Temat: chłopak..

witam, jestem z chlopakiem ponad rok. wiem, że to głupie, ale musze gdzieś się wygadać.. dosyć często się kłócimy. w tygodniu pracuje, na weekend jezdzi do siebie żeby się nachlać albo mamusia Go ciagnie bo cos tam sie stalo. mieszka u mnie, bo wiem ze jakby byl u siebie to by sie zmarnował. moja mama zaproponowala zeby zamieszkal z nami bo poprostu jak wysluchala co on ma w domu to ja zatkalo. ale przez to ze on tam jezdzi rozpadl sie nasz zwiazek.. i mam w sobie jedna wielka bitwe, bo jest we mnie jakies uczucie do niego, ale wiem ze on sie nie zmieni, nie zacznie nic ze soba robic i to pier*olone przyzwyczajenie, nie daje mi spokoju. chcialabym sie rozstac, ale kurde nie moge. bo z jednej strony tez szkoda mi jego ze dac go mamusi na zmarnowanie, a z drugiej ja go nie zatrzymam w domu, nie powiem mu ze ma nie jezdzic do siebie. ale u niego jest jedna wielka impreza... i wiem ze jakby tam zostal na dluzej to by olal sobie wszytsko... a jeszcze z innej strony moje cierpienie i samotnosc. nie umiem sobie z tym poradzic, nie chce zebyscie mnie potepialy, ze jestem glupia itd. ja poprostu sie denerwuje jak on tam jest, bo wtedy sie klocimy i nie raz sie przez to rozstalismy, a ja glupia wrcalam... szkoda mi Go ale nie chcialabym juz wracac, tylko to przyzwyczajenie, to trudne...
Skoro sama wolisz żyć sobie w tym bagnie i powoli się w nie zagłębiać to droga wolna, ja nie wyobrażam sobie bycia w takim związku z własnej woli.

obwarzanka napisał(a):

Ty masz jeszcze inna sytuacje, bo u niego ewidentnie namawiaja go do tego, zeby pil. Mi on mowi, ze mama go gani za alkohol, ale w wiekszosci ludzie nawet nie maja pojecia, ze on taki problem w ogole ma.
wiesz to jest bez sens, bo jego matka dzwonila do mnie w nocy i gadala ze jest pijany i ze co ona ma zrobic. a moja sie zdenerwowala i pow zeby zostal i siedzial na dupie, a najlepiej zeby go wsadzila sobie pod kiece. dodam ze ma jeszcze dwie siostry i jedna i druga zyje sobie bez matki, a on ukochany synus. paranoja. co do Twojego pytania, znajomi nie mieli zielonego pojecia ze on ma problem? to albo z nimi nie pil tylko jakies inne towarzystwo albo upija sie do lustra...

paradise1990- zgadzam się z Tobą. a co do Kingi to porozmawiaj z nim że ty tak nie chcesz żyć. że cię to boli jak się zachowuje. ja wiem ze ci będzie szkoda z nim zerwać i ci będzie źle  .ale tak na prawdę szkoda się męczyć znajdziesz innego lepszego.  . najlepiej z nim porozmawiaj

dodam tez ze czesto mnie szantazowal. sznataz emocjonalny. ale ja po pewnym czasie przestalam na to zwracac uwagi. a nagle ktoregos wieczoru przywizli go koledze, twierdzac ze stal na srodku drogi i potracil go samochod oczywiscie w dupe pijany. potem sie okazalo ze to prawda.
kiedys napewno sie z nim spotkam i porozmawiam. i na spokojnie, bez nerwow.
i widzisz sama rozumiesz. jeszcze cię szantażuje ja na twoim miejscu to bym z nim zerwała bo bym się bała takiego człowieka.
wszyscy mi sie dziwia. i ja chyba zaczelam to rozumiec.
powiem ci że to nie ma na co czekać . jeżeli tak będziesz zwlekać z tym to na prawde kiedyś coś ci się stanie.
eh. dziekuje wszytskim za wsparcie i za rady.
znajdziesz sobie lepszego masz 18 lat dopiero . po co ci taki co cię szantażuje i ma cie w dupie bo tak to wygląda .zamiast z tobą sie spotkać to on idzie pić.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.