Temat: Węże w domu a dziecko

....
1. Ty płaczesz, a on nic? really? ;//
az mi słów brakuje i przykro mi to powiedzieć, ale Twoj facet jest mega nie wrażliwy, a nawet gorzej...
tez bym nie przeżyła tych zwierzątek wrzucanych na żywca wężowi, w życiu nie zgodziłabym sie na coś takiego pod moim dachem. nienawidzę węży... chyba bardziej niz pająków.. ;/ 
2. jesli dalsze dyskusje, płacze (;/), prośby i groźby nie pomogą to każ mu wybierać, albo zamów wizyte weterynarza do domu jak go nie bedzie i po problemie. (wiem ze to brak szacunku i tak dalej, ale jak on szanuje Ciebie w takiej sytuacji ;/?)
Pasek wagi
nie zyla bym w domu gdyby bylo dziecko
Czy Twój facet jest normalny?! Dawać żywe zwierzęta wężowi?! 
Już dawno bym mu postawiła ultimatum: albo ja, albo zwierzęta, ten facet jest okropny!!

marta.g napisał(a):

Mój mąż również ma węża - boa dusiciela obecnie ma 2,5 metra. Karmimy go wyłącznie żywymi zwierzętami, przy czym kupujemy zazwyczaj takie 'po przejściach' ze sklepów zoologicznych. Np. szczur bez oka, świnka pogryziona itd.


ja pier%^&e, a co taki szczur bez oka zasługuje na śmierć, a taki zdrowy mniej? a o naturze to można mówić jak człowiek się nie wpieprza.
ja nie stawiałbym na atrakcje w domu a na bezpieczeństwo dziecka , takie jest moje zdanie
no ja bym sobie nigdy na takie cos w domu nie pozwolila u niego na piewrwszym miejscu jest jego hobby a ty wogóle sie nie liczysz to dziecko rozumie ze czegos nie wolno,nie mozna a on co che to ty sie godzisz a pozniej sie dziwisz ze ten to chce dziecku pokazywac przeciez normalne jest ze on tego sie nie pozbedzie skoro taki zadumany w niego jesst

ewelinusek napisał(a):

ja pier%^&e, a co taki szczur bez oka zasługuje na śmierć, a taki zdrowy mniej? a o naturze to można mówić jak człowiek się nie wpieprza.

Bez przekleństw, to forum publiczne, wstawienie kilku znaków w przekleństwo nie spowoduje, że przestanie ono nim być.

Wybieramy mniejsze zło, nikt w sklepie nie kupi 'wybrakowanego' zwierzaka. Nie demonizuj, wąż jest stworzeniem, które dobrze przystosowuje się do życia w zamknięciu. Nie musi martwić się o wodę, temperaturę, żarcie czy pomoc kiedy zrzuca skórę.
Pasek wagi
Ja się udzielę bo mam w domu dwa węże (terrarium jest u nas w sypialni). Również byłam przeciwniczką dawania mu żywych myszy ale takie zwierzęta jak węże powinny dostawać żywy pokarm albo świeżo zabity, nie mrożony. Wąż jak to drapieżnik ma jakieś instynkty i po prostu to jest dla niego dobre, ja się już przez jakiś czas zdążyłam uodpornić bo takie jest prawo natury. Co do boa albo pytona to ja bym się martwiła o odpowiednie zabezpieczenie terrarium tzn. zamontowanie zamka na klucz bo tak duże węże potrafią sobie same terrarium otworzyć i się z niego wydostać co byłoby niebezpieczne zarówno dla dzieci jak i dorosłych bo nie zapominajmy że takie gatunki potrafią osiągać spore rozmiary.
Jeśli chodzi o podejście Twojego męża do pokazywania dziecku karmienia to jest to przegięcie z jego strony i OK, jak chce mieć węża to niech uszanuje Twoje zdanie i niech się z nim liczy bo co innego mieć węża który dorasta do 1,5-2m a co innego mieć bydlaka 4m i pokazywać dziecku jak atakuje królika albo kurę (bo dorosłe węże boa i pytony nie zadowolą się małą myszką bądź szczurem). Nie jest to fair z jego strony i powinnaś postawić mu ultimatum. Albo liczy się z Twoim zdaniem albo zachowuje się jak rozkapryszony nastolatek który się uprze i mu daj.
Dziecko nie powinno oglądać takich rzeczy bo może to mieć wpływ na jego psychikę i może mu zrobić takim podejściem większą krzywdę niż nauczyć go czym jest śmierć i prawa natury.
Wszystko jest dla ludzi ale z rozumem i umiarem.
Ja swojemu mężowi też nie pozwolę na karmienie węża przy dziecku bo skoro dla dorosłych to jest przeżycie to co dopiero dla dziecka.

"Nie musi martwić się o wodę, temperaturę, żarcie czy pomoc kiedy zrzuca skórę." - co do tego to się nie zgodzę. Każdy gatunek musi mieć odpowiednie warunki. Woda, codzienne utrzymywanie odpowiedniej wilgotności oraz temperatury ma duże znaczenie w hodowli. Nie zapominajmy że węże żyją w różnych warunkach klimatycznych i trzeba im je odpowiednio zapewnić w domowej hodowli. A jak ma nieodpowiednie to może mieć też problem z zrzucaniem skóry i wtedy trzeba mu w tym pomóc.
niech mamie zawiezie do domu ciekawe czy bylaby zadowolona z węża w domu tam mu napewno nie pozwolili to teraz  przy tobie jak opetany hodowle robi to narazie poczatek a pozniej to ty bedziesz musiala sie wyprowadzic bo za malo bedzie mu miejsca  dla tych jego cudów
Brrr... Nigdy w życiu nie zgodziłabym się na węża, ptasznika, skorpiona, czy inne tego typu zwierzę w domu.  Natura, naturą - dla mnie takie postępowanie jest wynaturzeniem. Tym bardziej, że trudno mówić o naturze, jak przetrzymuje się takie zwierzę w domu, w warunkach kompletnie nienaturalnych. A co do dziecka to dla mnie jest niepojęte, że ktoś się godzi na trzymanie węża w jednym mieszkaniu z malutkim dzieckiem. Dla mnie to brak wyobraźni. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.