Temat: Kolejny problem z matką.

Wybaczcie że tak smęce no ale znowu problem wynikł :/
Jestem współwłascicielem mieszkania .
Ojciec przepisał na mnie swoją część gdy odchodzil (rozwód)
Nagle moja matka oznajmia mi , że nie pozwala na to bym
chłopaka do domu przyprowadziła  , poniewaz pomimo tego iz jestem wspolwlascicielem nie dokladam sie do mieszkania i nie mam prawa nikogo zaprosic. A jesli on przyjdzie ona powiedziala ze zadzwoni po policje lub pojdzie po swojego brata , pietro wyzej by wyrzucil go z mieszkania . Nie rozumiem przeciez mam takie same prawa do tego mieszkania jak i ona i ona moze przyprowadzac kogo chce a ja nie ?
Co mam zrobic w tej sytuacji ? doradzcie

Myślę, że jak babcia zobaczy wnuka/wnuczkę to się coś zmieni. Ale nie warto liczyć tylko na to. Trzeba pokazać, że jest się gotowym mentalnie na bycie rodzicami.

Elianaa napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

withinka napisał(a):

ChceIMoge napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

ChceIMoge napisał(a):

Skoro był tak konkretny, żeby Cię zapłodnić to powinien stanąć na wysokości zadania. To on będzie teraz głową rodziny. Powinien myśleć nad tym, żeby Tobie i dziecku było dobrze, żeby załagodzić całą sytuację. Być może mama ma żal do Was o to, że wszystko jest robione na łapu capu. Kiedy myśleć o tym co dalej jak nie teraz? Okres ciąży jak z bicza strzeli i będzie kompletowanie wyprawki, szykowanie miejsca w pokoju dla dziecka. Pomyśl o tym, że nie to nie ono jest winne. To my dajemy życie...
pytanie ile pokoi jest w tym mieszkaniu aby robic kazdemu oddzielnie sypialniekumpel partnera zamienil kawalerke na wiekszy metraz - wynajmuja ( w tym samym bloku) bo lozko i kacik do zabaw juz nie dawal rady i maja podobno taki metraz jak przedstawila autorka w innym watkua mam na dole sasiadow gdzie na 28 m2. mieszkaja w 3 (dziecko ok 3 lata?).+ pies. nawet nie wiem czy tam rower nie stoi jeszcze jak oni sie mieszcza - nie wiem. a to jest pokoj + kuchnia. u mnie byly powazne dyskusje czy orbitrek kupic
To może metraż jest też jednym z powodów kłótni - matka z partnerem zdają sobie sprawę, że ciężko jest żyć w trójkę a co dopiero w 5 ( dziecko i ukochany autorki). 
mpj chlopak nie chce mieszkac zmoja matka i jej facetem  wiec cie nie rozumiem (?)
ok... a jak sobie wyobrazasz przyszlosc z facetem. to powinna byc priorytetowa kwestia.
Priorytetową kwestią tu powinno być za co wychowa dziecko i gdzie będzie z nim mieszkać, a nie co będzie z facetem ;/Zresztą nie ważne, nie moje życie. Autorka nie przyjmuje krytyki, jeszcze agunia doszła do debaty, zacznie się paranoja. Więc cicho się zmywam z tego wątku, bo mam ważniejsze sprawy do zrobienia niż kłócenie się z dwoma "kobietami", tzn. idę oglądać siatkówkę ;) w końcu to Olimpiada. 


to mialam na mysli tylko uogolnilam. przyszlosc z facetem to jest wszystko i wydatki i mieszkanie i slub itp
jesli sie czepiac to jesli sie rozejda to nie bedzie sensu rozmyslac gdzie zamieszkaja, bo .. nigdzie, kazde pojdzie w swoje strony
dziewczyna zostanie z matka, bedzie sciagac alimenty, opcjonalnie dziewczyna sie wyprowadzi, a tatus bedzie przychodni - raz na tydzien, dzien? albo oleje ja i dziecka
Autorko jeśli jeszcze tu jesteś podziel się z nami info jak powiadomiłaś mamę o ciąży. Jeśli to nie problem naturalnie.
Skoro byłaś taka dorosła żeby zajść w ciążę to teraz będziesz miała okazję pokazać jaka jesteś dorosła kiedy matka się wyprowadzi, odetnie media i odstawi Cię od swojego garnuszka.

