Temat: zazdrośnik

Macie jakieś sposoby jak postępować z zazdrosnym partnerem? Wkurza mnie bardzo, że na każdym kroku podejrzewa mnie o coś, że coś bym zrobiła (nie, że coś zrobiłam), że rozmawiałam z jakimś znajomym, że wyszłam z koleżankami na pizzę itp. Jak mu wytłumaczyć, że nie ma o co się spinać i denerwować?
Pasek wagi

Współczuję i nie zazdroszczę. Byłam kiedyś z chłopakiem, który jak tylko się dowiedział, że chcę gdzieś wyjść to dzwonił i płakał mi w słuchawkę żebym nie szła bo on sie boi co ja tam będę robić i że przyjedzie do mnie i razem posiedzimy. Teraz będąc z normalnym partnerem zdałam sobie sprawę jakie to było chore. Jesteś wolnym człowiekiem i nikt nie ma prawa Ci niczego zabraniać. A jak będzie jęczał to mów stanowczo, że nie chcesz tego wysłuchiwać bo masz prawo do własnego życia. Typ zazdrośnika to jeden z najbardziej uciążliwych - niedługo zacznie Ci przeszukiwać telefon i szufladę z bielizną, wszędzie będzie czuł podstęp i nie uwierzy w Twoje słowa bo on zna swoją prawdę. Ludzie nie wiążą się ze sobą po to żeby się zdradzać. Jeżeli nigdy nie dałaś mu powodów do zazdrości to nie daj się zamęczać. 

Emka1903 napisał(a):

Znam takie małżeństwo - Świętoszka i Zazdrośnik. Chodził do szpitala gdy urodziła żeby sprawdzić czy dziecko podobne do niego. A zaczynało się tak niewinnie od małych scenek zazdrości i podejrzeń. Mam nadzieję, że twój przypadek jest inny.

wiem, że to nie jest zaabawne, ale nie mogłam się powstrzymać...

ja byłam kiedyś w związku z osobą chorobliwie zazdrosną i cieszę się, że mam to za sobą. żyć się nie dało normalnie. Zależy jak  bardzo ten Twój mąż jest zazdrosny. 
Sam doskonale wie, że nigdy nie dałam mu powodów do zazdrości i nawet jak sobie coś w głowie wymyślił, to w końcu i tak wychodziło na moje, że ja mam rację i że nigdy niczego chociażby dwuznacznego nie robiłam, a ten dalej swoje. Niby przyznaje mi rację, ale alej twierdzi, że to jest silniejsze od niego. Zależy mi na nim, dlatego nie chciałabym tak po prostu kończyć tego związku, tylko dać nam szansę na jakiś kompromis, tylko, że jak ja próbuję ustąpić mówiąc, żeby poszedł ze mną, że powiem kumpeli, żeby wzięła swojego faceta, to się zaraz wykręca, że nie będzie miał o czym gadać. A później SMS co 5 minut: gdzie jesteśmy, co robimy, cy się nie daj Boże ktoś nie przysiadł albo jakichś innych znajomych nie spotkałyśmy i w kółko takie pierdo***ie.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.