- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
6 października 2012, 21:12
Pytanie do dziewczyn tuż przed rozwodem lub po.Jak wy sobie z tym wszystkim radzicie?Czy wasi mężowie(byli)nie wykazują/wykazywali odrobiny chęci na poprawę swojego zachowania?Czy podobnie jak mój nie przyjmują do wiadomości,że ich zachowanie jest nie takie i winą obarczają was?W moim przypadku rozmowa(a raczej monolog z mojej strony)nic nie daje.Kilka dni i mąż jest taki jak zawsze.Nawet teraz rzuca mi złośliwe komentarze nad uchem.Jest agresywny,nerwowy,momentami wręcz chamski.To tylko kilka przyczyn dla których mam dość małżeństwa.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88320
6 października 2012, 21:14
No tak to bywa...
Jeżeli nie widzi swoich błędów, to nie zobaczy.
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto:
- Liczba postów: 3345
6 października 2012, 21:15
.
Edytowany przez naturminianum 18 lutego 2013, 19:46
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
6 października 2012, 21:16
Ojjjj no nie mów,że tak źle u Ciebie :-((((
Ale ,co jest nie tak?
Wiem,że nie mieszkacie sami.
Może to jest powodem problemów?
Może potrzebujecie własnego kąta, prywatności?
Edytowany przez FammeFatale22 6 października 2012, 21:18
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
6 października 2012, 21:18
Famme-niestety tak.Wstyd mi przed własną matką i córkami,że jeszcze to znoszę...ale tylko ze względów finansowych.Nie jest to akurat problemem bo sami też mieszkaliśmy i mąż charakteru nie zmienił.
Edytowany przez MamaMychy 6 października 2012, 21:20
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Wyspa Snów
- Liczba postów: 3678
6 października 2012, 21:19
Przykro mi, nie jestem mezatka. Ale moj byly tak sie zachowywal. Nie wazne co zrobil, zawsze klotnia byla moja wina. Kiedys pamietam, poszlam do kosciola, ale byl zamkniety, wiec wracajac kolo domu patrzylam w okno czy jest to mu pomacham i powiem, ze ide do drugiego, bo ten zamkniety. Specjalnie nadrabialam drogi. Okazalo sie, ze widzial mnie ale sie nie pokazal. Po pijaku uznal, ze jak chodze biegac, czy ide zapalic swieczke w kosciele (daleko mi do domu rodzinnego i grobow rodzinnych) to na pewno spotykam sie z kims na boku a tylko tak klamie. Zapytalam go czy uwaza, ze sie puszczam to odpowiedzial nie wiem, przez ponad tydzien probowal mi wmowic bzdury a ja sie do niego nie odzywalam to zmiekl i przeprosil.. takich sytuacji bylo wiele.. to toksyczne..
Zycze Ci sily :) Duzo sily :)
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
6 października 2012, 21:23
Raija-kiedy miałam niespełna 19 lat chodziłam z chłopakiem który wykańczał mnie w podobny sposób jak mój mąż psychicznie.Zerwałam bo głupia nie jestem.Teraz jest trudniej bo małżeństwo,kredyty i dzieci.Chociaż dla dzieci będzie lepiej gdy matka będzie szczęśliwa...bez tatusia obok.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
6 października 2012, 21:25
Kurde, może postaw mu warunek?Że jeśli nie zmieni swojego postępowania o odejdziesz?
Postrasz Go. Zobacz jak zareaguje.
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
6 października 2012, 21:29
Dzisiaj zaznaczyłam mężowi,że mam dość jego zachowania w stosunku do mnie i po spłaceniu rat i kredytów(max.2lata)rozwiedziemy się.
6 października 2012, 21:32
tak jest jak sie pochopnie wychodzi za maż i dzieci robi