Temat: zazdrosny ;/

hey !
ja już powoli mam dość tych jego scen zazdrości ... (tylko raz mu się zdarzyło)
nie powie wprost że jest zazdrosny ale ciągle ma o wszystko pretensje i fochy ... mam już dość takiej atmosfery ...

jak sobie z tym poradzić ???

Macie bądź miałyście podobne problemy ???
to doradźcie mi co mam robić/ jak się zachować ???

Pyniowa napisał(a):

A ja bym po kolejnej takiej scenie zazdrości zrobiła mu karczemną awanturę! Rozumiem, że Ty raczej kisisz emocje w sobie i nie kłócisz się z nim o to.Jak będzie ci międlił o kolejną pseudo zdradę wydrzyj się na niego, żeby się zamknął wreszcie i usiadł na dupie i każ mu siebie słuchać.Głośno, wręcz krzycząc powiedz mu, że go kochasz i nie masz zamiaru go z nikim zdradzić. Że jesteś zmęczona tym jego ględzeniem i jak wreszcie nie nabierze do Ciebie zaufania kopniesz go w dupę i na prawdę znajdziesz sobie innego, który będzie ci ufał.Drzyj się na niego, a niech mu kopara opadnie. Na koniec dodaj, że ma się zastanowić nad tym związkiem, że jest to chore i że najwyższy czas by dojrzał. Ty nie latasz za nim i nie sprawdzasz co chwilę co z kim robi. Ty mu ufasz, więc niech on Tobie też zacznie. Jak nie to koniec!A potem odwróć się na pięcie i wyjdź do swoich zajęć.

U mnie coś takiego nie podziałało. A zazdrość była jednym z powodów rozstania.

Lilka29 napisał(a):

.morena napisał(a):

za kazdym razem gdy ma focha - wyjsc, odejsc gdzies - jak mu minie to wrocic :P nie zwracac uwagi, nie czuc sie winna (bo wnioskuję że nic zlego nie robisz?) ;)
no pewnie że nie robię bo powiedzcie same czy jak ktoś musi odrobić godzinkę w pracy i pójdzie następnego dnia do pracy tą właśnie godzinkę wcześniej - czy jest w tym coś złego ???ależ tak !!! bo przecież "ja uwielbiam chodzić do pracy bez niego, kiedy Michał ma na poranną zmianę i mogę z nim swobodnie porozmawiać" (cytat) jestem już tym zmęczona !!!  po prostu wolałam tą godzinkę odrobić rano i mieć wolne popołudnie a nie siedziec w pracy do późnai tyle a to że Michał ma na 6 to już nie moja wina i nie ma to żadnego znaczenia
Mój ma tak samo! Tylko czepia się o jeszcze większe głupoty i tez mam tego dość i coraz bardziej zastanawiam się czy go nie zostawić bo nie chcę się do konca życia męczyć w takim związku skoro normalna rozmowa nie pomaga doskonale cię rozumiem.
Pasek wagi

Pyniowa napisał(a):

A ja bym po kolejnej takiej scenie zazdrości zrobiła mu karczemną awanturę! Rozumiem, że Ty raczej kisisz emocje w sobie i nie kłócisz się z nim o to.Jak będzie ci międlił o kolejną pseudo zdradę wydrzyj się na niego, żeby się zamknął wreszcie i usiadł na dupie i każ mu siebie słuchać.Głośno, wręcz krzycząc powiedz mu, że go kochasz i nie masz zamiaru go z nikim zdradzić. Że jesteś zmęczona tym jego ględzeniem i jak wreszcie nie nabierze do Ciebie zaufania kopniesz go w dupę i na prawdę znajdziesz sobie innego, który będzie ci ufał.Drzyj się na niego, a niech mu kopara opadnie. Na koniec dodaj, że ma się zastanowić nad tym związkiem, że jest to chore i że najwyższy czas by dojrzał. Ty nie latasz za nim i nie sprawdzasz co chwilę co z kim robi. Ty mu ufasz, więc niech on Tobie też zacznie. Jak nie to koniec!A potem odwróć się na pięcie i wyjdź do swoich zajęć.
U mnie coś takiego również nie podziałało,za jakiś czas znów zaczął robić sceny:/
Pasek wagi
Mój ma tak samo! Tylko czepia się o jeszcze większe głupoty i tez mam tego dość i coraz bardziej zastanawiam się czy go nie zostawić bo nie chcę się do konca życia męczyć w takim związku skoro normalna rozmowa nie pomaga doskonale cię rozumiem.


 o jeszcze większe głupoty ??
 myślałam że o wieksze bzdury się nie da :(

Lilka29 napisał(a):

ja nie płaczę na forum .. ale tak macie racje nie mam takie temperamentu .. no trudno .... ale to nie znaczy że jestem zła


Nie zła... tylko inna.
A to co ci proponuję nazywa się TERAPIA SZOKOWA!
On wie, że jesteś miękka i delikatna i chce mieć nad tobą kontrolę.
Zrób coś czego się nie spodziewa, efekt murowany!
Tylko musisz być twarda!

Dobra skoro takie coś u Wa nie działało, to naprawdę kop w dupkę na do widzenia to najlepszy sposób. Nie można dać się zamknąć w złotej klatce.
Jak chce kontrolować na każdym kroku, niech sobie kupi kanarka!
Pasek wagi
moj ex był straszym zazdrosnikiem :o robił afery o to ze kolega sie do mnie odezwał,czy podszedł pogadac. ogolnie jak tylko widział osobnika płci męskiej ostrzył pazury. tak się stało ze zaczał byc zazdrosny o kogos o kogo naprawde nie powinien...sprawdzał historie w kompie itp..tak się stało ze mi juz wkręcił ze jest cos na rzeczy pomiedzy mną a tamtym...skonczył sie zwiazek z ex rozpoczął z tym o kogo był zazdrosny ...uwierzcie ze w zyciu mnie nie ciągnęło do niego....moj facet tak schizował ze tą zazdroscia mnie tylko zblizył do kolesia. jestesmy obecne razem ,mamy sie dobrze , planujemy wspolną przyszłosc i co najwazniejsze-nie jest zazdrosny,daje mi wolną ręke a mnie nawet nie ciągnie do flirtu  z innym. Zamykanie w klatce daje przeciwny efekt. Najważniejsza jest rozmowa,na spokojnie w 4 oczy,postawienie warunków.-nie działa-uciekaj bo się bedziesz męczyc całe zycie,zero spotkan  z kimkolwiek,nawet z kolezanką  bo jemu się to ze zdradą bedzie kojarzyło.. :/ . Takie moje zdanie.
Ja byłam taka jak Twój luby, ale to dlatego że zawiódł moje zaufanie i to nie jakaż zdrada czy cos tylko oszukał mnie poważnie. Odzyskuje je powoli i już jest lepiej. Porozmawiaj z nim wprost
nie ma co być z kolesiem skoro robi Ci ciagle sceny zazdosci

Lilka29 napisał(a):

ja już powoli mam dość tych jego scen zazdrości ... (tylko raz mu się zdarzyło)

masz dość czegoś co zdarzyło się tylko RAZ? :P
hmm, to niezbyt często jakby na to nie patrzeć xp
tylko raz zdarzyło mu się przyznac ze jest zazdrosny ( to miałam na myśli) a sceny sa czesto

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.