- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
8 lipca 2012, 16:00
Hej jesli mozecie oceńcie, cos doradzcie, ...
Jestem z moim M od 3 lat , jestemy zareczeni w przyszlym roku mial byc slub ale cos sie posypalo finansowo.., chodze smutna przygnebiona bo bardzo sie cieszylam , chcialm tego.., w kazdym razie doszlo do tego ,ze sie ciagle klocimy.. moj M ma pretensje ,ze ma za malo czasu dla siebie i ,ze go osaczam ,wkurza sie ,ze mnie deneruje to ,ze kiedy jestem z nim to on chce grac i rownoczesnie gadac z ludzmi z gry.., nie wiem moze ja jestem dziwna a on wporzadku .., jak myslicie?? chodzi o granie jakis 2 h dziennie.., dodam ,ze nie mieszkamy ze soba ale ja lubie z nim spedzac czas a on sie denerwuje ,ze za czesto chce byc z nim (chodzi o to ,ze ja sie wkurzam o to granie wiec woli byc sam i nie sluchac gderania) ... ja to u Was jest z czasem wolnym , jak to godzicie..?? czy ja nie mam prawa by sie czepiac >>? jaki jest zloty srodek by sie pogodzic??. dziekuje za przeczytanie i bede wdzieczna za pomocne opinie w tym temacie czyli jak u Was wygalda wolny czas dla Was dla Faceta.., etc
Edytowany przez stazi24 8 lipca 2012, 16:01
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
8 lipca 2012, 22:04
powiem Ci, ze z grajacymi facetami jest ciężko- to jest tak, ja sama gram duzo, ale tez sa dni kiedy nie gram wcale, natomiast ciezko jest jak chlopak gra codziennie i to po kilka godzin, w dodatku wtedy slowem sie odezwac nie możesz, no bo przeciez on ma swoje zobowiazania w sojuszach/gildiach/klanach etc i musi Bog wie co robic i miec kontakt z ludzmi z gier.
będę szczera, moj facet mial wiecznie wlaczonego skype'a, w kazdym momencie potrafil ktos do niego w sprawie gry napisac i przestawalam byc wazna, no bo on musi odpisac, dogadac sie, gra jest przeciez tak zajebiście wazna, że ojeju.
Twoj facet gra codziennie? z doswiadczenia powiem tylko tyle, ze po zamieszkaniu razem bedzie to robil jeszcze czesciej:) dlaczego? bo teraz ma takie poczucie ze jak do niego wpadasz no to jednak jestes jego gosciem i musi sie Toba zajac. Natomiast w sytuacji gdy ma Cie non stop obok, po prostu zaczyna Cie zaniedbywac i to coraz bardziej, bo w końcu bedziesz tu i kolejnego dnia i nastepnego...
a i mój facet jak zamieszkalismy razem delikatnie dawal mi do zrozumienia w weekendy zebym jechała do mamy, bo on chce sie nagrac i meic czas dla siebie- a podkreslam, i tak gral codziennie po kilka godzin. czy tęsknił? nie, bardzo lubil jak wychodziłam z domu, wolna chata to dla niego był raj, mimo, ze mieszkalismy razem czulam sie jak na stancji, bo moj facet w kazdy piatek pytal czy jade do mamy, z naciskiem na JADE, żeby nagrac sie do usranej śmierci.
na Twoim miejscu absolutnie jak najszybciej chcialabym zamieszkac razem, jeszcze przed slubem. wtedy dopiero zobaczysz jak czesto bedzie cie gdziekolwiek wyganial tylko po to, zeby moc pobyc sam. ale TO normalne kochana nie jest. w normalnym malzenstwie nie jest przeciez tak, ze mąż żonę eksmituje na 2 dni czy dzien, bo on chce "miec troche samotności", prawda?
