Temat: zazdrośnik

Macie jakieś sposoby jak postępować z zazdrosnym partnerem? Wkurza mnie bardzo, że na każdym kroku podejrzewa mnie o coś, że coś bym zrobiła (nie, że coś zrobiłam), że rozmawiałam z jakimś znajomym, że wyszłam z koleżankami na pizzę itp. Jak mu wytłumaczyć, że nie ma o co się spinać i denerwować?
Pasek wagi
Weź go raz, drugi na takie spotkanie z kimś- niech się sam przekona że jesteś w porządku w stosunku do niego.
daj sobie z nim spokój, z chorej zazdrości i braku zaufania nie da się wyleczyć
W tym problem, że ciężko go wyciągnąć, siedzi wtedy w domu i się wkurza nie wiadomo o co.
Pasek wagi
Znam takie małżeństwo - Świętoszka i Zazdrośnik. Chodził do szpitala gdy urodziła żeby sprawdzić czy dziecko podobne do niego. A zaczynało się tak niewinnie od małych scenek zazdrości i podejrzeń. Mam nadzieję, że twój przypadek jest inny.
Zaufanie- podstawa związku. Widocznie Ci nie ufa. Rozumiem gdy ktoś jest trochę zazdrosny, czasami to nawet fajne. Ale taka chorobliwa zazdrość prędzej czy później zniszczy związek.
może nie aż tak, ale zdrowe to to nie jest, już sama nie wiem co mam myśleć, rozstanie, to też nie jest jedyne wyjście, ale czy czlowieka można na tyle zmienić, żeby w końcu zaufał?
Pasek wagi

Lubelaska napisał(a):

W tym problem, że ciężko go wyciągnąć, siedzi wtedy w domu i się wkurza nie wiadomo o co.

Jak mu wprost zaproponujesz i odmówi a potem jeszcze będzie jęczał, to zawsze powiesz, że mógł pójść i przekonać się na własne oczy, że nic nie zrobiłaś. I tyle. 
Dziwna troszkę sytuacja.

wanilka90 napisał(a):

Jak mu wprost zaproponujesz i odmówi a potem jeszcze będzie jęczał, to zawsze powiesz, że mógł pójść i przekonać się na własne oczy, że nic nie zrobiłaś. I tyle. Dziwna troszkę sytuacja.
No dziwna, dlatego sama się zastanawiam co z tym zrobić i czy w ogóle się da coś zrobić.
Pasek wagi
Aaaa to zależy.
Ja normalnie nie wychodzę nigdzie, nie mam tu jakiś znajomych,
z którymi zależałoby mi na spotykaniu się poza zajęciami.
Ale jak wracam do domu, i pójdę raz na pół roku, to jest foch na tydzień ;-)))

Za to mój Luby, ze mną nigdy nigdzie nie wyjdzie,
a teraz się rozszalał i też sam co dwa dni impreza.
A ze mną mulenie przez kompem, i powiem Ci,
że mnie to również bardzo wkurza.
Nie to, że się bawi, tylko to, że ze mną tak nie potrafi,
że nie wpadnie na pomysł, żebyśmy razem gdzieś wyszli czy coś.
Choć ja pytałam wiele razy, czy gdzieś nie podjedziemy.


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.