- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 czerwca 2012, 11:59
Edytowany przez Koralowa85 18 czerwca 2012, 12:05
18 czerwca 2012, 13:27
18 czerwca 2012, 13:29
Normalnie jakbym czytała o sobie. Identyczną sytuacje miałam, 5 lat związku, facet przystojny jak cholera, wysoki, zbudowany brunet no wszystkie koleżanki mi go zazdrościły, miły, szanował mnie, spełniał moje zachcianki i w ogóle do rany przyłóż. I co? On mnie poprostu zagłaskał. Odczuwałam wszystkie symptomy które tu napisałas i on tez miał takie teksty, że on juz nigdy nikogo nie będzie miał i że jestem jedyną miłościa jaka mu sie mogła trafic w życiu, (ma 23 lata :P). No rzeklabym ideał, ale on nie był dla mnie niestety. Od tygodnia i chyba 3 dni jestem sama i zdarza mi się momentami zatęsknic, ale tylko w moemntach gdy siedzę sama w domu (mieszkam sama), nie płaczę nie lamentuje, nie mam odczucia złamanego serca bo tak jest mi lepiej mimo wszystko. Rozstanie nigdy nie jest łatwe nawet jesli to Ty jesteś osobą która odchodzi. Przemyśl to. Życie jest zbyt krótkie.
18 czerwca 2012, 13:32
Oho, ekspert, ratuj sie kto może. Koralowa85: po prostu już go nie kochasz. Zrób wam obojgu przysługe i zakończ to. Mówię z własnego doświadczenia."Chcę" Jesteś niedojrzała... Nie dorosłaś do prawdziwego związku. Chciałabym mieć takie problemy z narzeczonym ;)
18 czerwca 2012, 13:34
odpocznij od niego
18 czerwca 2012, 13:37
Sliciak to sory, Twoim zdaniem jak facet jest dobry i wspaniały a ja go NIE KOCHAM to mam z nim byc bo jest dobry i wspaniały?
Nie wiem jak Ty ale ja bym chciała byc w związku SZCZĘŚLIWA i SPEŁNIONA i uważam, że zrobiłam bardzo dobrze bo ten mój były wspaniały facet zasługuje na kogoś równie wspaniałego, kto go będzie kochał i wielbił a nie czepiał o wszystko i non stop krytykował (nawet tego nie kontrolowalam). Poza tym uważam, że takie związki w ktorym jedna ze stron nie jest szczęśliwa prędzej czy później kończą się tragicznie np zdradą, a to jest największe chamstwo moim zdaniem.
18 czerwca 2012, 13:38
ale przepraszam bardzo, a czego wy byscie chcialy? zeby tak raz na miesiac poszedl na dzi*ki, czy zeby raz w miesiacu porzadnie Wami telepnal, bo inaczej to nuda?szczerze? nie rozumiem Was dziewczyny. takich facetow ze świecą szukac, a Wy ich zostawiacie. czego szukacie, skoro macie ideał u boku a tego nie doceniacie? inne marzą o tym, żeby miec takiego faceta, na dobre i zle, ktory wiadomo, ze nie pojdzie ani na dziwki ani sie upic, ktory sie nie awanturuje, jest czuly i wrazliwy. A Wam zle, bo facet jest za DOBRYNormalnie jakbym czytała o sobie. Identyczną sytuacje miałam, 5 lat związku, facet przystojny jak cholera, wysoki, zbudowany brunet no wszystkie koleżanki mi go zazdrościły, miły, szanował mnie, spełniał moje zachcianki i w ogóle do rany przyłóż. I co? On mnie poprostu zagłaskał. Odczuwałam wszystkie symptomy które tu napisałas i on tez miał takie teksty, że on juz nigdy nikogo nie będzie miał i że jestem jedyną miłościa jaka mu sie mogła trafic w życiu, (ma 23 lata :P). No rzeklabym ideał, ale on nie był dla mnie niestety. Od tygodnia i chyba 3 dni jestem sama i zdarza mi się momentami zatęsknic, ale tylko w moemntach gdy siedzę sama w domu (mieszkam sama), nie płaczę nie lamentuje, nie mam odczucia złamanego serca bo tak jest mi lepiej mimo wszystko. Rozstanie nigdy nie jest łatwe nawet jesli to Ty jesteś osobą która odchodzi. Przemyśl to. Życie jest zbyt krótkie.
