- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 271
24 września 2012, 10:55
Czy uważacie, że brak kasy może zabić wieloletni związek. Zostałam oszukana i naciągnięta przez ubezpieczalnie na kilka tysięcy euro. W tym samym czasie mój chłopak stracił pracę. Od kilku miesięcy toniemy w długach. Nasza miłość, pełna namiętności i uśmiechu zmieniła się w codzienne kłótnie , pretensje i wzajemne oskarżenia. Co raz mamy ciche dni, kłócimy się o wszystko, codziennie. Czy da sie naprawić zło wywołane stresem, wymazać z pamięci bolesne słowa wypowiedziane w gniewie. Czuję się bezsilna w tej sytuacji. Czy którejś z was brak kasy zabił miłość?
24 września 2012, 12:58
no pewnie, jak straciłam pracę to mój narzeczony mnie zdradzał z jakimiś lafiryndami z sex portali i dopóki nie skończyły się oszczędności, to wisiał na mnie, ale niestety, kłamstwo ma krótkie nogi i wywaliłam dziada na zbity pysk w ostatniej chwili- został sam ze swoimi długami, bo już mu nie pomagałam a ja uwolniłam się od pasożyta- wniosek?
prawdziwa miłość nie liczy kasy, więc jeśli coś się psuje, jak jest kryzys, to znaczy, że to nie jest miłość, tylko układ- bardzo modny w Wawie- faceci interesują się laskami z własnym M, samochodem itp., tutaj możesz być gruba, bylebyś miała kasę
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 725
24 września 2012, 13:17
My nie mamy z mężem kasy, pożyczamy co chwila od Moich rodziców. Brak pieniędzy psuje trochę związek
- Dołączył: 2012-01-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 956
24 września 2012, 13:40
Pieniądze to nie wszystko,jednak nie wątpliwie są ważne. Ale jeszcze ważniejsze od pieniędzy jest wspólne wspieranie się i pokonywanie trudności.
Wiadomo jak jest w życiu...czasem nasze frustracje biorą górę nad wszystkim, ale grunt to odnaleźć w tym wszystkim 'siebie', zdać sobie sprawę, że jest coś ważniejszego.
Edytowany przez paula70 24 września 2012, 13:42
24 września 2012, 13:52
myślę, że niestety może. Nie wynika to z nagłego odkochania, ale zachowań wywołanych stresem, które sie nawarstwiają. Łatwo jest mówić że kasa to nie wsyztsko ale trzeba na prawdę wiele cierpliwości aby móc oddzielić problemy od tego co ważne (związek) Pracujcie nad wspieraniem siebie w tej trudnej sytuacji. Wiadomo każdy ma inne potrzeby-ty potrzebujesz nowych butów( co dla niego może być totalnie zbędne) a on nowej części do roweru (gdzie dla ciebie to bardzo zbędny wydatek) Może spróbujcie opracować jakiś plan uzdrowienia waszych funduszy, na co możecie sobie pozwalać na co nie, co jest priorytetem, z czego każdy z was może zrezygnować itd itd.
- Dołączył: 2011-06-08
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 3877
24 września 2012, 14:03
Grian napisał(a):
no pewnie, jak straciłam pracę to mój narzeczony mnie zdradzał z jakimiś lafiryndami z sex portali i dopóki nie skończyły się oszczędności, to wisiał na mnie, ale niestety, kłamstwo ma krótkie nogi i wywaliłam dziada na zbity pysk w ostatniej chwili- został sam ze swoimi długami, bo już mu nie pomagałam a ja uwolniłam się od pasożyta- wniosek?prawdziwa miłość nie liczy kasy, więc jeśli coś się psuje, jak jest kryzys, to znaczy, że to nie jest miłość, tylko układ- bardzo modny w Wawie- faceci interesują się laskami z własnym M, samochodem itp., tutaj możesz być gruba, bylebyś miała kasę
sorry ale co to ma wspólnego z Autorką? tam jest zupelnie inna sytuacja, Ty po prostu dalaś się wycykać partnerowi a tu dziewczyna pisze że się kochają, mają kryzys ale się nie rozstają.
Autorko - musicie porozmawiać, to jest najważniejsze, trzeba wyjaśniać nieporozumienia, może wpadniecie wspólnie na jakiś pomysł na dodatkową kasę, przeanalizujecie wydatki . ale musicie to zrobić razem
- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 545
24 września 2012, 14:40
u mnie tez tak jest, ale to chyba normalne, czlowiek jest poddenerwowany
24 września 2012, 14:59
Znam osoby co nawet nie wiążą się z facetem, bo notorycznie nie ma kasy albo ze względu na wiek nie wyrobił sobie jeszcze zaradności finansowej. Ja tam jednak wolę być z kimś kto w jakiś sposób imponuje mi talentem i wiedzą i ma dobre nastawienie do mnie xd To że koleżanki mają chłopaków 10 lat starszych, którzy kupują im stos ciuchów, ale chłop nie ma szczególnie bogatej osobowości w ogóle nie sprawia, że sama bym tak chciała.
- Dołączył: 2012-06-26
- Miasto:
- Liczba postów: 715
24 września 2012, 14:59
znam mnostwo zwiazkow ,ktore kloca sie o kase i w dzisiejszych czasach niestety ,ale jest to bardzo czesty problem .....smutne to jest ,ze dwoje kochajacych sie ludzi nie potrafi juz ze soba rozmawiac i wspierac sie w trudnych chwilach .......moim zdaniem powiinniscie ze soba szczerze porozmawiac i zawalczyc o to co was laczy .....
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto:
- Liczba postów: 5843
24 września 2012, 15:13
A jak to sie stalo, ze ubezpieczalnia Cie naciagnela i oszukala, jesli mozna wiedziec? Na to sa opowiednie paragrafy.
P.S. Nie bylo pytania, juy znalazlam odpowiedz.
Edytowany przez szprotkab 24 września 2012, 15:16
- Dołączył: 2012-08-26
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 587
24 września 2012, 15:55
gdyby była tu milośc to brak kasy by tego nie niszczył