Temat: kiedy drugi dzidziuś?

Dziewczyny chciałam się Was zapytać o to co sądzicie - kiedy jest najlepszy moment na drugie dziecko? Mam synka 5 letniego i chciałabym drugie dziecko bardzo. Ale bardzo się boję ciąży i porodu - bardzo... Mój synek urodził się po terminie, poród był tragiczny, trauma na całe życie...Do tego urodził się z wadą stopy ( końsko-szpotawa). Przez pół roku co tydzień jeżdźiliśmy do Otwocka - 300 km w jedną stronę żeby go leczyć. Dodam,że tylko mąż wtedy pracował i zarabiał 1000 zł. Było nam ciężko - baliśmy się czy będzie chodził. Naoglądałam się tam tyle chorych dzieciaczków, serce się krajało.... Teraz młody jest okazem zdrowia - chodzi, biega, piłkę nożną trenuje - nie widać śladu po tej chorobie... Myślę o drugim dziecku i tu mam ogromny problem... Cholernie się boję. Jakie Wy macie doświadczenia w tym temacie? Powiem szczerze,że myślimy z mężem nad adopcją jakiegoś maluszka, ale wiem,że to musi być naprawdę przemyślana decyzja... Poradzicie?
na adopcję powinny decydować się tylko osoby w 100% przekonane do swojej decyzji, łatwiej pokochać obce dziecko rodzicom, którzy nie mogą mieć dzieci własnych niż takim, którzy już mają, strach przed porodem, urodzeniem chorego dziecka to niestety nie jest dobra przesłanka do adopcji, poza tym skoro jesteście zdrowi, to nie będzie Wam tak łatwo dostać dziecko, wiele par niemogących mieć dzieci czeka na maluchy, starsze będzie trudniej "przysposobić", a chorego chyba nie chcecie?

jeśli nie jesteś obciążona chorobami genetycznymi to następna dzidzia może być zdrowa  radziłabym iść do psychologa, żeby przełamać strach porodem, powodzenia!
cesarskie cięcie nie stanowi dla dziecka większego zagrożenia niż poród siłami natury - sprawdźcie pierwszą lepszą publikację z położnictwa. Jest za to bardziej traumatyczne dla matki - znieczulenie najczęściej ogólne, rana... Chociaż to też jest loteria - każdy pacjent po operacji dochodzi do siebie w innym tempie.
A co do adopcji, uważam osobiście, że jeżeli jest się na taki gest gotowym, to jest to na prawdę przewspaniałe dać normalny dom jakiemuś bąblowi, który został tego pozbawiony.
Jedna różnica wg mnie - adopcja to problemy przez całe życie - takie dziecko wymaga specjalnej troski, a przejście przez poród to jednorazowy ból.
Powiem Ci jedno,mój pierwszy poród był koszmarny.Dziecko ważyło 4,5 kg,później szycie prawie godzinne itd .długa historia.Myślałam,że już nigdy więcej drugiego dziecka.Jednak po 5 latach znów poród.Tym razem  ciąża zagrożona,za to poród szybki.Z małym jednak same problemy,wizyty po lekarzach począwszy od kardiologa ,neurologa itd.Dobrze,że dziecko na dzień dzisiejszy rozwija się prawidłowo.Koniec z porodami myślałam tak przez 9 lat.;)W tym roku po 10 latach od ostatniego porodu ,urodziłam dzidziusia.Też myślałam o adopcji,jednak nie żałuję ,że mimo ogromnego stracha mam trójkę wspaniałych dzieci.;)Nie bój się drugiej ciąży.;)
Pasek wagi
Moj synek mial 9 miesiecy jak zdecydowalismy sie na drugie dziecko. Udalo sie w miare szybko i mam coreczke i synka :) 1.5 roku roznicy miedzy nimi :) Co do porodu- drugi byl zdecydowanie latwiejszy. A jesli sie zastanawiacie nad adopcja, musicie to naprawde dobrze rozwazyc. Mam znajomych, ktorzy przez lata starali sie o dziecko, niestety nie udalo sie, i kiedy ona poruszyla temat adopcji, maz sie stanowczo nie zgodzil. Wiec- jesli adopcja, proponuje wczesniej rozmowe z jakims specjalista w dziedzinie.
moja bratanica rowniez urodzila sie z ta wada- powod- ciaza blizniacza, gdzie jedna z dziewczynek "zgniatala" druga.
dzisiaj dziewczynki maja prawie 3 lata, a pierwsza, ktora zaczela chodzic, byla wlasnie ta z chorymi nozkami:) dodam, ze obie stopki byly chore. dziewczynka miala najpierw nozki w szynach, gdy byla noworodkiem, pozniej miala specjalne buciki na stelazu, pewnie przerabialiscie to samo. jezdzenie do Prokocimia, masaze, rehabilitacja. wiele lez wylala moja bratowa, bardzo martwilismy sie o zdrowie Malutkiej, ale jak widac, konsekwencja, masaze, pomogly.
kiedy jest dobry moment na dziecko? wydaje mi sie, ze nie ma takiego momentu. ja mam 9-miesieczna coreczke i choc poczatki byly ciezkie i zaraz po mowilam, ze nie bede miala wiecej dzieci, bardzo chcialabym miec II dzieciatko. ale nie moge sobie na to pozwolic ze wzgledu na sytuacje materialna i mieszkalna.
skoro sie boisz, to znak, ze jeszcze nie otrzasnelas sie po I porodzie. co do adopcji, to musi to byc bardzo dobrze przemyslana sprawa.
Nie boj sie.Z kazdas ciaza jest inaczej, nie mozesz z gory zakladac najgorszego.

