Temat: .

.

ja sobie nie wyobrażam szczerze mówiąc że mój mąż codziennie wypija po 2-3 już nawet o kasę nie chodzi bo zarabia to niech ma coś od życia
a po ile macie lat?
szczerze mówiąć poważnie zastanowiłabym się nad sensem bycia w tym zwiazku. i nie chodzi tu o pieniądze, a o to, że ma problem z piciem. po co się pchać w takie coś i od razu na starcie mieć problemy?
Nalogi niestety kosztuja i to sporo, jak tego nie lubisz, zerwij
może zaproponuj mu wspólny wyjazd na wakacje? niech odłoży trochę kasy to pojedziecie gdzieś razem, chociażby we wrześniu, bo taniej. jak nie przystanie na to, bo "nie ma kaaasy" to odpowiedz sobie sama na pytanie kto będzie Was utrzymywał później, np. po ślubie. Byłam w takim związku, najpierw było normalnie, a później "nie mam kasy", no to mu stawiałam "następnym razem Ty zapłacisz, przecież nie będziemy siedzieć w domu". I tak przez prawie rok. Dopiero jak się zastanowiłam, że jak to - na imprezy i picie z kolegami ma, a żeby wyjść ze mną gdzieś, czy kupić kwiatka (dostałam od niego 2 kwiatki w przeciągu roku - na urodziny i na walentynki :D) nie ma kasy? Przestałam mu stawiać i efekt był taki, że siedzieliśmy w domu, bo on nie ma kasy xD Przestałam go męczyć, skoro woli wydawać pieniądze na kolegów to jego wybór. Przemyśl to :)
Pasek wagi
Boże, dziewczyny!
Skupiacie  się na pierdołach.
Dziewczyna zaznaczyła, że nie chce sponsora a Wy jedziecie  po niej, że chce wyciągnąć od niego kasę!
Facet teraz nie potrafi dobrze rozporządzać pieniędzmi to co będzie potem.
110 zł tygodniowo, to na prawdę jest dużo i faktycznie wydane na bezsens.
A w sumie to kwiatka mógłby czasem kupić, już ni udawajcie,z ę same nie dostajecie...-,-
No chyba, ze faktycznie nie dostajecie, więc współczuję.

Ja tam na pewno wydaję na siebie 400 zł miesięcznie (głównie książki, gazety, teatr, lody), więc sama wysokość kwoty nie wydaje mi się to jakimś problemem. Natomiast mnie szczerze mówiąc niepokoiłoby, gdyby mój partner pił codziennie 2-3 piwa oraz gdyby nie starał się mieć żadnych oszczędności. Życie z dnia na dzień jest pewną filozofią życiową i ją trudno zmienić. Jeśli nie akceptujesz czegoś takiego, będzie Ci trudno.
Może, zeby bylo mu głupio i wreszcie coś do niego dotarło to Ty mu coś kup (jakiś drobiazg) albo zapros gdzieś. Jak mam trochę przyzwoitości to mu będzie głupio, że sam nic od siebie nie daje.
Ja rozumiem autorkę, bo tu nie chodzi o sam fakt dostawania prezentów (poza tym nie mowa tu o Porsche czy willi z basenem, tylko o drobiazgu takim jak kwiatek). Spoko, ona zaprasza, to może zapłacić. Ale co, jak będą chcieli się zaręczyć, to on też powie "nie mam kasy" i doradzicie autorce, żeby sama sobie kupiła pierścionek? Rozumiem, że to jego pieniądze, sam z nimi robi co zechce, ale skoro jest dorosłym człowiekiem to powinien myśleć trochę przyszłościowo moim zdaniem.
Pasek wagi
tak myslałam że Cię zjadą bo tym wpisie . Wiem o co Ci chodziło troszkę źle to ujęłaś. Tobie na pewno chodzi że chciałabyś mieć jak inne normalne szanujące się pary ..raz na jakiś czas się odchamić co się wiąże z kosztami większymi lub mniejszymi no i właśnie wtedy Twój facet się robi oszczędny . To przykre że nie oszczędza wtedy gdy jego wydatki wiążą się z mało kulturalną i zdrową rozrywką. Dobrze że już teraz zwracasz na to uwagę i nie słuchaj dziewczyn "to jego pieniądze" bo tak owszem to jego ale widząć co on  z nimi robi masz już odpowiedz na to jaki będzie w przyszłosci. Nie wierzę że po ślubie grzecznie będzie odmawiał sobie piwa i fajek tylko dlatego że macie już obrączki i jesteście małżeństwem . Pogadaj  z nim delikatnie...nie w sensie że za te pieniądze oczekujesz prezentów ,ale że ogólnie że chciałabyś czasem poczuć się jak księżniczka u boku dżentelmena :P Daj mu do zrozumienia że jest sknerą bo nim jest jak tak dziaduje na kinie czy wyjsciu. Nie zbiednieje od zapłacenia dwoch biletówa a będzie miał plusa u Ciebie  :) Rozmawiaj -nie ma co dusić  w sobie.

minusczternascie napisał(a):

tak myslałam że Cię zjadą bo tym wpisie . Wiem o co Ci chodziło troszkę źle to ujęłaś. Tobie na pewno chodzi że chciałabyś mieć jak inne normalne szanujące się pary ..raz na jakiś czas się odchamić co się wiąże z kosztami większymi lub mniejszymi no i właśnie wtedy Twój facet się robi oszczędny . To przykre że nie oszczędza wtedy gdy jego wydatki wiążą się z mało kulturalną i zdrową rozrywką. Dobrze że już teraz zwracasz na to uwagę i nie słuchaj dziewczyn "to jego pieniądze" bo tak owszem to jego ale widząć co on  z nimi robi masz już odpowiedz na to jaki będzie w przyszłosci. Nie wierzę że po ślubie grzecznie będzie odmawiał sobie piwa i fajek tylko dlatego że macie już obrączki i jesteście małżeństwem . Pogadaj  z nim delikatnie...nie w sensie że za te pieniądze oczekujesz prezentów ,ale że ogólnie że chciałabyś czasem poczuć się jak księżniczka u boku dżentelmena :P Daj mu do zrozumienia że jest sknerą bo nim jest jak tak dziaduje na kinie czy wyjsciu. Nie zbiednieje od zapłacenia dwoch biletówa a będzie miał plusa u Ciebie  :) Rozmawiaj -nie ma co dusić  w sobie.




Jedna normalna z niewielu tutaj, reszta pewnie jeszcze jest głodna...;D


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.