Temat: Facet a piwo z koleżanką

Dziewczyny, tak sie złozyło że w weekedn wyjeżdżam a mój facet dostał propozycje od kolezanki wspólnego piwa. Ta dziewczyna..to tak na prawdę znajoma, chwile razem pracowali, nie przyjaźnią się ani nic. Mój M. chce iść a ja ..mam mieszane uczucia. co taka znajoma chce, może i ufam M. ale wiem, jaki on jest po alkholu...staje się taki przytulaśny a ona to może wykorzystać ...sama nie wiem...zgodziłybyście się?
Pasek wagi

patasola napisał(a):

a co to za facet, co nie umie odmowic, jesli nie chce?przestance ich traktowac jak niedorozwojow, ze jak dziewczyna go upije, to zaraz on na nia poleci widzac ramiaczko od stanika.wg mnie ejsli w zwiazku wszytsko gra, to nikt nie szuka przygod gdzie indziej.i tez nie rozumim, co to za pytanie "moge isc"? dorosly jest, a Ty nie jestes jego matka, by mowic "tak synku, ale wroc o 21."facet, kobieta: czlowiek to czlowiek i albo am rozum albo nie warto sie nim zajmowac.[/quote
Nie zgodziłabym sie
nie zgadzaj sie nie ma przyjazni miedzy kobieta a mezczyzna,podejzana sprawa wedlog mnie
Ja bym nie miała nic przeciwko ;)
dziewczyny wy jestescie powazne? oni ida na piwo, tyle. Naprawde tak nie ufacie wlasnym partnerom? .. Ja teraz we wakacje raz lub 2 razy w tygodniu ide na piwo sama z przyjaciolmi, facetami tak o, pogadac bo rok sie nei widzielismy i moj facet w zyciu mi o to nie robi pretensji. Czasami on ma ochote pobyc w domu, albo gdzies jedzie a mi sie nudzi to gdzies ide. On to samo, ma kilka kolezanek z ktorymi idzie na piwo. Czasem on jeden ona jedna, czasem wieksza grupa ale w zyciu mi do glowy nie przyszlo zeby mial mnei zdradzic :/ ja jak sie spotykam z kumplami to zero flirtu, idziemy pogadac i oni szanuja to, ze mam faceta i lubia go wiec nikt nie flirtuje :/ tak samo ja znam jego kolezanki, nie przyjaznimy sie ale wiem kto to i wiem ze nie zarywalyby do niego a nawet jesli, to ze na to nie pojdzie BO MNIE KOCHA.
Podejrzane. Ja bym się nie zgodziła. Zaufanie zaufaniem, ale jej nie możesz ufać. A ludzie po alkoholu robią różne rzeczy, nie zawsze świadomie...
Wy tak na poważnie? To tylko wypad na piwo...
Zazdrośnice z was straszne!


ja mojemu nic nie zabraniam, on moze wsyztsko, ma zezwolenie nawet an zdrade z zastrzezeniem najwyzej przez Ciebie sie roztsaniemy, rob co chesz ale uzywaj mozgu"
Powiem tak- ja chodzę czasem na piwo/kawę z kolegami (większość jest w jakichś tam związkach, niektórzy jeszcze nie), ale każdego z nich mój K. poznał i sama o to zabiegałam, żeby potem nie dochodziło do jakichś dziwnych sytuacji, że nie wie z kim wychodzę i co to za typ :) A ci chłopacy to naprawdę moi bardzo dobrzy koledzy, jeszcze z czasów liceum, więc nie widziałam powodu żeby rezygnować z przyjaźni z nimi tylko dlatego, że jestem w związku. K. po zapoznaniu ich nie ma absolutnie nic przeciwko takim spotkaniom. W drugą stronę też to działa (teoretycznie, bo się jeszcze nie zdarzyło)- ale nie miałabym nic przeciwko wyjściu ze znaną mi koleżanką. Co innego jeśli to jakaś panna, o której ani nic nie słyszałam, ani tym bardziej jej nie znam osobiście. Naciskałabym na spotkanie się i zapoznanie z nią i jeżeli nie zauważyłabym, że rzuca mu się na szyję w mojej obecności (no bo co by się działo jakby mnie nie było ;), to następnym razem niech idzie z nią sam. Byle nie za często ;) Uważam, że takie rozwiązanie jest fair.

BlekitnaMila napisał(a):

Dziewczyny, tak sie złozyło że w weekedn wyjeżdżam a mój facet dostał propozycje od kolezanki wspólnego piwa. Ta dziewczyna..to tak na prawdę znajoma, chwile razem pracowali, nie przyjaźnią się ani nic. Mój M. chce iść a ja ..mam mieszane uczucia. co taka znajoma chce, może i ufam M. ale wiem, jaki on jest po alkholu...staje się taki przytulaśny a ona to może wykorzystać ...sama nie wiem...zgodziłybyście się?

 

Jeśli go kochasz, to chyba u ufasz tak ?

Jeśli nie hccesz go puścić, masz wątpliwości to z tego związku nici bo nie macie zaufania.

+ fajne zdjęcie profilowe, al moje lepsze :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.