Temat: Czy mam prawo być zła?

.
.

Według mnie facet to facet i zrobił wszystko na chłopski rozum, jak powiedziałaś, że nie idziesz, to on myślał, że nie idziesz. Fakt, mógłby Ci powiedzieć, że chce, abyś z nim poszła. Powiedz mu coś w stylu "szkoda, że nie poszliśmy razem..."
Pasek wagi
sama namieszałaś i czekałaś aż gość się domyśli.
nie mniej trochę to dziwne, że nie umawialiście się razem, jeśli chodzi o przyjazd na poprawiny tylko tak każde osobno miało przyjechać...
szczerze powiedziawszy to nawet nie wiem na co czekałaś :O chyba faktycznie na tego jego smsa, że jest już na poprawinach ;O
To na drugi dzień nie mogłaś do neigo zadzwonić i się dopytać, jak to tak naprawdę jest z tymi poprawinami?

no nie miałam nawet kiedy. bo D. jak śpi jak zabity, więc dozdzwonić się nie dało by rady. A jak sie odezwał to dostałam wiadomośćn "dzien dobry", a drugą jako to tam jego  dziadkom się podobam, a później mi nie odpisywał i koło 16 napisał że już jest na poprawinach i powiedział że jestem zmęczona
ja bym na Twoim miejscu była zła bo niby czemu Cię nie zapytał jeszcze w niedziele czy idziesz z nim? moim zdaniem chciał iść sam i tyle
Po pierwsze nie wiem jak mozna o sobie napisac "nie jestem reprezentatywna" o matko.....
Po drugie sama nie wiesz czego chcesz wiec tym bardziej skąd ma wiedziec Twój chłopak. Mówilaś ze nie chcesz isc wiec tak Cie zrozumial. Potem powiedzialas ze chcesz to zaproponowal przyjedz, tez zle... Szczerze to troche mu wspołczuję.

Titila napisał(a):

Po pierwsze nie wiem jak mozna o sobie napisac "nie jestem reprezentatywna" o matko.....Po drugie sama nie wiesz czego chcesz wiec tym bardziej skąd ma wiedziec Twój chłopak. Mówilaś ze nie chcesz isc wiec tak Cie zrozumial. Potem powiedzialas ze chcesz to zaproponowal przyjedz, tez zle... Szczerze to troche mu wspołczuję.


no mi się wydawało, że jeżeli nie przyjechałam na tą 14 tak jak inni goście bo byłam "zmęczona" to chyba nie wypadało przyjeżdzać ok godz 19:/

a odnośnie tej reprezentatywności to niestety należe do tej grupy dziewcząt, które patrząc w lustro nie myślą: kurcze, ale ja jestem zajebista!:)
Ja znając życie swojemu bym duuużo wcześniej powiedziała, że chciałabym iść na poprawiny o ile jest zaproszony ze mną :D Rozmawiaj o takich sprawach parę tygodni, miesięcy wcześniej a nie w tym samym dniu
Powinien Ci choc  zaproponować, zapytać...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.