Temat: Sama nie wiem czego chcę

Witam,
dziewczyny potrzebuję Was, żebyście chyba po prostu mnie zjechały... Mam 22 lata, jestem zaręczona z chłopakiem,którego znam od 9lat, razem jesteśmy 5lat, 2lata mieszkamy razem, a od pół roku zaręczeni. Nie wiem co się ze mną dzieje i nie mam z kim o tym pogadać:/ A chodzi mi o to,że wiem,że mam super faceta, ale ciągle się go o coś czepiam, drażni mnie on, mam dość jego bliskości:( a zarazem wiem,że drugiego takiego mogę już nie znaleźć. Nie jest cudem chodzącym po ziemi, ale jest wysoki co jest dla mnie super, ponieważ sama jestem wysoka i jest to dla mnie bardzo ważne, jest oszczędny przez co czuję się bezpiecznie finansowo bo i sama przy nim oszczędzam. Ale nie ważne, chodzi mi o to,że ciągle mam do niego pretensję, jak tylko młodsza siostra pozna kogoś i ktoś zabiega o jej względy i widzę jak się stara o nią, ja po prostu robię się zazdrosna i wymyślam mojemu narzeczonemu ,że on się nie stara,że on tak nie robi, nie zabiega już o mnie. (przepraszam,że tak chaotycznie piszę). Drażnią mnie jego głupie żarty i to że jest typem hmmm samotnika, nie potrzebuje spotykać się ze znajomymi, wystarczą mu kontakty z ludźmi w pracy , a resztę czasu chce poświęcić mi, wiem cudowne to, powinnam się cieszyć, ale ja czuję się nim trochę osaczona, nie mam za dużo znajomych tu gdzie się wyprowadziłam i ciągle spędzam z nim czas... Proszę przemówcie mi do rozsądku, bo chyba jestem rozkapryszonym "dzieckiem"  (Przepraszam za błąd:) )
a mnie sie wydaje, ze jestes z Nim tak dlugo i jestes znudzona. wlasnie tak jak piszesz - wszytsko za szybko, za powaznie. moze faktycznie, np. jeden dzien w tygodniu spedzacie osobno - Ty imprezujesz, on zostaje w domu (jesli woli byc w domu, niz wychodzic), albo np. 1 dzien w tygodniu wychodzicie gdzies razem - kino/teatr.

KaSsis napisał(a):

Normalnie jakbym czytała o sobie. Identyczną sytuacje miałam, 5 lat związku, facet przystojny jak cholera, wysoki, zbudowany brunet no wszystkie koleżanki mi go zazdrościły, miły, szanował mnie, spełniał moje zachcianki i w ogóle do rany przyłóż. I co? On mnie poprostu zagłaskał. Odczuwałam wszystkie symptomy które tu napisałas i on tez miał takie teksty, że on juz nigdy nikogo nie będzie miał i że jestem jedyną miłościa jaka mu sie mogła trafic w życiu, (ma 23 lata :P). No rzeklabym ideał, ale on nie był dla mnie niestety. Od tygodnia i chyba 3 dni jestem sama i zdarza mi się momentami zatęsknic, ale tylko w moemntach gdy siedzę sama w domu (mieszkam sama), nie płaczę nie lamentuje, nie mam odczucia złamanego serca bo tak jest mi lepiej mimo wszystko. Rozstanie nigdy nie jest łatwe nawet jesli to Ty jesteś osobą która odchodzi. Przemyśl to. Życie jest zbyt krótkie.


ale przepraszam bardzo, a czego wy byscie chcialy? zeby tak raz na miesiac poszedl na dzi*ki, czy zeby raz w miesiacu porzadnie Wami telepnal, bo inaczej to nuda?

szczerze? nie rozumiem Was dziewczyny. takich facetow ze świecą szukac, a Wy ich zostawiacie. czego szukacie, skoro macie ideał u boku a tego nie doceniacie? inne marzą o tym, żeby miec takiego faceta, na dobre i zle, ktory wiadomo, ze nie pojdzie ani na dziwki ani sie upic, ktory sie nie awanturuje, jest czuly i wrazliwy. A Wam zle, bo facet jest za DOBRY

LeiaOrgana7 napisał(a):

sher88 napisał(a):

"Chcę" Jesteś niedojrzała... Nie dorosłaś do prawdziwego związku. Chciałabym mieć takie problemy z narzeczonym ;)
Oho, ekspert, ratuj sie kto może. Koralowa85: po prostu już go nie kochasz. Zrób wam obojgu przysługe i zakończ to. Mówię z własnego doświadczenia.


