Temat: Doradzcie-Facet

Hej jesli mozecie oceńcie, cos doradzcie, ...
Jestem z moim M od 3 lat , jestemy zareczeni w przyszlym roku mial byc slub ale cos sie posypalo finansowo.., chodze smutna przygnebiona bo bardzo sie cieszylam , chcialm tego.., w kazdym razie doszlo do tego ,ze sie ciagle klocimy.. moj M ma pretensje ,ze ma za malo czasu dla siebie i ,ze go osaczam ,wkurza sie ,ze mnie deneruje to ,ze kiedy jestem z nim to on chce grac i rownoczesnie gadac z ludzmi z gry.., nie wiem moze ja jestem dziwna a on wporzadku .., jak myslicie?? chodzi o granie jakis 2 h dziennie.., dodam ,ze nie mieszkamy ze soba ale ja lubie z nim spedzac czas a on sie denerwuje ,ze za czesto chce byc z nim (chodzi o to ,ze ja sie wkurzam o to granie wiec woli  byc sam i nie sluchac gderania) ... ja to u Was jest z czasem wolnym , jak to godzicie..?? czy ja nie mam prawa by sie czepiac >>? jaki jest zloty srodek by sie pogodzic??.  dziekuje za przeczytanie i bede wdzieczna za pomocne opinie w tym temacie czyli jak u Was wygalda wolny czas dla Was dla Faceta.., etc

stazi24 zateskni zobaczysz!!! :) ja sadze, ze to takie zwykle jak to moja mama mowi zmeczenie materialu chwilka oddechu sobie dajcie ( nie rozstanie nie nie nie tylko wlasnie jakby odrobine mniej czasu razem przez krotki okres i zobaczysz jak zateskni i pewnie nie raz z gry zrezygnuje dla Ciebie )

:)

wiem po sobie jak mi czasem moj da wiecej swobody niz chce to lece do niego na skrzydlach a jak mnie przyciska ze teskni ze to to czasem tez cos mu burkne nie ladnie bo sie czuje osaczona ale caly czas go bardzo kocham :)

stazi24 zateskni zobaczysz!!! :) ja sadze, ze to takie zwykle jak to moja mama mowi zmeczenie materialu chwilka oddechu sobie dajcie ( nie rozstanie nie nie nie tylko wlasnie jakby odrobine mniej czasu razem przez krotki okres i zobaczysz jak zateskni i pewnie nie raz z gry zrezygnuje dla Ciebie )

:)

wiem po sobie jak mi czasem moj da wiecej swobody niz chce to lece do niego na skrzydlach a jak mnie przyciska ze teskni ze to to czasem tez cos mu burkne nie ladnie bo sie czuje osaczona ale caly czas go bardzo kocham :)
hm mój mnie prosi czy może pograć jeśli akurat czytam książkę(to często robimy razem) lub się uczę.
Nigdy nie zrozumiem po co ludzie pchaja sie w malzenstwo nie mieszkajac ze soba wczesniej.
Twoj facet ma dosc widywania sie z Toba 3-4razy w tygodniu, mieszkajac razem spedza sie o wiele wiecej czasu w swoim towarzystwie (nie mowie, ze non stop robiac cos razem). Serio pomyslcie o zamieszkaniu razem przed slubem, bo wroze szybki rozwod (szczegolnie w sytuacji, ktora opisujesz)

anairda1986 napisał(a):

Patrysia92 napisał(a):

Ja jestem z moim narzeczonym razem prawie ze caly czas..jestesmy ze soba ponad rok, rowniez jestesmy zareczeni. Pamietam ze on jednak kiedys, jak bylismy 2-3 miesiace razem wspominal ze mozna by troche mniej czasu ze soba spedzac..no to wtedy powiedzialam mu OK, nie gniewalam sie ani nic takiego, poprostu zajelam sie tak jakby soba, a on w ten sam dzien juz jakies 3-4h pozniej do mnie pisze ze teskni i zebym do niego wpadla..haha..Zalezy jaki macie zwiazek..ja z moim narzeczonym jestesmy dla siebie wszystkim..nigdy sie nie klucimy (z tym ze to 'przeze mnie' bo ja nienawidze sie klucic) on mnie szanuje, ja jego, lubimy sie wyglupiac itp...Porozmawiaj z nim poprostu! haha :) xx
Jesteś na etapie zakochana i zauroczenia, on jest dla ciebie wszystkim i ty dla niego także bo odkrywacie się, każde stara się pokazać z jak najlepszej strony...Nikt nie lubi się kłócić, ale niestety w zdrowym związku takie kłótnie i burze są potrzebne.Tym bardziej, że nie mieszkacie ze sobą, łakniecie swojej obecności...tęsknicie...Ja po 7 latach mieszkania z moim mężem, czasem potrzebuje samotności i wyjścia tylko bez niego i tak właśnie robię...:) I on także...Trzeba znaleźć w tym wszystkim umiar:)



Zdecydowanie nie jestesmy na etapie 'zakochiwania' sie..haha! uwierz mi! to juz za nami tak jak seks 3 razy dziennie i smsy non stop! Haha. Nie klucimy sie bo poprostu mamy takie charaktery :)


P.S. Mieszkamy razem :) ten przyklad ktory opisalam to bylo okolo roku temu! haha :) xx
eh nie wiem ja po prostu nie przepadam za grami - On gra w Gw2 czy np Diablo., tak wiem ,ze tam sa gildie etc  ,., bo slucham co On do Mnie gada jednak czuje sie przytloczona i chocby te gry byly wazniejsze niz ja;/ jest mi przykro.., nie wiem moze faktycznie jedyne co nas czeka to rozstanie.., co do mieszkania przed slubem.. zwyczajnie wyznaje inne zasady i nie chce z nim mieszkac przed .., to moje postanowienie ,moje zasady aczkolwiek nie neguje tego ,ze ktos chce mieszkac przed slubem .., to moj wybor jak i tego kto chce inaczej - kazdy ma prawo wyboru chyba..., tak mi sie wydaje .., nie wiem co z nami bedzie bo wciaz bardzo Go kocham pomimo tych wredych rzeczy,ktore mi mowi ;/
jesli jemu to sprawia przyjemność to zaakceptuj to i 'nie gderaj' pogadaj z nim, popros go aby skrócił czas na gry takie rzeczy powinno się załatwiać na spokojnie, powodzenia:)
Ja się wypowiem w kwestii grania.. mój K. gra czasami po 3-4 godziny na konsoli, ale nigdy mi to nie przeszkadzało, teraz mieszkamy razem już prawie 3 lata, a zanim zamieszkaliśmy widywaliśmy się jedynie 1-2x w tygodniu w weekendy (dzieliło nas 30km), tylko mnie nigdy to granie nie przeszkadzało, wiem, że jest to jego pasja, lubi to więc nie widzę nic złego w tym - czasem nawet gram z nim :), ale ważne jest u Was by Twój M. umiał rozdzielić czas i dla Ciebie i na granie. Hm.. poza tym chyba każdy czasem potrzebuje samotności :).

wrednababa54 napisał(a):

anairda ale mieszkajac ze soba nie trzeba poswiecac polowce calego czasu bo ona jest. ktos moze wyjsc samemu do kina, bez swojej polowki

No wiesz co.....Bym tutaj coś napisała,ale nie chcę robić offtopu...
Pasek wagi
FammeFatale22 Napisz :D cos napisz:D Lubie czytac Twoje komentarze bo sa na poziomie i cos wnosza zazwyczaj prawdziwego i dobrego:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.