Temat: Węże w domu a dziecko

....
przeciez waz to nie pies, jest w terrarium, a jak dziecko od malego chowa sie z gadami mozna mu wpoic zasady jak z nimi postepowac.

brunette6 napisał(a):

To sobie wypraszaj i nie bierz do siebie jeśli Cię to nie dotyczy, kolejnego powodu do zaczepki szukasz? Weź dziewczyno się wyluzuj bo świata i tak nie zmienisz, jak masz problem to idź się wyżyj gdzieś, a nie starasz się z ludzi robić nie wiadomo jakich barbarzyńców i katów. Taką z siebie obrończynię zwierząt robisz to weź się do jakiegoś schroniska jako wolontariusz zapisz to i się wykażesz bo najeżdżając na innych na forum świata nie zmienisz, spożytkuj jakoś mądrze to swoje poglądy żeby ukochanym zwierzętom pomóc, a nie jad na ludzi wylewasz.


Popyt generuje podaż. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że gdyby wszyscy (zupełnie wszyscy, bo teraz myśli tak pewnie z 90% populacji) myśleli tak jak Ty, że "świata nie zmienisz", to pewnie dziś nie siedziałybyśmy na necie i nie skończyłybyśmy szkoły.

Rób swoje i nie snuj teorii bo się śmieszna powoli zaczynasz robić Dziękuję Ci za zmienianie świata ale lepiej zacznij od siebie

brunette6 napisał(a):

Rób swoje i nie snuj teorii bo się śmieszna powoli zaczynasz robić Dziękuję Ci za zmienianie świata ale lepiej zacznij od siebie

Jesteś ignorantką. tyle w temacie.
Na świecie są miliony wegan i wegetarian, każdy z nich ocala 2000 zwierząt (bo tyle średnio zjada przeciętny człowiek przez życie) policz sobie ile to jest. Jak dla mnie Dużo, bardzo dużo, dla Ciebie może nie...

brunette6 napisał(a):

Rób swoje i nie snuj teorii bo się śmieszna powoli zaczynasz robić Dziękuję Ci za zmienianie świata ale lepiej zacznij od siebie


Śledzę wątek i powiem: dziewczyno nie ośmieszaj się, przecie ona pisała, że jest wegetarianką, więc jakoś zmienia świat  właśnie zaczynając od siebie. Bo ktoś mądry powiedział, żeby od siebie zaczynać własnie. Może ty się zastanów nad sobą lepiej.

Kocham ludzi, którzy kończą rozmowę kwitując "jesteś śmieszna" bo własnie skończyły im się argumenty.
dziewczyny, ja teraz równiez mam amstaffa ( a moi rodzice mastiffa) , nie demonizuje tych ras, moja Hera ma juz 12 lat, ale wiem jak to jest przy wychowaniu takowych psów, przez pierwsze 4 lata to istna udreka, owszem sa kochane, ale trzeba w pierwszych etapach poświęcać im mnóstwo uwagi, na pewno więcej niz dla labradora czy jamnika, chodzi mi o to ze wole miec psa spokojnego, a nie z którym bede sie musiała użerać przez pierwsze lata.
Chce zostawic psa z dzieckiem w domu i nie myslec czy go w zabawie przycisnie cielskiem, czy mocniej pociagnie za bluzeczke, albo czy  wracając zastane meble w całości. Mam psa tej rasy, wiem jakie są, nie róbcie ze mnie głupiej....
Już Ci napisałam żebyś się nie wysilała więc po co drążysz temat.
Będę dawała mojemu wężowi żywe myszy.
Lubię jeść mięso.
Ty nie chcesz - nie musisz, Twój wybór!
Nie uważam się za ignorantkę ale nie zmienię swojego zachowania bo wolę ratować i pomagać zwierzętom dookoła siebie i wpajać znajomym żeby nie trzymali psów w budach i na łańcuchach, żeby nie topili niechcianych kotów i żeby szanowali zwierzęta. Nie założę nigdy futra bo uważam że jest mi to nie potrzebne i nie będę się przyczyniała do mordowania norek żeby kobieta wyglądała ładnie w ich futrze bo to egoistyczne i próżne ale jeśli daję mojemu wężowi mysz których są miliardy i ludzie i tak traktują je jak szkodniki i potrafią uśmiercać je trutkami które powodują ich powolną śmierć to sorry, jej męka w terrarium nie trawa godzinę/dwie ale 10 sekund.
Masz swoje poglądy, ja mam swoje. Nie zmienisz ich ani Ty ani ktokolwiek. Nie przekonasz mnie do wegetarianizmu ale nie nazywaj mnie ignorantką bo się niestety mylisz. Mogłaby tak z Tobą pisać i odbijać piłeczkę ale to bez sensu bo i tak niczego to ani do mojego ani do Twojego życia nie wniesie.