Taki ze mnie ekspert jak i z Ciebie... To moje zdanie i tyle, za eksperta się nie uważam.

gosiaaa90 napisał(a):

odpocznij od niego

z życia wiem, że to raczej znaczy "rozejdźcie się".
Albo sama zrozumiesz, że źle się zachowujesz i dojrzejesz, albo się rozejdźcie. 

Sliciak to sory, Twoim zdaniem jak facet jest dobry i wspaniały a ja go NIE KOCHAM  to mam z nim byc bo jest dobry i wspaniały?

Nie wiem jak Ty ale ja bym chciała byc w związku SZCZĘŚLIWA i SPEŁNIONA i uważam, że zrobiłam bardzo dobrze bo ten mój były wspaniały facet zasługuje na kogoś równie wspaniałego, kto go będzie kochał i wielbił a nie czepiał o wszystko i non stop krytykował (nawet tego nie kontrolowalam). Poza tym uważam, że takie związki w ktorym jedna ze stron nie jest szczęśliwa prędzej czy później kończą się tragicznie np zdradą, a to jest największe chamstwo moim zdaniem.

Pasek wagi

Sliciak napisał(a):

KaSsis napisał(a):

Normalnie jakbym czytała o sobie. Identyczną sytuacje miałam, 5 lat związku, facet przystojny jak cholera, wysoki, zbudowany brunet no wszystkie koleżanki mi go zazdrościły, miły, szanował mnie, spełniał moje zachcianki i w ogóle do rany przyłóż. I co? On mnie poprostu zagłaskał. Odczuwałam wszystkie symptomy które tu napisałas i on tez miał takie teksty, że on juz nigdy nikogo nie będzie miał i że jestem jedyną miłościa jaka mu sie mogła trafic w życiu, (ma 23 lata :P). No rzeklabym ideał, ale on nie był dla mnie niestety. Od tygodnia i chyba 3 dni jestem sama i zdarza mi się momentami zatęsknic, ale tylko w moemntach gdy siedzę sama w domu (mieszkam sama), nie płaczę nie lamentuje, nie mam odczucia złamanego serca bo tak jest mi lepiej mimo wszystko. Rozstanie nigdy nie jest łatwe nawet jesli to Ty jesteś osobą która odchodzi. Przemyśl to. Życie jest zbyt krótkie.
ale przepraszam bardzo, a czego wy byscie chcialy? zeby tak raz na miesiac poszedl na dzi*ki, czy zeby raz w miesiacu porzadnie Wami telepnal, bo inaczej to nuda?szczerze? nie rozumiem Was dziewczyny. takich facetow ze świecą szukac, a Wy ich zostawiacie. czego szukacie, skoro macie ideał u boku a tego nie doceniacie? inne marzą o tym, żeby miec takiego faceta, na dobre i zle, ktory wiadomo, ze nie pojdzie ani na dziwki ani sie upic, ktory sie nie awanturuje, jest czuly i wrazliwy. A Wam zle, bo facet jest za DOBRY

 

Wiesz... każdy ma inne wymagania. To, że ktoś nie pije i nie bije to powinno być oczywiste - chyba, że mowa o patologii, więc to żaden jedego 'pozytyw'. Lol, wybacz, ale poważnie rozśmieszyło mnie to

Pasek wagi

KaSsis napisał(a):

Sliciak to sory, Twoim zdaniem jak facet jest dobry i wspaniały a ja go NIE KOCHAM  to mam z nim byc bo jest dobry i wspaniały?Nie wiem jak Ty ale ja bym chciała byc w związku SZCZĘŚLIWA i SPEŁNIONA i uważam, że zrobiłam bardzo dobrze bo ten mój były wspaniały facet zasługuje na kogoś równie wspaniałego, kto go będzie kochał i wielbił a nie czepiał o wszystko i non stop krytykował (nawet tego nie kontrolowalam). Poza tym uważam, że takie związki w ktorym jedna ze stron nie jest szczęśliwa prędzej czy później kończą się tragicznie np zdradą, a to jest największe chamstwo moim zdaniem.


jesli rzeczywiście po prostu go nie kochasz, to sprawa jest prosta. ale jak czytam jak dziewczyna pisze "zagłaskał mnie"to od razu myślę sobie, że jej po prostu trochę za dobrze i przewraca jej się od tego dobrobytu w główce, albo taka dziewczyna chciałaby zeby więcej się w tym związku działo, żeby były silne emocje, tylko, że to nie zawsze jest dobre.

