- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 sierpnia 2012, 21:43
27 sierpnia 2012, 06:44
27 sierpnia 2012, 07:15
Edytowany przez aluuzja 27 sierpnia 2012, 07:22
27 sierpnia 2012, 07:29
Galadriela30 mój chłopak jest niewierzący. Ja co prawda jestem wierząca, ale razem stwierdziliśmy, że na 90% nie weźmiemy kościelnego. Powody pozwolę zostawić dla siebie :)faulty a bardzo dziękuję! :)
27 sierpnia 2012, 08:00
Gdybyś była wierząca wzięłabyś ślub kościelny na 100% i żadne inne opcje nie wchodziłyby w grę. Poza tym gdybyś była wierząca latałabyś do Kościoła w każdą niedzielę, nie tylko dlatego, ze to grzech czy obowiązek, ale przede wszystkim dlatego, że kochasz Pana Boga i chcesz z nim być w tym ważnym dla Niego dniu i chętnie korzystała z łask, jakie ten dzień daje. Nie. Ty nie jesteś wierząca. Radzę słychać mamy.Galadriela30 mój chłopak jest niewierzący. Ja co prawda jestem wierząca, ale razem stwierdziliśmy, że na 90% nie weźmiemy kościelnego. Powody pozwolę zostawić dla siebie :)faulty a bardzo dziękuję! :)
Edytowany przez Floral 27 sierpnia 2012, 08:07
27 sierpnia 2012, 09:41
Edytowany przez Lioness.From.North 27 sierpnia 2012, 09:46
27 sierpnia 2012, 09:46
27 sierpnia 2012, 10:11
Gdybyś była wierząca wzięłabyś ślub kościelny na 100% i żadne inne opcje nie wchodziłyby w grę. Poza tym gdybyś była wierząca latałabyś do Kościoła w każdą niedzielę, nie tylko dlatego, ze to grzech czy obowiązek, ale przede wszystkim dlatego, że kochasz Pana Boga i chcesz z nim być w tym ważnym dla Niego dniu i chętnie korzystała z łask, jakie ten dzień daje. Nie. Ty nie jesteś wierząca. Radzę słychać mamy.Galadriela30 mój chłopak jest niewierzący. Ja co prawda jestem wierząca, ale razem stwierdziliśmy, że na 90% nie weźmiemy kościelnego. Powody pozwolę zostawić dla siebie :)faulty a bardzo dziękuję! :)
27 sierpnia 2012, 10:17
jesli wejdziesz miedzy wrony musisz krakac jak one. ja bym dla swietego spokoju chodzila - korona CI z glowy nie spadnie, a moze uslyszysz czasem cos ciekawego - np o szacunku do rodzicow. Dodam jeszcze ze prawdopodobnie jestes na ich utrzymaniu, wiec niestety takie sa zasady w tym domu i albo sie dostosujesz, albo bedziesz co tydzień mieć wojnę. A jak teraz zrobisz wielkie halo, strzelisz focha i nie bedziesz chodzic, to pomysl co zrobisz jak za pare lat Ci sie zamarzy biala suknia, kwiaty, obrączki - ja na miejscu rodziców bym cie wtedy zabiła śmiechem.
27 sierpnia 2012, 10:22
Tez mialam podobna syt, tylko juz dawno dali mi spokoj. Chodze tylko na pogrzeby itp... Powiedz ze w bibli bylo napisane ze ' w swiatyni swojej nie bedziesz handlowal' czy cos takiego, a oni zbieraja pieniadze przeciez... Toc to czarna mafia jest.... Wyludzanie pieniedzy i tyle... Ja ogolnie zastanawiam sie nad tym zeby sie 'wypisac' z kosciola, bo mi to do niczego nie potrzebne... Dzieci chrzcic nie bede, slubu koscielnego tez nie bede brac.