- Dołączył: 2011-06-26
- Miasto: Dęblin
- Liczba postów: 1606
19 lipca 2012, 19:56
Zastanawiam sie jak wy na to patrzycie. Ja osobiście przed poznaniem swojej pierwszej miłości myslałam ze zdradę mozna wybaczyc, szczególnie gdy widać ze partnerowi jest cholernie głupio i tego załuje.. A teraz każda laska przystawiająca się do niego mnie wkurza i nie wyobrazam sobie, że z inną laską mógłby byc tak blisko jak jest ze mną.. A jak wy na to patrzycie?
Edytowany przez anusiak98 19 lipca 2012, 19:57
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1751
20 lipca 2012, 08:53
Byłam 4 lata ze swoim chłopakiem. Był ode mnie sporo starszy wiec miał inne otrzeby. Zdradził. Ja próbowałam wybaczyć. Byliśmy dalej razem. Do czasu aż ja nie poznałam innego faceta. Dopiero teraz gdy nie jesteśmy razem próbujemy odbudować naszą relację. Nigdy już nie będziemy razem ale już potrafie z nim normalnie rozmawiać.
- Dołączył: 2011-06-26
- Miasto: Dęblin
- Liczba postów: 1606
20 lipca 2012, 09:09
W takim razie - faceci uważajcie! :D
20 lipca 2012, 09:09
wybaczyć- owszem, ale żyć dalej w związku z taką osobą- NIGDY!!!!!
- Dołączył: 2011-05-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1891
20 lipca 2012, 09:21
to nie dziala, bylam zdradzona w dwoch zwiazkach, za kazdym razem wybaczylam i panowie sobie zrobili powtorke - to nie dziala
20 lipca 2012, 09:25
Dla mnie nie ma niczego bardziej obrzydliwego. Jeśli się kogoś kocha to się nie zdradza.
Nigdy bym nie wybaczyła.
Wydrapałabym oczy i odgryzła fiutka.
Nie ma taryfy ulgowej.
Nie ma tłumaczeń.
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1257
20 lipca 2012, 10:07
Nawet jeśli wybaczymy zdradę to nie znaczy, że o niej zapomnimy a to prędzej czy później rozwali każdy związek.
Mówię z własnego doświadczenia.
Mój ex zdradził mnie psychicznie.
Wybaczyłam mu choć było ciężko. Mimo wszystko ciągle o tym myślałam. Ciągle miałam do niego wyrzuty, ciągle mu to wypominałam, zaufanie zmalało do zera i tak w przeciągu 9 miesięcy od zdrady zakończyliśmy nasz związek ponieważ nie miał on żadnych podstaw...
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
20 lipca 2012, 10:16
Nigdy, nawet gdyby jęczał, klęczał.
Noga, dupa, drzwi.
20 lipca 2012, 10:18
Myślę, że jakbym kochała to bym wybaczyła, ale raczej wykruszyłaby się między nimi nić zaufania... a jak można budować związek bez takiego ważnego aspektu?
20 lipca 2012, 10:26
Nie wiem, trudno powiedzieć, teraz to tylko gdybanie. Natomiast myślę, że zdrada jest tak niszcząca, destrukcyjna, że nawet jeśli postanowi się wybaczyć, to niszczy od środka. Nie wytrzymałabym chyba - milion myśli, zadawanie sobie pytań, czy jestem wystarczająco dobra, czy ona nie była lepsza, itd, itd.