- Dołączył: 2011-06-30
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 985
1 lipca 2012, 17:00
Już kiedyś zwierzałam sie z mojego problemu, ale teraz jest coraz gorzej. Ciągle sie o to kłócimy, a ostatnio padło nawet słowo "rozwód". Jestem przerażona. Czy widzicie jakieś konstruktywne wyjście z tej sytuacji? Kocham męża i nie chcę go stracić...
przed ślubem (5 lat temu) wydawało mi się to sprawą bardzo odległą i nie myślałam na ten temat. W sumie wydawało mi się, że kiedyś tam będę chciała. Ale gdy teraz trzeba już podejmować konkretne decyzje - widzę że nie chcę!
Edytowany przez synestezjaa 1 lipca 2012, 17:08
- Dołączył: 2011-06-30
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 985
1 lipca 2012, 17:50
Alacortia - to jest jakieś rozwiązanie, choć nie wiem, co mój mąż by na nie powiedział. Dziecko, które można od razu posłać do przedszkola, nie jest takie złe...
- Dołączył: 2011-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 441
1 lipca 2012, 17:53
Ewentualnie zostaje stara dobra propozycja - jak chce, niech rodzi :P
Może macie znajomych z małym dzieckiem?
Nic mnie tak nie motywuje do antykoncepcji jak widok niemowlaka moich znajomych i wyraz twarzy koleżanki-matki...
Dziękuję, dla mnie jeszcze za wcześnie, jeszcze chcę się cieszyć życiem ;P
- Dołączył: 2011-06-30
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 985
1 lipca 2012, 17:54
Jeszcze mi ostatnio koleżanka opowiadała, że po urodzeniu dziecka ma biust do pasa! Całe życie miałam kompleksy i teraz, kiedy nareszcie wyglądam tak, jak zawsze chciałam, miałabym to zmarnować?... :(
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
1 lipca 2012, 17:54
Alacortia napisał(a):
Może wystarczy mu, jeżeli adoptujecie 2-3 letnie dziecko? Ty obędziesz się bez zmieniania pieluch i innych tego typu fantastycznych atrakcji, a on będzie miał kogo nosić na barana.
ty jestes chyba niepowazna ! zmienianie pieluch to chyba najlatwiejszy etap w wychowaniu dziecka .Szok.Skoro ona nie chce dziecka to co zmienia fakt ,ze bedzie to dziecko adoptowane ?
- Dołączył: 2011-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 441
1 lipca 2012, 17:56
artosis - póki co to właśnie ta propozycja spotkała się z czymś na kształt aprobaty, więc nie krytykuj tylko sama wymyślaj, skoroś taka mądra, o! :P
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4437
1 lipca 2012, 17:56
u mnie tez m chcial , ja nie. stwierdzilam ze zaryzykuje i teraz nie żaluje. Tez dzieci nie znosilam.
Obecnie, dalej nielubie dzieci ale swoje kocham.
Inne dzieci to dla mnie bachory a moje dzieci to moja ukochana rodzina.
Edytowany przez kraaa 1 lipca 2012, 18:05
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4437
1 lipca 2012, 17:58
poza tym, jesli masz 31 lat to albo teraz albo nigdy.
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 5949
1 lipca 2012, 17:58
Myślę, że z tego nie ma dobrego wyjścia. Mąż mojej kuzynki bardzo nalegał na drugie dziecko. Ona na prawdę już nie chciała, ale po dwóch latach uległa i urodziła się Ania. Postawiła tylko jeden warunek. Ona wraca do pracy, a On ma się zajmować małą. Skończyło się rozwodem. Ona zrobiła coś czego nie chciała, tatusia przerosła rola, bo nagle musiał zająć się tym co robiła jjego żona przy pierwszym dziecku i zrozumiał dlaczego nie chciała drugiego. Niestety za późno.
- Dołączył: 2008-06-12
- Miasto: Labirynt
- Liczba postów: 3356
1 lipca 2012, 17:59
Jako mama czternastolatki powiem Wam, ze etap glutow, kup i kolki jest jednym z bardziej uroczych.
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4437
1 lipca 2012, 17:59
synestezjaa napisał(a):
Jeszcze mi ostatnio koleżanka opowiadała, że po urodzeniu dziecka ma biust do pasa! Całe życie miałam kompleksy i teraz, kiedy nareszcie wyglądam tak, jak zawsze chciałam, miałabym to zmarnować?... :(
ale niestety poziom myslenia masz jak 14 latka