dariak1987 napisał(a):

Sliciak napisał(a):

KaSsis napisał(a):

Normalnie jakbym czytała o sobie. Identyczną sytuacje miałam, 5 lat związku, facet przystojny jak cholera, wysoki, zbudowany brunet no wszystkie koleżanki mi go zazdrościły, miły, szanował mnie, spełniał moje zachcianki i w ogóle do rany przyłóż. I co? On mnie poprostu zagłaskał. Odczuwałam wszystkie symptomy które tu napisałas i on tez miał takie teksty, że on juz nigdy nikogo nie będzie miał i że jestem jedyną miłościa jaka mu sie mogła trafic w życiu, (ma 23 lata :P). No rzeklabym ideał, ale on nie był dla mnie niestety. Od tygodnia i chyba 3 dni jestem sama i zdarza mi się momentami zatęsknic, ale tylko w moemntach gdy siedzę sama w domu (mieszkam sama), nie płaczę nie lamentuje, nie mam odczucia złamanego serca bo tak jest mi lepiej mimo wszystko. Rozstanie nigdy nie jest łatwe nawet jesli to Ty jesteś osobą która odchodzi. Przemyśl to. Życie jest zbyt krótkie.
ale przepraszam bardzo, a czego wy byscie chcialy? zeby tak raz na miesiac poszedl na dzi*ki, czy zeby raz w miesiacu porzadnie Wami telepnal, bo inaczej to nuda?szczerze? nie rozumiem Was dziewczyny. takich facetow ze świecą szukac, a Wy ich zostawiacie. czego szukacie, skoro macie ideał u boku a tego nie doceniacie? inne marzą o tym, żeby miec takiego faceta, na dobre i zle, ktory wiadomo, ze nie pojdzie ani na dziwki ani sie upic, ktory sie nie awanturuje, jest czuly i wrazliwy. A Wam zle, bo facet jest za DOBRY
  Wiesz... każdy ma inne wymagania. To, że ktoś nie pije i nie bije to powinno być oczywiste - chyba, że mowa o patologii, więc to żaden jedego 'pozytyw'. Lol, wybacz, ale poważnie rozśmieszyło mnie to


ale nie do końca zrozumiałaś sens całego mojego postu chyba ;-) poza tym przykro to mowic ale teraz facet ktory jest maksymalnei zapatrzony w swoja kobiete, nie łazi z kolegami i nie szuka wrazen to naprawdę rzadkość, więc ja bym nie powiedziała, że mój post był śmieszny .

ale nie do końca zrozumiałaś sens całego mojego postu chyba ;-) poza tym przykro to mowic ale teraz facet ktory jest maksymalnei zapatrzony w swoja kobiete, nie łazi z kolegami i nie szuka wrazen to naprawdę rzadkość, więc ja bym nie powiedziała, że mój post był śmieszny .

Nie tyle Twój post śmieszny, co rozbawił mnie, po prostu :) W tej sprawie o to chodzi, że ta kobieta z tego co wnioskuję, chciałaby żeby własnie jej partner nie traktował jej jak maskotkę , a jak człowieka, który ma też swoje potrzeby, nie związane z byciem syjamskim bliźniakiem. Dla zdrowego związku to ja właśnie uwazam, że normalne jest, ze on ma kawałek swojego świata - dla siebie i ona dla siebie, a to że on rezygnuje ze swojego żeby ją w nim trzymać - nie uważam to za jego plus.Absolutnie nie. Ludzie powinni być razem bo tego chca, jest im razem dobrze itd. wiadomo, ale nadal pozostają oddzielnymi istotami, nie kupują siebie na własność. A w tym przypadku - ona rozmawia, mówi co jej nie pasuje, od dawna, a tu widac jasno - facet nie potrafi inaczej, a moze nie chce, bo pare dni jest dobrze, a potem wszystko ' wraca do normy'. Przed nią całe życie, poznali się jak byli małolatami - wtedy inaczej wszystko wyglądało, więc warto byłoby się zastanowić czy jest się na tyle szczęśliwą że następne 40lat chce się tak przeżyć.

Pasek wagi
nie rokuje to najlepiej... może powinnaś  przemyśleć swój związek poważnie, bo jeśli teraz tak się czujesz, to co będzie za parę lat? jesteś młodziutka, życie przed Tobą, a to jak podejrzewam Twój pierwszy poważny związek. daj sobie czas!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.