- Dołączył: 2012-05-05
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 478
8 lipca 2012, 22:06
Ja się widzę z moim facetem codziennie. On pracuje tak, że robi 12h dziennie a potem ma wolny dzień. Praktycznie nie mamy czasu "dla samych siebie". Ja go mam tylko w wakacje. Jesteśmy ze sobą 3 lata i nigdy granie nie było dla niego takie ważne. Czasem jak się uczyłam to wtedy grał, ale gdy kończyłam już był cały dla mnie. To chyba zależy od charakteru. I mimo, że widzimy się codziennie to strasznie za sobą tęsknimy.
Może spraw aby za Tobą zatęsknił? Wiem, że to trudne (ja np. nie potrafiłabym się z nim nie spotykać parę dni ale może to zadziała)
Ale szczerze...gdyby mój facet wolałby gry odemnie....zerwałabym.
- Dołączył: 2012-01-03
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 512
8 lipca 2012, 22:23
A ja się chłopakowi wcale nie dziwię. I w sumie mam tak samo.
Z jednej strony uwielbiam spędzać czas ze swoim facetem (mieszkamy zresztą razem), ale po prostu potrzebuję go też dla siebie. Muszę się czasem zamknąć w swoim pokoju, pooglądać durne seriale, pograć, poczytać. Cokolwiek. Po prostu poprzebywać we własnym towarzystwie i porobić to, co ja lubię, a on niekoniecznie. Wyjeżdża do domu czy w delegacje - tęsknię, jasne, ale z drugiej strony cenię sobie ten czas. A on to nawet jakoś rozumie i nigdy nie ma pretensji jak chce się zająć czymś innym niż on i to w innym pokoju :)
Byłam kiedyś z kimś kto mnie tak osaczał i nie rozumiał, że nie musimy ze sobą spędzać każdej wolnej chwili. I ciągle chciał się widzieć, 24h na dobę najlepiej. Nie dałam rady i zerwałam.
Po prostu niektórzy muszą czasem mieć chwilę dla siebie. Czasem nawet tylko po to, żeby w samotności pogapić się w sufit. Ale to wcale nie znaczy, że mu nie zależy na drugiej osobie. Taka potrzeba przestrzeni i tyle. Musisz to zrozumieć Droga Autorko, albo związek sam się po jakimś czasie rozpadnie...
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
8 lipca 2012, 22:26
eh On wciaz mowi ,ze To Jego Hobby i powinnam zaakceptowac a nie sie pieklic , ze Go nie rozumie i nie jestem wyluzowana ale jak mam sie wyluzowac jak ciagle slysze ,ze On nie moze sie nagrac ile chce a przez osttani tydz siedzilam cicho(bylam przez tydz u Niego) kiedy gral a teraz mi zarzucil ,ze w sumie se nie pogral bo tylko gral ale nie mogl rozmawiac z ludzmi z gry ;/ ja piernicze to ja sie staram by walczyc sama ze soba a On mi jeszcze wyrzuca ,ze nie mogl w pelni pograc;. a Sam mnie zaprosil, nie zmuszlam Go do tego bym tam byla...
- Dołączył: 2012-04-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 30
8 lipca 2012, 22:45
Nie chce mi się czytać wszystkich komentarzy. Ale jak przeczytałam o Twoim problemie to po raz kolejny stwierdzam że mam niesamowite szczęście w życiu że mam takie mężczyznę jakiego mam. U mnie w związku jest tak że każde się stara, kombinuje jak tu zrobić żeby było fajnie. Z tego co przeczytałam to Twój chłopak ma Cię generalnie w nosie. My spędzamy wspólnie czas w jakiś fajnych miejscach albo po prostu na zwyczajnym spacerze, ale cały czas skupieni na sobie. Nigdy nie mamy siebie dość, nigdy żadne drugiego nie przeganiało. Gdy spędzamy ze sobą czas na wyjeździe, czyli dzień i noc, kilka dni, tygodni, nigdy nie jesteśmy sobą zmęczeni, wręcz nienasyceni. Im więcej jesteśmy razem tym tęsknimy bardziej. Wszystko robimy razem, czy to kino, czy gotowanie, czy sprzątanie, żeby tylko spędzić ze sobą czas. W dzień finału Euro mój mężczyzna wolał iść ze mną nocą na łąkę i oglądać świetliki niż siedzieć z piwskiem przed TV. Ja też jestem osobą, która lubi pobyć sama i czasem mam na to chwilę kiedy on jest w pracy, na uczelni, w sklepie itp. Dlatego taki związek jak Ty opisujesz, że Ty tęsknisz, a on nie, jest dla mnie nie do pojęcia. to w ogóle jest związek...? Skoro Ty się starasz, a on woli grę i kolegów z głośników ;/ Dodam, że jestem z moim facetem 1,5 roku i cały czas jest tak samo.
