- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
26 czerwca 2012, 17:18
Pierwszy raz jak zamieszkałyście ze swoją drugą połówką to było u niego, u Was czy w wynajętym mieszkaniu?
Zamieszkaliście z rodzicami czy bez (jeżeli przeprowadził się ktoś do drugiej osoby)?
Dobrze wspominacie ten czas?
Edytowany przez rynkaa 26 czerwca 2012, 17:20
26 czerwca 2012, 17:51
my zamieszkaliśmy razem po około 5 miesiącach, zaczęłam bywać u niego i ani się obejrzałam jak zostawiłam tam większość moich rzeczy więc stwierdziliśmy, że szkoda tak biegać z tym tam i z powrotem więc już u niego zostałam :) do ślubu :)
26 czerwca 2012, 17:52
zazdroszczę:( muszę sobie znaleźć partnera i z nim zamieszkać;D
- Dołączył: 2012-05-03
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 162
26 czerwca 2012, 17:52
Ja ze swoim B. poznaliśmy się we wrześniu 2010, a od Sylwestra 2010 mieszkamy razem. Najpierw w mieszkanu studenckim, ale od 14 lutego 2011 wynjęliśmy kawalerkę.
Jest dobrze. Nie czujemy żadnego dyskomfortu. Jeżeli chcesz z kimś spędzic całe zycie to prędzej czy później, będziecie musieli przyzwyczaic się do wszystkiego: choroby, gorszych dni, wtedy gdy masz @, itd. To jest przeciez normalne - czysto ludzkie ;p
- Dołączył: 2011-02-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3512
26 czerwca 2012, 17:59
Ja zamieszkałam ze swoim M. po 4 latach spotykania się, gdy moja mama ostatecznie podjęła decyzję o wyjeździe do Anglii na stałe do mojego taty. On wprowadził się do mnie, bo mam kilka mieszkań i bez sensu wynajmować coś, jak mogłam zostać w swoim domu rodzinnym. Resztę wynajmujemy. Jest fajnie już prawie dwa lata minęły i jakoś się nie pozabijaliśmy :D
- Dołączył: 2011-10-03
- Miasto: Żory
- Liczba postów: 1108
26 czerwca 2012, 18:00
My pierwszy rok przed ślubem mieszkaliśmy u moich rodziców, bardzo dobrze wspominamy, nie było kłótni ani niczego podobnego, wspólne obiadki, nieraz spacerki w niedzielę, bardzo przyjemnie i miło :)
- Dołączył: 2012-02-23
- Miasto: Oparówka
- Liczba postów: 171
26 czerwca 2012, 18:03
mieszkamy w moim mieszkaniu bez rodziców ponieważ obydwoje wyjechali za granicę... mieszkamy ze sobą jakieś 2lata i w przyszłym roku się pobieramy i będziemy mieszkać u niego z jego rodzicami;)
- Dołączył: 2011-07-21
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 3127
26 czerwca 2012, 18:08
zamieszkaliśmy razem w wynajętym mieszkaniu po maturze. było bosko! czułam się wtedy taka szczęśliwa i dorosła :D mieliśmy cudowne plany i bardzo się oboje kochaliśmy. nie wytrzymaliśmy pierwszego błahego kryzysu. to rozstanie bardzo bolało... teraz patrzę na ten czas z ogromnym sentymentem i po kilku kolejnych związkach widzę, ze z ciepłej kochającej osoby wyewoluowałam na wyrachowaną sucz...
- Dołączył: 2012-06-10
- Miasto:
- Liczba postów: 170
26 czerwca 2012, 18:12
Ja będę odosobniona chyba. Zamieszkałam z moim facetem po 4 latach bujania się z różnych miast. Teraz po 1.5 roku się wyprowadzamy na trochę od siebie, bo zmusiła nas do tego sytuacja finansowa. Mamy urlopy, więc pomieszkamy u swoich rodziców. Ale mówię Wam - cholernie ciężko się do tego przekonać, żeby znów oddzielnie mieszkać. Plusem mieszkania razem jest to, że nie tylko jest milo i fajnie, ale wady wszelkie wyjdą na światło dzienne. Mieszkaliśmy w wynajętym mieszkaniu.
Edytowany przez ymca. 26 czerwca 2012, 18:14
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Igloo
- Liczba postów: 261
26 czerwca 2012, 18:13
bountycocoska napisał(a):
zazdroszczę:( muszę sobie znaleźć partnera i z nim zamieszkać;D
ja to samo :P chociaz do tej pory bylam przeciwna takim zagraniom, ale jak przeczytalam, ze nawet siedzenie z laptopami jest cudowne to nogi troche mi zmiękly ( o pogladach nie wspominajac;)