Temat: .

.

To jego pieniądze więc niech sobie wydaje na co chce....nie Twoja sprawa. Nie jesteście małżeństwem, że masz mu wyliczać. 
110 zl na tydzien :-) i nie chodzi o wydawanie kasy NA MNIE ale  NA NAS. na wspolne wyjscia.
on nie ma żadnych zobowiązań nie macie ślubu dziecka mieszkania itp więc formalnie na piwko i papierosy sobie zarabia nie ciągnie od mamy nie sępi pod sklepem. Nie wiem czy go zmienisz, widocznie on nie odczuwa potrzeby wypadów czy przyjazdów do Ciebie, mnie się wydaje że jeśli teraz nie ma poczucia że musi oszczędzać to się jej nie nauczy
 "za taka kase by mogl mi kupic jakis drobiazg" - no poprostu się usmialam. to jego kasa więc wydaje na co chce,a wygląda na to że Tobie żal że nie wydaje tej kasy na Ciebie,że nic Ci nie kupuje. no bez przesady, jemu też się coś należy- nie wydaje Twoich pieniędzy tylko swoje które cięzko zarabia
Szkoda  po prostu woli sam na siebie wydać kasę niż na was. 

Teraz mu szkoda, to i w małżeństwie mu będzie szkoda.

Jak ja wychodzę z moim to on ZAWSZE płaci i mi prezenty przynosi  nie dość, że mi doładowuje konto to jeszcze nie odbierze ode mnie telefonu, tylko zawsze oddzwania, mówiąc żebym nie traciła pieniędzy z mojego konta. 

Nic nie poradzisz, jaki jest taki jest. Faceci są różni, raczej go nie zmienisz. 
jego kasa, jego sprawa na co wydaje. chcesz dysponować jego pieniędzmi, mimo iż nie macie wspólnego gospodarstwa domowego? no proszę Cię...
coś czułam że zaraz będzie lament że autorka doprasza się prezentów i dysponuje jego kasą. Prawda leży po środku, od czasu do czasu każda z nas chce dostać jakiś drobiazg, ale też bez przesady w drugą stronę

.

skoro teraz mu szkoda, to w przyszłości też. a jeśli pali i piwkuje przez cały tydzień, to wątpie by to się zmieniło... rozumiem o co Ci chodzi, to miłe robić sobie jakieś drobne upominki, np. mój chłopak czasem kupi mi jakiegoś ciucha, książkę lub coś takiego i ja też lubię mu robić niespodziewane prezenty...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.