ChceIMoge napisał(a):

withinka napisał(a):

ChceIMoge napisał(a):

Skoro był tak konkretny, żeby Cię zapłodnić to powinien stanąć na wysokości zadania. To on będzie teraz głową rodziny. Powinien myśleć nad tym, żeby Tobie i dziecku było dobrze, żeby załagodzić całą sytuację. Być może mama ma żal do Was o to, że wszystko jest robione na łapu capu. Kiedy myśleć o tym co dalej jak nie teraz? Okres ciąży jak z bicza strzeli i będzie kompletowanie wyprawki, szykowanie miejsca w pokoju dla dziecka. Pomyśl o tym, że nie to nie ono jest winne. To my dajemy życie...
Ma zal nie powiem ze nie , ale gdy chlopak przyszedl do mamy z dobrymi checiami i chcial naprawde powaznie porozmawiac o tym co dalej ale nikt nie chcial go sluchac i o to mam zal. Jak mamy sie dogadac co dalej skoro matka nie chciala nawet wysluchac jakie on ma plany wobec mnie i dziecka.?
A jak zaczął rozmowę? W przedpokoju? W kuchni, gdy zmywała naczynia? (tylko pytam) Może warto kupić ciasto, zrobić herbatę i usiąść w pokoju i pogadać na spokojnie? Powiedzieć, że to co się stało już się nie odstanie i być może nie jest to najleszy moment, ale maluch już jest w brzuszku i postarasz się być dla niego najlepszą mamą na świecie, ale potrzebujecie jej wsparcia.Moglibyśmy Ci powiedzieć, żebyś ją olała wyszła z domu i trzasnęła drzwiami, ale jesteś od niej zależna, a takie rozwiązanie jest dziecinne. Cisza nic nie zmieni, krzyki tym bardziej.

Chcial na spokojnie powaznie pogadac , mowil ze zdaje sobie sprawa jaka jest sytuacja ze utrzyma mnie i dziecko , no matka go wysmiala . Wiem jestem zalezna , nie wiem co zrobic gdyz kazala mi wybierac albo on albo matka. Z  jednej strony no kocham go , dziecko w drodze ale z drugiej dlaczego ona stawia mnie pod sciana i kaze mi wybierac. Wybiore ją a czy to znaczy ze to dziecko nie bedzie mialo prawo go widywac bo ona go nie lubi. ?
Jabym powiedziała : Mamo proszę, nie każ mi wybierać. Kocham Was oboje. Oboje jesteście dla mnie ważni. On jest ojcem mojego dziecka, a Twojego wnuka.

ChceIMoge napisał(a):

Jabym powiedziała : Mamo proszę, nie każ mi wybierać. Kocham Was oboje. Oboje jesteście dla mnie ważni. On jest ojcem mojego dziecka, a Twojego wnuka.

może jej matka nie chciała patrzec na tą zaćpaną mordę, która zrobiła dziecko jej córce po tygodniu znajomości???????
A właśnie Twój facet pracuje? Jego praca jest stabilna a zarobki takie, że da rade Was utrzymać czy będzie  tym cięzko? 

ChceIMoge napisał(a):

Autorko jeśli jeszcze tu jesteś podziel się z nami info jak powiadomiłaś mamę o ciąży. Jeśli to nie problem naturalnie.
powiedzialam mamie ze nie mam okresu . Pamietam byl wtedy szal mojego odchudzania sie , cwiczen no i najpierw pomyslalam ze to pewnie przez odchudzanie zanikl mi okres a potem ze moge byc w ciazy ewentualnie . robilam test po miesiacu i wyszedl negatywny wiec olałam sprawe , no ale mama sie uparla i pognala ze mna do gina . Lekarka powiedziala ze mam macice powiekszona i na jej oko to ciaza (nie bylo tam usg) na drugi dzien pojechalam na usg i okazalo sie ze ciaza , wrocilam do domu mama sie pytala i co? to pokazalam jej zdjecie usg dziecka. Jakis czas byla zla , radzila mi nawet zebym zostawila dziecko po urodzeniu w szpitalu .
Potem zmiekla ale postawila mi warunek ze pomoze przy dziecku i w ogole , jesli zmienie swoje nastawienie do niej i rzuce chlopaka , bo jej zdaniem to nie jest chlopak dla mnie .

ChceIMoge napisał(a):

A właśnie Twój facet pracuje? Jego praca jest stabilna a zarobki takie, że da rade Was utrzymać czy będzie  tym cięzko? 
pracuje w takiej firmie jak pisalam , zarabia 2tys zł

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.