Temat: Czy mam prawo być zła?

.
.
moze chcial pojsc sam bez ciebie
.
Ufff biedny, robisz mu jazdy a rzucasz slowa na wiatr. Powiedzialas A a potem sie tego nei trzymasz i chce B. Nastepnym razem nei rob facetowi wody z mozgu i nie kaz mu sie domyslac co siedzie w twojej glowie. Powiedzialas ze nie chcesz isc i nie poszlac. Proste.
Pasek wagi
Nie masz najmniejszego powodu sie na niego złoscić, jest to tylko i wyłącznie twoja wina. Powiedziałaś na początku że nie leziesz? powiedziałaś. A czy potem poinformowałaś go łaskawie o zmianie zdania? NIE. wiec o uj ci chodzi? Koleś nie ma obowiazku sie non stop pilnować czy sobie panienka zdania nie zmieniła i dopytywać. Pozatym sama jeszcze ciagle biadoliłaś jak to dobrze ze na poprawiny nie trzeba isć,że tylko jeden dzien bla bla bla a potem sie dziwisz że był pewny ze nie jedziesz. Zero logicznego rozumowania. Kolo to nie twój niewolnik czy sługa żeby sie panienki co chwila pytać co sobie zyczy.

puckolinka napisał(a):

A dla mnie nie przesadzasz, jesteś dziewczyną świadka więc niby dlaczego miałoby cię nie być? I ja sobie osobiście nie wyobrażam że mój chłopak idzie na poprawiny beze mnie nawet mnie nie pytając o zdanie a potem bezczelnie kłamie, jak dla mnie jemu było wygodnie iść bez ciebie i już
kurczę no to w sumie trochę dziwne macie stosunki, bo jak gdzieś wychodził to w większości przypadków powinno mu zależeć żebyś mu towarzyszyła... a co do tego wesela to się nie dogadaliście totalnie- trochę jego winy, ale też i Twojej
Pasek wagi
powinnaś mu na weselu zasygnalizować że miałabyś ochotę iść na te poprawiny..
Ja jestem ciekawa czy jakby wasi faceci/ mężowie sobie poszli na poprawiny bez was bylibyście takie zadowolone, stanęły przed lustrem i powiedziały : przecież mógł iść beze mnie, niech idzie i się dobrze bawi, przecież ja jestem dziewczyną/ żoną świadka po co niby miałabym jechać?
Nie ważne czy ona zmienia milion razy zdanie, powinien przed wyjściem zadz i zapytać. Nie rozumiem też jak facet może sobie przejść na porządku dziennym że jego dziewczyna miałby by nie być  zaproszona. Bo albo są parą albo nie. Rozumiem iść samemu na męski wypad, czy grilla, ale takie okazje jak chrzciny, komunie, wesela to już powinni iść razem a nie kłamać  że była zmęczona

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.