejmujesz sie opinia innych ,pozwalasz na zlosliwe komentarze... to ńie jest w porzadku wobec przyjaciolki :-(
Ja ze swoimi przyjaciolkami rozmawiam o wszystkim,, jesli ktoras ma "blokade" to nie drazymy tego tematu, potem sama zacznie.

Guren napisał(a):

"Ciekawe czy gdyby Wasza siostra się tak prowadzała, to czy wszystkie mówiłybyście "jej majtki, jej sprawa"........ już to widzę !"Owszem. Mam dosyć luźny stosunek do seksu i broń boże nie powiedziałabym, że bliska mi osoba, która sypia z większą ilością osób "puszcza się" albo "się nie szanuje". Po prostu nie widzę w tym nic złego a kolesie, którzy trąbią o tym na prawo i lewo i dają ci takie rzeczy do zrozumienia są po prostu poniżej poziomu. Swoją drogą nie chciałabym, żeby moja przyjaciółka ukrywała co o mnie mówią za moimi plecami, jeśli w ogóle zastanawiasz się czy powinnaś jej o tym powiedzieć - przemyśl dokładnie czy naprawdę łączy was przyjaźń. Jeśli ci na niej zależy to powiedz jej prawdę ale równocześnie nie wtrącaj się i nie oceniaj jej zachowania. Bo do łóżka ludziom się nie zagląda i tyle.

Ja te nie uważam, że seks muszą uprawiać tylko ludzie, którzy są w stałym związku itd, przygoda to przygoda, ale nie jest dla Was żenujące, sypianie z każdym ledwo poznanym kolesiem i to wśród bliskich znajomych? Nic dziwnego, że o tym wszyscy mówią, skoro spotka się dwóch kolegów w małej mieścinie rozmawiają i nagle się dowiadują, że spali z tą samą dziewczyną i to prawdopodobnie jeden zaraz po drugiej;/ Ja bym na miejscu tej dziewczyny się wstydziła i na miejscu autorki też za taką przyjaciółkę... mówicie, że jest dorosła i robi co chce...moim zdaniem bycie kobietą to też sypianie z facetami ale umiejętne;/ A nie na prawo i lewo... Masakra, że takie jesteście wyrozumiałe...
Poza tym kobieta która sypia z wieloma facetami nie znaczy, że się nie szanuje. Ale do tego trzeba mieć klasę...i umieć wybierać w odpowiednich facetach a nie iść do łożka z pierwszym lepszym, który zaraz wszystko rozgada po wsi. Nie ma rozumu ta Twoja przyjaciółka i tyle.

karlsdatter napisał(a):

może spać nawet z tabunem facetów na raz, a Ty powinnaś to akceptować, jeśli to Twoja przyjaciółka, ale co to za przyjaciółka która "będzie się wypierała i robiła ze mnie idiotkę"...? 

A gdyby ona zaczęła kraść? To też ma to akceptować bo to jej przyjaciółka? Ja pierdziele doczepiliście się, przecież moim zdaniem autorka pyta się jak ma do niej dotrzeć, jak jej pomóc...A nie wszystko chcecie akceptować. Na tym polega przyjaźń? Na przyglądaniu się jak marnuje sobie życie i słuchanie ciągle że sypia z kim popadnie? Was by to nie ruszyło? Mnie by ruszyło i sama chciałabym interweniować...

Laurka93 napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

może spać nawet z tabunem facetów na raz, a Ty powinnaś to akceptować, jeśli to Twoja przyjaciółka, ale co to za przyjaciółka która "będzie się wypierała i robiła ze mnie idiotkę"...? 
A gdyby ona zaczęła kraść? To też ma to akceptować bo to jej przyjaciółka? Ja pierdziele doczepiliście się, przecież moim zdaniem autorka pyta się jak ma do niej dotrzeć, jak jej pomóc...A nie wszystko chcecie akceptować. Na tym polega przyjaźń? Na przyglądaniu się jak marnuje sobie życie i słuchanie ciągle że sypia z kim popadnie? Was by to nie ruszyło? Mnie by ruszyło i sama chciałabym interweniować...


Laurka, chyba jako jedyna mnie zrozumiałaś.. Nie wiem jak jej dać do zrozumienia, że wszędzie aż huczy i ten temat z kolejnym "zaliczonym" facetem powraca.. Mam dość słuchania tego i zawsze ucinam takie rozmowy/docinki/komentarze, ale ile można ???? Chcę tylko by nie dawała im pożywki, ale jak tylko coś takiego powiem to będzie albo wyparcie, albo foch - a tego nie chcę..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.