Temat: Czy przeszkadzało by Wam, gdyby partner palił trawkę.

Pytanie jak w temacie.

Uwaga, bez odpowiedzi w stylu TAK/NIE. (z uzasadnieniem)
Najlepiej dla osób świadomych jak to działa ;))



nie lubię jak mój pali, ale cóż ma 30 lat, nie mogę mu zakazywać. To tak jakby on mi zakazał wypić lampkę wina czy 2 od czasu do czasu.
Pasek wagi
Tylko, gdy przydarzy się jakaś okazja, byle nie za często!
przeszkadzałoby mi, bo jestem przeciwna używkom jakimkolwiek.. chciałabym wiedzieć, że mój partner jest 'stabilny' a nie wyobrażam sobie, by był odpowiedzialny, gdyby palił trawę.

karwaja napisał(a):

Raz na ruski rok sobie może zapalić i nie przeszkadza mi to. Jednak gdyby zaczął palić regularnie po kilka razy w tygodniu, to byłby to dla mnie już pewien problem.

uzasadnienie ? nie mam ochoty na życie z kimś nie poważnym, który kupe kasy na nałogi poświęca i nei chciałabym żyć w strachu że się uzależni
nie wazne czy ronbilby to ciagle czy sporadycznie to nie akceptuje tego.skoro ustalamy pewne zasady na poczatku i np wtedy nie pali to nie widze powodu zeby np zaczal
Mój nie pali bo to po prostu nie jest dla niego i od razu go z nóg ścina.. :D Jakby palił to tak, byłabym przeciwko temu. Za dużo ludzi których znam ma wypalone mózgi od tego i z roku na rok są coraz głupsi.. nie pozwoliłabym żeby mój chłopak chodził jak puste zajarane zombie.. :/
oczywiście, że tak! jak wgl tacy faceci wyglądają... 
Mój były palił, ale jakoś nie szczególnie mi to przeszkadzało, bo sama też bym zapaliła :P
Nie, nie uważam, że trawka to coś złego. Jak wiadomo - w bardzo ograniczonych ilościach. Ale raz na jakiś czas i ja lubię, a całowanie (i seks) na haju jest o niebo bardziej przyjemny:D

Theensii napisał(a):

Mój czasem zapali i wtedy nie mam pretensji, ale jak to robi za często to się czepiam ;). 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.