Temat: Jak zwracacie się do swojego szczęścia :))?

Tz. jak jesteście w związki to tylko słodzenie jest ? Misiu pysiu, dzióbku , kochanie
;D Wyzywaliście się kiedyś  jakoś ?;)

brunette6 napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

brunette6 napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

Ja do swojego mowie glownie Skarbie albo Moj Kochany.On do mnie tez Skarbie a ja najbardziej lubie golabu, myszko, malpeczko :DTylko ze to wszystko po niemiecku ;>
Hard German Love Ach, chciałabym Was usłyszeć
Wbrew pozorom niemiecki jest miekki a wszystkie zdrowbnienia brzmia slodko np Äffchen (efsien) albo Taubchen (tojpsien) albo Mäuschen (mojssien) :)
Myślałam że jakoś ostrzej Nie no ja nie przepadam za niemieckim i mimo 4lat podstawówki, 3lat gimnazjum i 3lat liceum potrafię się jedynie przedstawić i powiedzieć gdzie mieszkam No wstyd trochę ale oporna była ze mnie uczennica


A u mnie wręcz odwrotnie! Z angielskim mam taki problem. Niemiecki jest łatwiejszy w wymowie ;)

Sama nie przepadam za tymi wszystkimi "skarbami", więc używam tego jak coś porządnie przeskrobię. A zazwyczaj mówię  per "pulpet", "stary piernik" ( ależ ja podła jestem!), po imieniu, "mój ty tygrysie"(ironicznie ;) ), "mrówczak" ( wiem, że nie ma takiego słowa :D ). 
Ja do męża mówię najczęściej Skarbie... a on do mnie truskaweczko, pysia itd.
Cudo :D
zawsze jak go poproszę o coś, abo powiem, że ma coś zrobić to w odpowiedzi słyszę 'jawohl mein fuhrer' ; )więc on mi mówi 'fuhrer', ja jemu raczej po imieniu : )

werka1468 napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

brunette6 napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

Ja do swojego mowie glownie Skarbie albo Moj Kochany.On do mnie tez Skarbie a ja najbardziej lubie golabu, myszko, malpeczko :DTylko ze to wszystko po niemiecku ;>
Hard German Love Ach, chciałabym Was usłyszeć
Wbrew pozorom niemiecki jest miekki a wszystkie zdrowbnienia brzmia slodko np Äffchen (efsien) albo Taubchen (tojpsien) albo Mäuschen (mojssien) :)
A mi się od razu przypomina książka Cejrowskiego i słowo MOTYL brzmiące Schmetterling :D Baaaardzo słodko brzmi hehe :)

No tu nie sposob zaprzeczyc :D.
Ale na przyklad taka wiewiorka jest ladna :Eichhörnchen :)
No i Ich liebe dich brzmi moim zdaniem o wiele lepiej po niemiecku (czy angielsku) niz po polsku :)
Pasek wagi
ja do swojego normalnie, czasem zdrabniam imie, on natomiast do mnie róznie (myszko, niuńka, kochanie, słoneczko itp)
wyzywamy sie czasem ale to głównie przed tym jak mam okres i mnie czyms wkurzy, czasem mi sie wymsknie że jest debil, kretyn etc ;d
różniee ale najczęściej Kochanie :) kiedyś mówiłam że jest moją Wisienką na torcie ;D no słodzimy, ale to raczej nie przy ludziach
A ja z moich chłopakiem się czasem wyzywamy, jednakże dodajemy "mój" lub "kochany". np. "mój idioto" , "kochana wredoto" :D Tak to to Damian, kicia, kochanie :) 
razem z mężem mamy sporo takich "określeń" i w sumie jakby pomyśleć to mąż mówi do mnie po imieniu tylko przy obcych:)ja często mówię "Kruszyna" ( a ma 198 cm wzrostu:D), Myszu, Kochanie...on do mnie Aniołku, Kruszynko...itp. Jesteśmy razem już siedem lat, w tym dwa po ślubie i wciąż i nadal tak do siebie mówimy i chyba jeszcze długo się to nie zmieni:)
Pasek wagi
Ja do swojego mowie Kot, a On do mnie Czorciku, Czorcie ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.