astoriaa napisał(a):

cesarskie cięcie nie stanowi dla dziecka większego zagrożenia niż poród siłami natury - sprawdźcie pierwszą lepszą publikację z położnictwa. Jest za to bardziej traumatyczne dla matki - znieczulenie najczęściej ogólne, rana... Chociaż to też jest loteria - każdy pacjent po operacji dochodzi do siebie w innym tempie. A co do adopcji, uważam osobiście, że jeżeli jest się na taki gest gotowym, to jest to na prawdę przewspaniałe dać normalny dom jakiemuś bąblowi, który został tego pozbawiony. Jedna różnica wg mnie - adopcja to problemy przez całe życie - takie dziecko wymaga specjalnej troski, a przejście przez poród to jednorazowy ból.


nie zgodze sie. najczesciej jest znieczulenie od pasa w dol. w wyjatkowych sytuacjach podaje sie znieczulenie ogolne. ogolne jest bardziej inwazyjne. ja bylam znieczulona od pasa w dol, bylam wszystkiego swiadoma, rozmawialam z anestezjologiem itd.
co do bolu, to kazdy znosi go w inny sposob. mnie np. bardzo bolalo po cc, nie moglam podniesc sie w szpitalu z lozka, do tego dostalam zapalenia pecherza po cewniku. w pierwszych dniach chodzi sie jak stara babcia, zgarbiona, bo ma sie wrazenie, ze jak sie czlowiek wyprostuje, to puszcza szwy, co jest oczywiscie nieprawda.
no i dlugo sie jeszcze dochodzi do siebie, bo to jednak operacja. ale tak jak pisalam, kazdy jest inny, bo np.obok mnie lezala dziewczyna, ktora na II dzien po turecku karmila swoje dziecko za to potem rana jej sie saczyla, byla szyta II raz i miala przetaczana krew..
a moze warto zastanowic sie nad wyborem szpitala, gdzie mozliwe jest podanie znieczulenia podczas porodu?
nie ma co z gory zakladac czarnego scenariusza, tak jak kazda ciaza, tak kazdy porod jest inny.

sQzmeee napisał(a):

karotka.20- Dzisiaj, 19:23 (List #15) niemam dzieci i ja bede miala tylko jedno dziecko no chyba ze niebedzie mnie stac to nie ale planuje dopiero kolo 30stki. ale ja ogolnie za dziecmi niejestem . skoro ty pragniesz dziecka ale sie boisz to niewiem... skoro boisz sie porodu to moze bys sobie zalatwila cesarke za pieniadze, slyszalam ze duso osob tak robi jak niechce rodzic normalnieA wiesz jak się czują kobiety po cesarce...?  Nie!   Dużo dłużej dochodzą do siebie jak po normalnym porodzie moja przyjaciółka miała cesarkie nie z własnej woli po prostu musiała ją mieć strasznie długo dochodziła do siebie a jak się zaziębiła i kichnęła to rana na brzuchu masakrycznie ją bolała nie wspomne o bliźnie która zostaje do końca życia... więc nie pisz że cesarka jest lepsza....

Na to nie ma reguły, nie które bardzo dobrze znoszą cesarkę( moja przyjaciólka miała 2 i szybko i bezboleśnie dochodziła do siebie, a blizna jest tak mała że prawie nie widać) za to inne lepiej wspominają zwykły poród.

nie udzielam sie na forum ale ci napisze jak było u mnie i mojej siostry.

moja siostra swoje 1  dziecko urodzila z dzieciecym porazeniem mozgowym i  mała nie chodzi i słabo mówi oraz jak na swoje 15 lat to rozumuje jak 6-letnie dziecko. nie chciala miec wiecej dzieci ze strachu o chorobe dopiero po 6 latach urodziła druga corke i mała jest całkiem zdrowa i porod bardzo szybki. ja natomiast zaplacilam za cesarke i nie zaluje, cora silna zdrowa i nie wymeczona. porod moj przyjemny a blizna po 4 latach prawie nie widoczna.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.