brunette6 napisał(a):

jeśli daję mojemu wężowi mysz których są miliardy i ludzie i tak traktują je jak szkodniki i potrafią uśmiercać je trutkami które powodują ich powolną śmierć to sorry.


a gdyby większość ludzi skakała z klifu żeby się zabić to też byś skoczyła? i taki ktoś poucza innych, że mają nie trzymać psów na łańcuchu i żeby szanowali zwierzęta.. ależ autorytet.

brunette6 napisał(a):

Już Ci napisałam żebyś się nie wysilała więc po co drążysz temat.Będę dawała mojemu wężowi żywe myszy.Lubię jeść mięso.Ty nie chcesz - nie musisz, Twój wybór!Nie uważam się za ignorantkę ale nie zmienię swojego zachowania bo wolę ratować i pomagać zwierzętom dookoła siebie i wpajać znajomym żeby nie trzymali psów w budach i na łańcuchach, żeby nie topili niechcianych kotów i żeby szanowali zwierzęta. Nie założę nigdy futra bo uważam że jest mi to nie potrzebne i nie będę się przyczyniała do mordowania norek żeby kobieta wyglądała ładnie w ich futrze bo to egoistyczne i próżne ale jeśli daję mojemu wężowi mysz których są miliardy i ludzie i tak traktują je jak szkodniki i potrafią uśmiercać je trutkami które powodują ich powolną śmierć to sorry, jej męka w terrarium nie trawa godzinę/dwie ale 10 sekund.Masz swoje poglądy, ja mam swoje. Nie zmienisz ich ani Ty ani ktokolwiek. Nie przekonasz mnie do wegetarianizmu ale nie nazywaj mnie ignorantką bo się niestety mylisz. Mogłaby tak z Tobą pisać i odbijać piłeczkę ale to bez sensu bo i tak niczego to ani do mojego ani do Twojego życia nie wniesie.


Uderz w stół, a nożyce się odezwą. To, że się tłumaczysz wiele dla mnie znaczy. Nie chcę absolutnie Cię zmieniać, nic do Ciebie nie mam. Ludzie nie lubią być pouczani, są wtedy przekorni, więc nie wiem czy do kogoś dotrze to, że psa nie wolno trzymać na łańcuchu, bo taki człek o Tobie myśli wtedy tak jak Ty o mnie i nic w nim nie zmienisz, taka już jest ludzka natura. Luzie sami muszą myśleć i dochodzić do wniosków, a wtedy coś zmieniać, nic na siłę. Już skończyłam. Dziękuję

MysticTopaz napisał(a):

brunette6 napisał(a):

Rób swoje i nie snuj teorii bo się śmieszna powoli zaczynasz robić Dziękuję Ci za zmienianie świata ale lepiej zacznij od siebie
Śledzę wątek i powiem: dziewczyno nie ośmieszaj się, przecie ona pisała, że jest wegetarianką, więc jakoś zmienia świat  właśnie zaczynając od siebie. Bo ktoś mądry powiedział, żeby od siebie zaczynać własnie. Może ty się zastanów nad sobą lepiej. Kocham ludzi, którzy kończą rozmowę kwitując "jesteś śmieszna" bo własnie skończyły im się argumenty.

 To samo chciałam napisać :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.