- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 września 2012, 20:14
25 września 2012, 23:32
25 września 2012, 23:34
25 września 2012, 23:53
26 września 2012, 00:01
26 września 2012, 00:49
niby nie jesteś materialistką, a jednak jesteś ;) ja od swoich rodziców prawie nigdy nic nie dostaje i żyje.[/quoteMoim zdaniem rodzice to jednak co innego niż facet. On powinien pamiętać, tym bardziej jeśli są ze sobą tak krótko powinno go interesować kiedy ma urodziny itd. I nawet jeśli nie ma pieniędzy, to po prostu o tym mówi otwarcie, albo wykaże się czymś innym niż tylko kupnem czegoś.A Ty koleżanko masz bardzo proste myślenie. Bo to, że przykro jej że nic nie dostała, nie znaczy, że jest materialistką, chodzi o gest, o durną różę za 5 zł. Prawdziwy facet by tak tego nie zostawił. Z drugiej strony szkoda mi Ciebie, jeśli nie zwracasz na takie rzeczy uwagi...
26 września 2012, 00:50
26 września 2012, 01:22
26 września 2012, 07:35
26 września 2012, 08:37
inteligentny chłopak podarowałby swojej sympatii cos miłego :)Niekoniecznie drogiego ale zwykly bukiet róż rozpromienilby twoja buzię...niestety jak burak to burak
26 września 2012, 09:03
Tak. trzy dni temu miałam urodziny no i... mimo, że pisaliśmy ze sobą od rana, to on dopiero zadzwonił o 13 z życzeniami, mówił że nie zapomniał i takie tam, był z siebie zadowolony..... Spotkaliśmy się da dni później, myślałam, że dostanę choć drobny upominek, ale nic. Nie jestem materialistką, ale miło byłoby dostać chociaż czekoladki. Zaznaczę, że jesteśmy ze sobą pół roku i to były moje pierwsze urodziny, kiedy jesteśmy razem. On ma za miesiąc, ja już myślałam, czego to mu nie kupię, albo czego nie zorganizuję, żeby sprawić mu przyjemność, a on? Myślicie, że to ja za wiele wymagam i przesadzam., czy mam trochę racji? Przykro mi z tego powodu :(