- Dołączył: 2011-06-15
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3167
26 września 2012, 18:42
Niedługo idę na studia, będę uczyła się w innym mieście niż mój chłopak. Pozostają nam tylko spotkania w weekendy. Martwię się i tęsknie na samą myśl.
Czy Wy dziewczyny doświadczyłyście związku na odległość? Dałyście radę i czy nie popsuło się?
Edytowany przez marmody 26 września 2012, 18:42
26 września 2012, 19:07
domingo19 napisał(a):
nie moglas studiowac w jego miescie? taka "rozlaka" tez ma swoje dobre strony, choc ja bym tak nie chciala...
głupota. Żeby w związku być szczęśliwym trzeba się realizować. A studia trzeba wybrać dobre, bo to jednak jakaś tam inwestycja w przyszłość.
Jak macie być razem to będziecie. A jak macie się rozstać to i przy braku odległości byście się pewnie rozstali.
26 września 2012, 19:11
Mnie dzieli z moim partnerem 5000 tys km :-)
Dajemy rade, telefony, mms, sms, skyp :-)
26 września 2012, 19:13
Indi89 napisał(a):
domingo19 napisał(a):
nie moglas studiowac w jego miescie? taka "rozlaka" tez ma swoje dobre strony, choc ja bym tak nie chciala...
głupota. Żeby w związku być szczęśliwym trzeba się realizować. A studia trzeba wybrać dobre, bo to jednak jakaś tam inwestycja w przyszłość.Jak macie być razem to będziecie. A jak macie się rozstać to i przy braku odległości byście się pewnie rozstali.
jakas tam inwestycja...papierek jak papierek...jest tez poswiecenie, a poza tym nie wiadomo o jakie miasta idzie...
26 września 2012, 19:13
australijka napisał(a):
co tydzien to nic,bedziecie za soba tesknic ale to czesto jestpary co w jedym miescie mieszkaja czasem sie widuja 1 na tydzienja jestem w zwiazku 14tys km od siebie i spotkania co 5-6 miesiecy takze wiesz. ale razem juz 5 lat (2 na odlegosc)nie martw sie nic wam nie bedzie jesli sie kochaciea jesli nie to sie okaze szybko.
To jestes "lepsza" odemnie, mnie dzieli tylko 5 tys km :-)
Ja wierze w przeznaczenie, jak mamy byc razem to bedziemy :-)
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto: Tsarevo
- Liczba postów: 5213
26 września 2012, 19:20
byłam w takim związku ale powiedziałam sobie nigdy więcej.. kosztowało mnie to dużo emocji bo nie mogłam być przy partnerze wtedy kiedy na serio powinna... :) i tęskniłam bardzo ;d jednak dawałam rade i dawałabym dalej... może czasem warto pocierpieć dla miłości ;d
26 września 2012, 19:25
Trzeba.Schudnac napisał(a):
tak bylam z chłopakiem 4.5 miesiaca. Dzieliło nas 50 km... Niestety nie wytrzymaliśmy, ale do dzisiaj czasami piszemy bo coś jednak do siebie czujemy (...)
Padłam ze śmiechu... 50 km to faktycznie związek na odległość..
26 września 2012, 19:27
domingo19 napisał(a):
Indi89 napisał(a):
domingo19 napisał(a):
nie moglas studiowac w jego miescie? taka "rozlaka" tez ma swoje dobre strony, choc ja bym tak nie chciala...
głupota. Żeby w związku być szczęśliwym trzeba się realizować. A studia trzeba wybrać dobre, bo to jednak jakaś tam inwestycja w przyszłość.Jak macie być razem to będziecie. A jak macie się rozstać to i przy braku odległości byście się pewnie rozstali.
jakas tam inwestycja...papierek jak papierek...jest tez poswiecenie, a poza tym nie wiadomo o jakie miasta idzie...
Nie chodzi o same papierki ale o dostęp do laboratoriów, sprzętu, uznanych profesorów, nowych technologii. Czasem lepiej wyposażonych bibliotek. Poza tym potem może się pojawić argument w kłótniach "tyle dla Ciebie poświęciłam/em".
To tak jakbym miała nie jechać na Erasmusa bo odległość. Albo nie iść na 3 miesiące wakacji do roboty... Bez przesady. Jak się ludzie kochają to nie takie przeciwności losu pokonają.
Moi rodzice byli w związku na odległość przez 2 lata na początku, potem jeszcze przez 4 lata i jakoś dalej razem są.
26 września 2012, 19:28
domingo19 napisał(a):
Indi89 napisał(a):
domingo19 napisał(a):
nie moglas studiowac w jego miescie? taka "rozlaka" tez ma swoje dobre strony, choc ja bym tak nie chciala...
głupota. Żeby w związku być szczęśliwym trzeba się realizować. A studia trzeba wybrać dobre, bo to jednak jakaś tam inwestycja w przyszłość.Jak macie być razem to będziecie. A jak macie się rozstać to i przy braku odległości byście się pewnie rozstali.
jakas tam inwestycja...papierek jak papierek...jest tez poswiecenie, a poza tym nie wiadomo o jakie miasta idzie...
Nie chodzi o same papierki ale o dostęp do laboratoriów, sprzętu, uznanych profesorów, nowych technologii. Czasem lepiej wyposażonych bibliotek. Poza tym potem może się pojawić argument w kłótniach "tyle dla Ciebie poświęciłam/em".
To tak jakbym miała nie jechać na Erasmusa bo odległość. Albo nie iść na 3 miesiące wakacji do roboty... Bez przesady. Jak się ludzie kochają to nie takie przeciwności losu pokonają.
Moi rodzice byli w związku na odległość przez 2 lata na początku, potem jeszcze przez 4 lata i jakoś dalej razem są.
- Dołączył: 2009-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 4660
26 września 2012, 19:33
My przez pierwsze trzy lata naszego zwiazku spotykalismy sie tylko w weekendy, wytrwalismy
Zaraz nam stuknie 13 wspolnych lat
Edytowany przez leoonkaa 26 września 2012, 19:34
- Dołączył: 2012-09-26
- Miasto:
- Liczba postów: 52
26 września 2012, 19:37
byłam dwukrotnie w związku na odległość. ten drugi nawet rozpadł się jakiś tydzień temu. to była dla mnie masakra.. ciągłe myśli co robi, z kim, czy o mnie myśli itd. tęsknota i świadomość, że zobaczymy się za jakiś czas:( na szczęście teraz to uczucie mnie nie męczy, może tak lepiej dla mnie, że jestem sama