Temat: faceci i pieniądze

Podobno to my kobiety szukamy partnerów z grubym potfelem, ale z moich doświadczeń wynika, że większośc facetów też patrzy na to czy dziewczyna z którą się spotykają ma dobrze płatną pracę, mieszkanie, oszczędności... . 

Mówię tu o sytuacji, gdy on zarabia ok.3-4 tys, a ona 2 tys. A ona dla niego jest już skreślona, bo za malo zarabia.



okruchh napisał(a):

SALEMKA!!!! Boże! dziewczyno ja Cie nie atakuję i nie krytykuję!!! Mówię tylko ogólnie, co ty tak przyjmujesz wszytsko do siebie!!!! Wyjdz juz z tego watku, bo sie wypowiedziałaś.A moje towarzystwo w jakim sie obracam to: faceci ok 30tki, po studiach z kilkuletnim doświadczeniem. Miasto: Warszawa

pozostaje jedna rada:

zmień towarzysstwo bo to w którym się obracasz jest jakieś kiepskie

okruchh napisał(a):

SALEMKA!!!! Boże! dziewczyno ja Cie nie atakuję i nie krytykuję!!! Mówię tylko ogólnie, co ty tak przyjmujesz wszytsko do siebie!!!! Wyjdz juz z tego watku, bo sie wypowiedziałaś.A moje towarzystwo w jakim sie obracam to: faceci ok 30tki, po studiach z kilkuletnim doświadczeniem. Miasto: Warszawa

Czy ja Cię atakuję? Wymieniam się poglądami - na tym chyba polega dyskusja, a forum to właśnie miejsce do dyskusji...

A jeżeli chodzi o Warszawę to jestem trochę uprzedzona... Tam rzeczywiście jest wielu karierowiczów i lanserów; ludzie mają inne podejście do życia - widzę po znajomych. Wiadomo, że nie wszyscy, ale jednak jednak spora część.

minutka3 napisał(a):

Idiotyzm, nigdy sie z czymś takim nie spotkałam. Zauważcie ze generalnie jest tak ze kobiety zarabiaja mniej niz mezczyzni, nawet jesli pracuja na takich samych stanowiskach. Poza tym wydawalo mi sie ze wlasni wiekszosc facetow woli jak kobieta mniej od nich zarabia, bo jak jest na rowni lub niedajboze wiecej to nadszarpuje ich meskie ego...Ale ja sie moze nie znam, nie wiem.



heheh na szczęście nie wszystkie zarabiają mniej niż mężczyzna:)

Carlsberg napisał(a):

okruchh napisał(a):

SALEMKA!!!! Boże! dziewczyno ja Cie nie atakuję i nie krytykuję!!! Mówię tylko ogólnie, co ty tak przyjmujesz wszytsko do siebie!!!! Wyjdz juz z tego watku, bo sie wypowiedziałaś.A moje towarzystwo w jakim sie obracam to: faceci ok 30tki, po studiach z kilkuletnim doświadczeniem. Miasto: Warszawa
pozostaje jedna rada: zmień towarzysstwo bo to w którym się obracasz jest jakieś kiepskie

popieram 
ja jeszcze z czymś takim się nie spotkałam. 
zgadzam sie z Toba. tez zauwazylam ze faceci patrza czy dziewczyna ma kase i troche go bedzie rozpieszczała czy trzeba bedzie jej wszystko fundowac:/...przykre to troche. poza tym zauwazylam ze maja mniej szacunku dla dziewczyn ktore nie maja pracy. to juz w ogole dla nich laska skreślona, naprawdę.

Sliciak napisał(a):

zgadzam sie z Toba. tez zauwazylam ze faceci patrza czy dziewczyna ma kase i troche go bedzie rozpieszczała czy trzeba bedzie jej wszystko fundowac:/...przykre to troche. poza tym zauwazylam ze maja mniej szacunku dla dziewczyn ktore nie maja pracy. to juz w ogole dla nich laska skreślona, naprawdę.

Faceci (większość) po prostu wystrzegają się dziewczyn/kobiet pasożytów i nic w tym dziwnego. Jeżeli ktoś dłuższy czas nie ma pracy (zakładam, że mówimy o osobach, które ukończyły edukację, albo studiują zaocznie) no to o czymś to jednak świadczy. Tak uważam. W życiu bym się nie zgodziła, żeby facet wszystko mi fundował. Źle bym się z tym czuła. 
jeszcze raz powtarzam Ci Salemka: przeczyatj uważnie 1 mój post

tu nie chodzi o brak pracy, fundowanie czegokolwiek ani o pasożytowanie tylko o różnicę w zarobkach
Nie wiem ,moze kiedys to sie zmieni ,ale moj facet ma 20 lat ,ja mam 18 , On ma wlasna firme po dziadku , nigdy nie pozwolil mi za nic zaplacic , nie chce nawet slyszec o tym ze moglabym studiowac i pracowac jednoczesnie ,albo kiedys wstawac rano do pracy , i to nie tylko On bo nasi wspolni znajomi tez placa za dziewczyny ,niektorzy nawet maja juz zony i nie maja z tym problemu ..

okruchh napisał(a):

jeszcze raz powtarzam Ci Salemka: przeczyatj uważnie 1 mój posttu nie chodzi o brak pracy, fundowanie czegokolwiek ani o pasożytowanie tylko o różnicę w zarobkach

Rozumiem o co Ci chodzi, ale uważam, że to się ze sobą łączy w istotny sposób. Chodzi o poziom życia. 

Ja się z takimi facetami raczej nie spotkałam, wydaje mi się że facet, który kocha chce żeby kobieta była szczęśliwa - a jak się realizuje to jej sprawa - z kasą to ma mało wspólnego. Jak patrzy na kasę (obojętne czy on czy ona) to długo nie pociągną - chyba że związek jako obopólny biznes (współczucie...). W przypadku mojego związku to nie miało specjalnego znaczenia - że tak powiem od początku bylismy podobnie "ustawieni".

Znam dziewczyny, które nie mają swojej kasy, ale są uczciwe - to nie pasożyty - i są kochane. A że często kobieta nie pracuje, bo jej się nie chce (nie mówię o tych aktywnie szukających pracy czy coś) i pasożytuje na facecie to się mężczyźni robią coraz bardziej nieufni itd...

Odpowiadając na Twoje pytanie - osoby patrzące na kasę (czy kobiety czy mężczyźni) to wyjątki spośód moich znajomych - na szczęście.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.