Temat: .

.

.

tez uwazam ze skoro nie macie wspólnego budżetu i nie jesteście małżeństwem to nie powinnaś mu wyliczać jego kasy
bardziej martwily by mnie te piwka codzienne. A moze on sie przyzywczail do sytuacji, ze na jego tekst "nie mam kasy" ty go zapraszasz i placisz?
Pasek wagi
Dla faceta wydatki na piwo i papierosy to tak jak dla nas kupić lakier, tusz do rzęs czy jakieś inne kosmetyki, bądź ciuszek. Niech się chłopak nacieszy swoimi pieniędzmi, grunt że pracuje, zarabia i nie jest leniem, wiecznie na utrzymaniu rodziców. Wiadomo jakie teraz są czasy...

ja cie rozumiem, sam fakt, że nie oszczędza, nawet na rzeczy dla siebie jest przerażający, bo jeśli teraz tyle wydaje na używki to jak będziecie małżeństwem to będzie to samo. Proponuje rozmowę na spokojnie, że moglibyście oboje zacząć oszczędzać na przyszłość

facet poprostu nie dojrzal do bycia w zwiazku. wydaje na swoje potrzeby a nie na wasze, on nie czuje potrzeby wyjscia z toba gdziekolwiek.

a co do zwiazkow na odleglosc. ja przejechalam sie na zwiazkach na odleglosc, to bezsens, nikt nie ma ochoty, kasy zeby przejezdzac te 2 h pks, pkp czy itp.

wiec jesli chcesz czestych kontaktow poszukaj sobie kogos ze swojej miejscowosci albo w poblizu to nikt nie bedzie ci mowil ze 100 km to daleko i drogo. zalozmy ze auto spala 10 l/100 km. 10*6 zl za benzyne to 60 zl, w druga strone tyle samo. 120 zl za przejazd do ciebie w 2 strony + jedzenie, wypad. za droga impreza i wcale mu sie nie dziwie, bo cala kasa idzie na oplaty (jesli mieszka sam, albo sie doklada do rodzicow) no ciebie i na uzywki.wszystko zalezy ile zarabia





On traktuje wasz związek w ten sposób : ty jesteś w zwiazku z nim ale on z tobą...niekoniecznie. 
I sory ale żydzić kasy na przyjazd,czy kino z dziewczyną a jednocześnie rozpieprzać na bzdury ?
Jak ona ma się w zwiazku z tym czuć? Doceniona i szczęśliwa? 
No,skoro wy nie macie takich wymagań,żeby chlop zabral was raz na jakis czas do kina czy 
kawiarni to sorry. Dziewczyna ma rację ,że się ciska, bo siedzenie na kanapie przy tv i czteropaku dobre jest
dla emerytow a ona chce się poczuć adorowana, doceniona i wazna
a w takiej sytuacji 
jak można się poczuć? 
Rozmawiałaś z nim o tym? Jeżeli po dobroci nie skutkuje, to trochę nim potrząśnij.

ChudoscZayebistosc45 napisał(a):

Boże, dziewczyny!Skupiacie  się na pierdołach.Dziewczyna zaznaczyła, że nie chce sponsora a Wy jedziecie  po niej, że chce wyciągnąć od niego kasę!Facet teraz nie potrafi dobrze rozporządzać pieniędzmi to co będzie potem.110 zł tygodniowo, to na prawdę jest dużo i faktycznie wydane na bezsens.A w sumie to kwiatka mógłby czasem kupić, już ni udawajcie,z ę same nie dostajecie...-,-No chyba, ze faktycznie nie dostajecie, więc współczuję.

Bardzo mądre słowa !
Widać, że nie macie pojęcia co chciała autorka przekazać.
Moim zdaniem powinnaś z nim o tym porozmawiać, że jako jego kobieta oczekujesz od niego, aby martwił się także o wasze wspólne potrzeby i rozrywkę. Ktoś napisał wcześniej, że wspólne wakacje - i to jest genialny pomysł.  Mam nadzieję, że dojdziecie do konsensusu, jesli nie to albo się z tym pogodzić, albo trzeba podjąć bardziej radykalne środki. Pozdrawiam. 

Hebe34 napisał(a):

On traktuje wasz związek w ten sposób : ty jesteś w zwiazku z nim ale on z tobą...niekoniecznie. I sory ale żydzić kasy na przyjazd,czy kino z dziewczyną a jednocześnie rozpieprzać na bzdury ?Jak ona ma się w zwiazku z tym czuć? Doceniona i szczęśliwa? No,skoro wy nie macie takich wymagań,żeby chlop zabral was raz na jakis czas do kina czy kawiarni to sorry. Dziewczyna ma rację ,że się ciska, bo siedzenie na kanapie przy tv i czteropaku dobre jestdla emerytow a ona chce się poczuć adorowana, doceniona i waznaa w takiej sytuacji jak można się poczuć? 


pytanie czy wczesniej tez uzywkowal czy nie?

my nie wychodzimy nigdzie, bo moj nie ma stalej pracy, jedynie dorabia' a ja wiekszosc kasy daje na rachunki ale mieszkamy razem i to mi wystarcza. mialam urodziny i nic nie dostalam.ale on pamieta i jak zacznie zarabiac to cos mi kupi

ChudoscZayebistosc45 napisał(a):

minusczternascie napisał(a):

tak myslałam że Cię zjadą bo tym wpisie . Wiem o co Ci chodziło troszkę źle to ujęłaś. Tobie na pewno chodzi że chciałabyś mieć jak inne normalne szanujące się pary ..raz na jakiś czas się odchamić co się wiąże z kosztami większymi lub mniejszymi no i właśnie wtedy Twój facet się robi oszczędny . To przykre że nie oszczędza wtedy gdy jego wydatki wiążą się z mało kulturalną i zdrową rozrywką. Dobrze że już teraz zwracasz na to uwagę i nie słuchaj dziewczyn "to jego pieniądze" bo tak owszem to jego ale widząć co on  z nimi robi masz już odpowiedz na to jaki będzie w przyszłosci. Nie wierzę że po ślubie grzecznie będzie odmawiał sobie piwa i fajek tylko dlatego że macie już obrączki i jesteście małżeństwem . Pogadaj  z nim delikatnie...nie w sensie że za te pieniądze oczekujesz prezentów ,ale że ogólnie że chciałabyś czasem poczuć się jak księżniczka u boku dżentelmena :P Daj mu do zrozumienia że jest sknerą bo nim jest jak tak dziaduje na kinie czy wyjsciu. Nie zbiednieje od zapłacenia dwoch biletówa a będzie miał plusa u Ciebie  :) Rozmawiaj -nie ma co dusić  w sobie.
Jedna normalna z niewielu tutaj, reszta pewnie jeszcze jest głodna...;D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.