Temat: Zdradzone kobiety

Czy uważacie, że wina zawsze leży po obu stronach ? 
Moja przyjaciółka w ciągu 1 roku (słownie : jednego !)  została zdradzona przez 3 facetów - pod rząd niemalże !!! 
Czy to przypadek / pech / czy błąd dziewczyny ?  
Problem może leżeć gdzie indziej. Może przyciąga pewien typ faceta - potrzebującego pocieszenia. I faceci byli jeszcze niewyleczeni z poprzednich związków, a ona trochę towarem zastępczym? Brzydko to brzmi, ale znam podobny przypadek. Moja koleżanka jest fantastyczną osobą, ale przyciąga własnie takich. Ma tez jakąś zdolność do usprawiedliwiania wszystkich sygnałów, które zwiastują nadchodząca klęskę. A najlepsze jest to, że jak trafił jej się prawdziwy facet, który nie potrzebował opieki, to odeszła własnie do słodkiego palanta. I kolejne pół roku "nibyszczęścia". Na szczęście ten fajny przeczekał jej zawirowania i dzisiaj są bardzo szczęśliwym małżeństwem. Ona musiała sobie ze sobą poradzić, zastanowić się, czego naprawdę szuka. Teraz nie potrafi zrozumieć, co widziała w tych facetach. To wielki skrót i uproszczenie sytuacji, bo przegadane miałam z nią miliony godzin na różnych etapach różnych związków.
W niedziele byl u mnie moj chlopak. Mowi ze koocha, uprawialismy seks, bylo swietnie. W poniedzialek w nocy dostaje smsa od jego bylej z wyzwiskami a potem "wlasnie sie z nim ruchalam". Nie odzywal sie do mnie. Byl w jej domu tydzien. A potem zadzwonil ze skoro sie z nia przespal to musial poniesc konsekwencje swojego czynu i zostac u niej w domu. Zapytal czy do niego wroce bo nic zlego przeciez nie zrobil. To bylo 8lat temu. Czy byla w tym moja wina? Chyba taka ze nie spedzalam z nim 24h na dobe
Jeśli w ciągu roku miała trzech facetów to to pewnie była z nimi bardzo krótko i albo brała pierwszych lepszych albo musi mieć ogromnego pecha. Może faktycznie przyciąga określony tym faceta, albo była zbyt dociekliwa i zadawała im za dużo pytań. Winajednak zawsze leży po stronie zdradzającego... moim zdaniem.

.morena napisał(a):

Wina to może nie, po co zdradzać nawet jeśli kobieta zaczęła faceta denerwać, czuł się z nią źle, przestała go pociągać czy inna mu się spodobała - nie lepiej odejść, zakończyć związek i dopiero wtedy iść do innej/innego? Wina wg mnie po stronie zdradzającego zawsze. Niech się zdecyduje czego chce. 


bardzo dobrze napisalas mam dokladnie takie samo zdanie ze lepiej odejsc niz zdradzac. sama zostalam zdradzona i wiem ze to cos strasznego jest wolalabym juz zeby poprostu odszedl

paulina1250 napisał(a):

W niedziele byl u mnie moj chlopak. Mowi ze koocha, uprawialismy seks, bylo swietnie. W poniedzialek w nocy dostaje smsa od jego bylej z wyzwiskami a potem "wlasnie sie z nim ruchalam". Nie odzywal sie do mnie. Byl w jej domu tydzien. A potem zadzwonil ze skoro sie z nia przespal to musial poniesc konsekwencje swojego czynu i zostac u niej w domu. Zapytal czy do niego wroce bo nic zlego przeciez nie zrobil. To bylo 8lat temu. Czy byla w tym moja wina? Chyba taka ze nie spedzalam z nim 24h na dobe

co za bezczel;o nie wierze po prostu...
zgadzam się z evettą, tak może być:)

Dla mnie ktoś kto zdradza jest tchórzem, bo skoro chciało mu się innej, to mógł najpierw zakończyć związek z pierwszą.

Wina tylko i wyłącznie zdradzającego, bo każdy ma wybór, więc nawet jeśli kobieta ma parszywy charakter, to zawsze można ją zostawić, a nie zdradzać.

paulina1250 napisał(a):

W niedziele byl u mnie moj chlopak. Mowi ze koocha, uprawialismy seks, bylo swietnie. W poniedzialek w nocy dostaje smsa od jego bylej z wyzwiskami a potem "wlasnie sie z nim ruchalam". Nie odzywal sie do mnie. Byl w jej domu tydzien. A potem zadzwonil ze skoro sie z nia przespal to musial poniesc konsekwencje swojego czynu i zostac u niej w domu. Zapytal czy do niego wroce bo nic zlego przeciez nie zrobil. To bylo 8lat temu. Czy byla w tym moja wina? Chyba taka ze nie spedzalam z nim 24h na dobe

skad ty go wzielas?? co za...

Pasek wagi
To ile ona z nimi była? Mniemam, że nawet mogło nie dojść między nimi do sexu a faceci potrzebowali to szukali szczęścia u byłych. Może z nią coś jednak jest nie tak skoro po porażce jednego związku od razu wchodzi w nowy.
Pasek wagi
coś z nią nie tak
z pierwszym była 3 lata - zdradził, odeszła.
drugi o tym wiedział - po miesiącu odwalił taki sam numer - raz (żałował),
gdy odcięła się od drugiego pojawił się 3 pocieszyciel, wielce zatroskany - o podobnych doświadczeniach... i co ? chyba nawet nie rozstał się ze swoją dziewczyną bo robił to długo świadomie i umyślnie... 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.