- Dołączył: 2012-03-11
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1648
23 lipca 2012, 20:41
pytanie jak w tytule. jestem ciekawa jakie macie doświadczenia życiowe na ten temat. nie wiem czy tylko ja trafiałam na takie "męskie egzemplarze" czy oni wszyscy lubia byc madrzejsi i wszystkowiedzący do tego zamknieci na dobre rady. np. moj narzeczony wkurzal sie jak ja cos wiedzialam a on nie. wrecz byly klotnie o to.
czy facet naprawdę musi być mądrzejszy od swojej partnerki? czy to nie wynika od niskiej samooceny?
- Dołączył: 2012-03-11
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1648
23 lipca 2012, 21:24
ja np nigdy nie zloscilam sie na niego jak mi cos powiedzial, doradzil czy cos w tym stylu. a on rozstrzelalby mnie kalasznikiem :( ile sie naprodukowalam ze jest madry i w ogole fantastyczny ( bo tak naprawde bylo, czesto imponowal mi swoja wiedze, przede wszsytkim geograficzna i bylam wrecz z niego dumna ze tyle wie).
moja babcia (83 l) doradzila mi ze najlepiej udawac idiotke i nie odzywac sie w ogole....
- Dołączył: 2012-04-21
- Miasto: Kyoto
- Liczba postów: 1812
23 lipca 2012, 22:51
ja myślę, że faceci, z którymi się umawiałam lubili bardzo mądre dziewczyny :-P
przynajmniej ci "moi" byli tacy, że lubili mieć jakąś dziedzinę, w której byli lepsi, ale nie mieli obsesji, żeby być najmądrzejszym we wszystkim.
edit: to od ciebie zależy, czy chcesz być z facetem na tyle zakompleksionym, że nie umie przyznać, że jesteś od niego w czymś lepsza :-/ co za dziwna rada tej twojej babci. chyba nie chodzi o to, żeby "złapać" faceta, jakiegokolwiek faceta - tylko sensownego inteligentnego gościa, który będzie na tyle za*ebisty, że nie będzie musiał dowartościowywać się kosztem partnerki...
Edytowany przez Marikoo 23 lipca 2012, 22:54
23 lipca 2012, 23:24
Moim zdaniem jak facet ma kompleksy to będzie szukał sobie głupiej dziewczyny (albo inaczej: będzie na siłę starał się jej udowodnić, że jest od niego głupsza). Taki był mój były. Ale ja nie zawracałam sobie tym głowy, bo poza nim jednym reszta świata ma mnie za ogarniętą i bystrą.
Mój obecny nie ma problemów z tym, że jestem lepiej od niego wykształcona, itd. Są rzeczy o których ja nie mam bladego pojęcia, a K. zna się na nich doskonale, i na odwrót.
23 lipca 2012, 23:56
Zależy od faceta ;p I chyba od tego czego oczekuje po związku.
Myślę że kompromisem byłby podobny poziom inteligencji.
Trudno zresztą oceniać kto jest inteligentniejszy. Ale ja np nie mam problemu z przyznaniem kobiecie że jest odemnie mądrzejsza i bardziej inteligentna.
- Dołączył: 2011-07-21
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 3127
24 lipca 2012, 00:57
wydaje mi się, że faceci nie przepadają za bardziej inteligentnymi partnerkami. szaleją za nimi na początku, ale jeśli są zakompleksieni, to wymiksowują się dość szybko z takiej relacji nie tłumacząc o co chodzi (kocham cie, ale nie mogę z tobą być i takie szity...). myślę, że jest taka tendencja.
24 lipca 2012, 01:29
głupsi owszem, lubią głupsze. wszystko zależy od ambicji i chęci rozwoju. znam wiele kobiet które są w związkacg z idiotami. to indywidualny wybór, nie warunkuje go płeć.
- Dołączył: 2007-03-21
- Miasto: Mississauga
- Liczba postów: 1860
24 lipca 2012, 01:47
Glupimi kobietami sie latwo manipuluje, a jak sa madre to faceci czuja respekt
- Dołączył: 2012-06-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 283
24 lipca 2012, 05:57
Matka mi zawsze, ale to zawsze powtarza, żebym udawała głupią i mówiła to, co faceci chcą usłyszeć, bo wtedy ma się powodzenie. I przyznaję jej rację, niestety. Faceci są dosyć prości i lubią proste ładne istotki, które można sobie podporządkować. Może to jest kwestia wieku. Bo na przykład znajomi z grupy to non stop wiążą się z jakimiś laskami, na które miło popatrzeć, ale jak już buzie zaczynają otwierać to po prostu tragedia. Z jednego zaczęłam się śmiać ostatnio, że nawet jego IQ nie uratuje dzieci (bo jego partnerka nie zdała matury z matmy..) to on mi odpowiedział, że
przecież to nie jest i nie będzie jego żona.
Także może dopiero starsi dojrzewają do tego, aby związać się z inteligentną kobietą
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
24 lipca 2012, 08:14
Ja sadze, ze to nie chodzi o to, ze lubia glupie czy glupsze a raczej o to ze kazdy nawet mega inteligentny facet chce raz na czas zaimponowac wiedza, doradzic, itp bo to sprawia tez ze czuje sie taki meski i potrzebny. Dlatego z wiekiem doszlam do wniosku, ze raz na czas poprostu udaje glupsza albo przekazuje mu paleczke dowodzenia na chwile, potem bardzo go chwale i jest zadowolony i dumny z siebie;) kiedy trzeba to tupne noga i postawie na swoim i potem zawsze mi dziekuje i chwali jaka to madra jestem hehehe;)
Moj tata dokladnie pasuje do opisy jaki podala autorka watku....ciezki charakterek....nigdy kobieta nie moze nawet w jednej kwestii udowodnic mu ze cos wiedziala lepiej lub wczesniej niz on.
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
24 lipca 2012, 09:05
AgnesNitt napisał(a):
głupsi owszem, lubią głupsze
O to to to :) Nie wyobrażam sobie głupiej partnerki