Temat: związek na odległość

Niedługo idę na studia, będę uczyła się w innym mieście niż mój chłopak. Pozostają nam tylko spotkania w weekendy. Martwię się i tęsknie na samą myśl.

Czy Wy dziewczyny  doświadczyłyście związku na odległość? Dałyście radę i czy nie popsuło się?

Misuzu napisał(a):

Jesli bedziecie sie widywac w weekendy to nie ma obaw!Ja jestem w związku juz prawie 1,5 roku a dzieli nas 10tys. km. Dajemy rade widujemy sie średnio 2 razy w roku. Wszystko sie da tylko nie kazdy ma do tego psychikę. Trzeba byc na prawdę silnym i miec duzo zaufania do siebie. No i tesknota też potem jeszcze bardziej do siebie przybliża.


czyli widzieliście się 3 razy i jesteście w związku? Dla mnie to juz nie do pojęcia ;)

autorko! jeśli będziecie się widywać co tydzień to naprawdę nie powinno to wpłynąć na Twoj związek. Tydzień na studiach mija bardzo szybko.
Pasek wagi
2 lata jesteśmy ze sobą na odległość (Warszawa-3miasto), widujemy się prawie co tydzień- czasem jakiś tydzień wypadnie przez natłok nauki - dajemy radę :) Najgorzej jest po wakacjach, kiedy widzimy się codziennie, albo jakiś czas ze sobą mieszkamy. Ale teraz już wiem, że to jest mój przyszły mąż i ojciec moich dzieci, mimo że w pierwszym roku miałam kryzys i myślałam, jak długo tak wytrzymam i czy warto. Na szczęście mnie przekonał, żeby jeszcze dać szanse, ufff.
Czasem jest ciężko, ale ma to też pewne plusy, zwłaszcza jeśli idziesz na ciężkie studia :)
Doświadczyłam, dzieliło nas jedynie lub aż :) 30km - spotykaliśmy się jedynie w weekendy, jakoś coś około 2 - 3 lat. Daliśmy radę :).
 - Jeśli się kochacie, na pewno Wasza miłość przetrwa rozłąkę, a poza tym takie dłuższe niewidzenie się ma swoje plusy Kochana :).

piersiastamycha napisał(a):

Doświadczyłam, dzieliło nas jedynie lub aż :) 30km - spotykaliśmy się jedynie w weekendy, jakoś coś około 2 - 3 lat. Daliśmy radę :). - Jeśli się kochacie, na pewno Wasza miłość przetrwa rozłąkę, a poza tym takie dłuższe niewidzenie się ma swoje plusy Kochana :).


Zapomniałaś dodać "0" zaraz po "30...km" ??
30 km i jedynie w weekendy? Ja codziennie tyle pokonuję jeżdząc w jedną stronę na uczelnię... :D

JaGruba napisał(a):

piersiastamycha napisał(a):

Doświadczyłam, dzieliło nas jedynie lub aż :) 30km - spotykaliśmy się jedynie w weekendy, jakoś coś około 2 - 3 lat. Daliśmy radę :). - Jeśli się kochacie, na pewno Wasza miłość przetrwa rozłąkę, a poza tym takie dłuższe niewidzenie się ma swoje plusy Kochana :).
Zapomniałaś dodać "0" zaraz po "30...km" ??

też mnie te "0" zastanowiło... ja mieszkam od swojego 40 km i związkiem na odległość absolutnie tego nie można było nazwać.. :D
Dopóki nie wyjechał za granicę.. siedzi już tam 5 miesięcy i wraca do polski raz w miesiącu na ok 5/6 dni.. jest ciężko.. coraz gorzej przeżywam tą rozłąkę.. jesteśmy ze sobą już prawie 2 lata i na prawdę chciałabym powoli układać sobie życie.. jak na razie wiecznie tylko czekam na niego albo pracuję.. :/
znam taka parę a dokładniej mojego brata  jego narzeczoną są juz 7 lat razem a dzieliło ich 160 km widywali sie 1-2 razy na miesąc w weekendy a za rok ślub , więc jeśli się siebie na prawdę kocha to mozna ;d a 50 km to nie tak duzo ;p
Pasek wagi
ja wytrwalam, ale byly i ciezkie momenty. widzielismy sie co 3-4 miesiace. a dzielilo nas rowno 800 km. rozmowy przez telefon codziennie, ale juz im dluzej tym ciezej bylo nam utrzymywac relacje, a poza tym uczucia sie kumuluja i chcialoby sie isc do kina, pocalowac, itd. i jest sie czetso zlym, albo sie nawet wydaje, ze sie juz nie kocha, a jak ta osoba przyjedzie, to wiesz, ze kochaasz ja nad zycie. tak juz jest inestety z ta odlegloscia. ale za to to nasza milosc jest silniejsza i jetsesm ymalzenstwem
dokładnie to samo mnie czeka..... będzie dobrze 
mój związek nie przetrwał, ale to dlatego, że on też zmienił otoczenie i nie był do końca wierny, ale mam mnóstwo znajomym, którym się udało.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.