Wiesz... każdy ma inne wymagania. To, że ktoś nie pije i nie bije to powinno być oczywiste - chyba, że mowa o patologii, więc to żaden jedego 'pozytyw'. Lol, wybacz, ale poważnie rozśmieszyło mnie to
18 czerwca 2012, 13:43
Sliciak to sory, Twoim zdaniem jak facet jest dobry i wspaniały a ja go NIE KOCHAM to mam z nim byc bo jest dobry i wspaniały?Nie wiem jak Ty ale ja bym chciała byc w związku SZCZĘŚLIWA i SPEŁNIONA i uważam, że zrobiłam bardzo dobrze bo ten mój były wspaniały facet zasługuje na kogoś równie wspaniałego, kto go będzie kochał i wielbił a nie czepiał o wszystko i non stop krytykował (nawet tego nie kontrolowalam). Poza tym uważam, że takie związki w ktorym jedna ze stron nie jest szczęśliwa prędzej czy później kończą się tragicznie np zdradą, a to jest największe chamstwo moim zdaniem.
18 czerwca 2012, 13:44
Wiesz... każdy ma inne wymagania. To, że ktoś nie pije i nie bije to powinno być oczywiste - chyba, że mowa o patologii, więc to żaden jedego 'pozytyw'. Lol, wybacz, ale poważnie rozśmieszyło mnie toale przepraszam bardzo, a czego wy byscie chcialy? zeby tak raz na miesiac poszedl na dzi*ki, czy zeby raz w miesiacu porzadnie Wami telepnal, bo inaczej to nuda?szczerze? nie rozumiem Was dziewczyny. takich facetow ze świecą szukac, a Wy ich zostawiacie. czego szukacie, skoro macie ideał u boku a tego nie doceniacie? inne marzą o tym, żeby miec takiego faceta, na dobre i zle, ktory wiadomo, ze nie pojdzie ani na dziwki ani sie upic, ktory sie nie awanturuje, jest czuly i wrazliwy. A Wam zle, bo facet jest za DOBRYNormalnie jakbym czytała o sobie. Identyczną sytuacje miałam, 5 lat związku, facet przystojny jak cholera, wysoki, zbudowany brunet no wszystkie koleżanki mi go zazdrościły, miły, szanował mnie, spełniał moje zachcianki i w ogóle do rany przyłóż. I co? On mnie poprostu zagłaskał. Odczuwałam wszystkie symptomy które tu napisałas i on tez miał takie teksty, że on juz nigdy nikogo nie będzie miał i że jestem jedyną miłościa jaka mu sie mogła trafic w życiu, (ma 23 lata :P). No rzeklabym ideał, ale on nie był dla mnie niestety. Od tygodnia i chyba 3 dni jestem sama i zdarza mi się momentami zatęsknic, ale tylko w moemntach gdy siedzę sama w domu (mieszkam sama), nie płaczę nie lamentuje, nie mam odczucia złamanego serca bo tak jest mi lepiej mimo wszystko. Rozstanie nigdy nie jest łatwe nawet jesli to Ty jesteś osobą która odchodzi. Przemyśl to. Życie jest zbyt krótkie.
18 czerwca 2012, 13:52
ale nie do końca zrozumiałaś sens całego mojego postu chyba ;-) poza tym przykro to mowic ale teraz facet ktory jest maksymalnei zapatrzony w swoja kobiete, nie łazi z kolegami i nie szuka wrazen to naprawdę rzadkość, więc ja bym nie powiedziała, że mój post był śmieszny .
Nie tyle Twój post śmieszny, co rozbawił mnie, po prostu :) W tej sprawie o to chodzi, że ta kobieta z tego co wnioskuję, chciałaby żeby własnie jej partner nie traktował jej jak maskotkę , a jak człowieka, który ma też swoje potrzeby, nie związane z byciem syjamskim bliźniakiem. Dla zdrowego związku to ja właśnie uwazam, że normalne jest, ze on ma kawałek swojego świata - dla siebie i ona dla siebie, a to że on rezygnuje ze swojego żeby ją w nim trzymać - nie uważam to za jego plus.Absolutnie nie. Ludzie powinni być razem bo tego chca, jest im razem dobrze itd. wiadomo, ale nadal pozostają oddzielnymi istotami, nie kupują siebie na własność. A w tym przypadku - ona rozmawia, mówi co jej nie pasuje, od dawna, a tu widac jasno - facet nie potrafi inaczej, a moze nie chce, bo pare dni jest dobrze, a potem wszystko ' wraca do normy'. Przed nią całe życie, poznali się jak byli małolatami - wtedy inaczej wszystko wyglądało, więc warto byłoby się zastanowić czy jest się na tyle szczęśliwą że następne 40lat chce się tak przeżyć.
18 czerwca 2012, 13:58