- Dołączył: 2012-04-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 30
8 lipca 2012, 22:48
Dodam jeszcze, że każde z nas ma swoje zainteresowania, które szanujemy i dzielimy się nimi nawzajem i dla których też znajdujemy czas.
8 lipca 2012, 22:53
Ooo, to GW2 już wyszło? Muszę obczaić
![]()
. Rada moja - zacznij z Nim grać.
- Dołączył: 2011-04-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1260
8 lipca 2012, 23:22
Powinnaś się cieszyć, że ma coś takiego jak choćby te gry, u mnie chłopak nie ma netu ( nie ma możliwości założenia w tej wiosce), po pracy jestem tylko ja, ja i ja.
Ja zaś mogę mieć zajęcie ze sobą cały dzień- z dobrą książką , serialem. To nie znaczy, że go nie kocham, ale każdy powinien mieć swoją przestrzeń.
Uwierz mi, to JEST konieczne.
A poza tym faceci bardziej się starają wiedząc, że to nie jest tak, że Ty tylko czekasz na jego powrót by spędzić z nim czas...
- Dołączył: 2012-07-02
- Miasto:
- Liczba postów: 142
8 lipca 2012, 23:48
ja spędzam z moim lubym każdą wolną chwilę- choć czasami ja coś czytam, on ogląda jakiś mecz, ale leżymy obok siebie lub on kładzie głowę na moich kolanach... lubię czuć jego bliskość, ale przecież nie musimy się interesować tym samym...
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
8 lipca 2012, 23:53
CafeLatee napisał(a):
Nie chce mi się czytać wszystkich komentarzy. Ale jak przeczytałam o Twoim problemie to po raz kolejny stwierdzam że mam niesamowite szczęście w życiu że mam takie mężczyznę jakiego mam. U mnie w związku jest tak że każde się stara, kombinuje jak tu zrobić żeby było fajnie. Z tego co przeczytałam to Twój chłopak ma Cię generalnie w nosie. My spędzamy wspólnie czas w jakiś fajnych miejscach albo po prostu na zwyczajnym spacerze, ale cały czas skupieni na sobie. Nigdy nie mamy siebie dość, nigdy żadne drugiego nie przeganiało. Gdy spędzamy ze sobą czas na wyjeździe, czyli dzień i noc, kilka dni, tygodni, nigdy nie jesteśmy sobą zmęczeni, wręcz nienasyceni. Im więcej jesteśmy razem tym tęsknimy bardziej. Wszystko robimy razem, czy to kino, czy gotowanie, czy sprzątanie, żeby tylko spędzić ze sobą czas. W dzień finału Euro mój mężczyzna wolał iść ze mną nocą na łąkę i oglądać świetliki niż siedzieć z piwskiem przed TV. Ja też jestem osobą, która lubi pobyć sama i czasem mam na to chwilę kiedy on jest w pracy, na uczelni, w sklepie itp. Dlatego taki związek jak Ty opisujesz, że Ty tęsknisz, a on nie, jest dla mnie nie do pojęcia. to w ogóle jest związek...? Skoro Ty się starasz, a on woli grę i kolegów z głośników ;/ Dodam, że jestem z moim facetem 1,5 roku i cały czas jest tak samo.
no dobra, ale kiedy on ma czas wolny dla siebie? nie potrzebuje go? bo mowisz, ze woli czas spedzac z Tobą.