Temat: Jak powiedzieć chłopakowi o swojej ''grubej'' przeszłości?

No właśnie- jak w temacie. Czy powinnyśmy i w jaki sposób powinnyśmy powiedzieć swojemu partnerowi, że kiedyś było nas o 25 kilo więcej? Krępuje mnie ta sprawa, boję się poruszyć tego tematu. Wiem, że gdy osoba czuje się pewniej w związku to już nie będzie problemu. Pytam tylko na zaś, bo mój wie, że ćwiczę, że stosuję jakąś dietę, ale myśli, że tak po prostu. Jak większość też szczupłych kobiet. Ostatnio szłam z nim po ulicy i gdzieś mijaliśmy grubą dziewczynę i on do mnie, że jakbym była taka to by rozumiał że nie chcę jeść z nim lodów o 23 i codziennie katuję się ćwiczeniami. Wymijająco odpowiedziałam, że właśnie dlatego to robię, bo nie chcę być taka. Ale wiem, że kiedyś trzeba będzie się przyznać do swojej przeszłości. Czuję się jakbym popełniła jakieś przestępstwo.
moim zdaniem , nie masz się czego wstydzić , osiągnęłaś ogromny sukces własną pracą , ja na jego miejscu byłabym pełna podziwu wobec Ciebie !
ja bym powiedziala ze bylam trochę grubsza ale nie mowila bym konkretnie o ile kilo i ze nie chce do tego po raz drugi dopuscic albo cos w tym stylu
Pasek wagi

groszkiiiroze napisał(a):

moim zdaniem , nie masz się czego wstydzić , osiągnęłaś ogromny sukces własną pracą , ja na jego miejscu byłabym pełna podziwu wobec Ciebie !
 chłopak będzie z ciebie dumny!!! Spokojnie możesz mu powiedzieć. Gratuluję sukcesu.
To jest coś, czym się możesz chwalić, a nie wstydzić :) Poza tym, może to wpłynie na partnera i w przyszłości nie "zapuści" się, jak czasami się to panom zdarza :P
Kiepsko, że się wstydzisz, powinnaś być raczej dumna z tego, co udało Ci się osiągnąć i utrzymać.
Nie ma się czego wstydzić ! Powiedzieć mu możesz - ale żadnego obowiązku nie masz. Taką " harówę " odstawiłaś i Ty czujesz się jak przestępca ? Bądz siebie pewna - nic złego nie zrobiłaś ! Gdy kiedyś przy okazji dojdzie do rozmowy na takie tematy - to mu dumnie
o tym po prostu powiesz. I tyle. Bardzo Cię pozdrawiam.
Pasek wagi
no wlasnie ja tez mysle ze powinnas byc DUMNA ze tyle osiagnelas i juz taka nie jestes a nie wstydzic--!1 nie rozumiem za bardzo. poza tym to tez jemu pomoze ciebie zrozumiec. moj maz jako nastolatek mial duuza nadwage teraz pilnuje siebie (i mnie) czasami sie an niego wkurzam ale z drugiej strony wiem ze on juz tam byl i nie chce wrocic ani nie chce zebym ja tam zaszla....  

no ja nie wiem..ludzie sa paskudni..ostatnio uslyszalam w swoja strone
"myslisz ze nikt nie pamieta, ze ktos cie w koncu polubi? i tak kazdy pamieta cie tylko jak bylas gruba swinia i to sie nie zmieni"

DzikaLocha napisał(a):

no ja nie wiem..ludzie sa paskudni..ostatnio uslyszalam w swoja strone"myslisz ze nikt nie pamieta, ze ktos cie w koncu polubi? i tak kazdy pamieta cie tylko jak bylas gruba swinia i to sie nie zmieni"


chamstwem i buractwem nie ma co się przejmować! Mi się trochę smiać chce z osob któe miały na mnie wywalone te 25kg temu, a teraz uważają się za wielkich moich przyjaciół, nie zależy mi na ludziach którzy oceniają innych miarą kilogramów!

A co do autorki... nie ma sie czego wstydzić! jest za to sie czym chwalić :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.