Temat: mój mąż gra nie fair!

Niedawno zwierzałam się na forum ze swojej niechęci do posiadania potomstwa, którego bardzo pragnie mój mąż. Ustaliłam z nim w końcu, że zaczekamy z tym 1,5 roku. Tymczasem ostatnio mojemu mężowi zdarzyło sie kilka razy "nie zdążyć" założyć prezerwatywy. Dziś jednak doznałam szoku: znalazłam w jego rzeczach tabletki poprawiające jakość spermy. Zastanawiam sie, czy przyznać  się, że o wszystkim wiem, czy udawać, że nic się nie stało. Nie chcę, żeby pomyślał, że go przeszukuję - znalazłam to przez przypadek... Co radzicie? 
Pasek wagi

artosis napisał(a):

czyli ,ze mu nie powiedzialas ,ze NIGDY nie chcesz miec dzieci ...ehhhh szkoda slow.Widac twojemumezowi zalezy bardziej na dziecku niz ci sie wydaje skoro musi sie posuwac do takich sztuczek .Szkoda mi chlopa naprawde


tak.. pamiętam, szkoda faceta bo ona pisała ze nie chce miec nigdy dzieci jak dobrze pamiętam, on to przeczuwa i kombinuje. nie dobraliście sie ..takie rzeczy trzeba ustalać przed ślubem. oboje jesteście nie fair. nie wiem czy ten związek przetrwa.

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

Korinna napisał(a):

KoPiKo83 napisał(a):

Korinna napisał(a):

KoPiKo83 napisał(a):

Ty oszukujesz sama siebie, i jego przy okazji, za 1,5 roku tez nie bedziesz chciala i tyle. Marnujesz JEGO cenny czas. Jesli ty nie chcesz a on chce, to raczej nie ma sie co oszukiwac, on zdania nie zmieni i bedzie tylko gorzej. Te tabletki to tylko jeden z dowodow na to ze on dziecka chcce szczerze a ty mu ta szanse odbierzesz swoimi egoistycznymi zachciankami
Przepraszam bardzo, ale co dokładnie nazywasz "egoistyczną zachcianką"?
Jej plany na zycie, ktore nie uwzgledniaja tego ze zalozyla rodzine z facetem, a teraz sciemnia, bo jej zycie jest najwazniejsze. Tak drogie panie, slub to deklaracja zalozenia rodziny
No patrzcie... a ja myślałam, że ślub to deklaracja, że chce się z kimś być... I że samo małżeństwo to już rodzina. Ech, człowiek tyle lat żyje w nieświadomości
ślub kościelny to deklaracja założenia rodziny. jeśli się tego nie chce to po co się bierze ślub w kościele? dla oprawy i białej sukni? wystarczy cywilny. jeśli któreś z małżonków zataja fakt, że nie chce lub nie może mieć dzieci to jest to powód, żeby to małżeństwo unieważnić - więc jest to chyba dość ważna kwestia.

Dokładnie . Na spotkaniu z księdzem jest taka jakby ankieta, ksiądz zadaje pytania typu: czy w rodzinie był ktoś chory psychicznie, czy nie jest ktoś w związku z jakąś inną osobą, czy nie jest się uzaloeżnionym od używek, hazardu. o dzieciach też jest, wzmianka więc cały ślub kościelny można unieważnić z takiego powodu.

Pasek wagi
ja bym munie dawała do czasu az sie uspokoi  z tym dzieckiem
Taaak...dojrzejesz do tego żeby mieć dzieci w wieku 40 lat a wtedy już będziesz sama. Nie rozumiem naprawdę takich kobiet.

"spróbuję... Za 1,5 roku zgodzę sie na dziecko, najwyżej nie będę unosić sie ze szczęścia nad ziemią, tylko postaram sie do tego podejść rozsądnie, poczytać na ten temat jak najwięcej itp

wolałabym nie mieć dzieci wcale, ale jestem gotowa urodzić ze względu na mojego męża

 będę musiała sie nim dzielić z jakimś innym człowiekiem... Teraz to mnie tu pewnie zjedzą, ale taka prawda..."

wyłapałam takie oto "kwiatki" autorki...nie chce mi się aż wierzyć, że masz tyle lat...z takim podejściem nie decyduj się na dziecko, bo nie masz nic mu do zaoferowania, oprócz swojego ciała jak inkubatora. Wystarczy na tym świecie pseudo matek, Ty nie fair, to i mąż też nie, bo i z jakiej racji. Nie chcesz być oceniana, to nie pisz na forum publicznym.

 

 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.