1 czerwca 2012, 12:37
....
Edytowany przez PonadMateria 14 września 2012, 16:17
2 czerwca 2012, 19:03
marta.g napisał(a):
Witamina B12 nie jest mitem, czy tajemniczą witaminą, moich (a raczej męża) wniosków nie opieram na wiedzy z wikipedii czy z stron vege, a z publikacji naukowych powstałych na podstawie badań. Jasne witaminę tą znajdziemy w grzybach ale pwoiedz mi jak często jesz grzyby, czy podasz je dziecku? Dzieciom nie zaleca się podawani grzybów. W tym momencie to Ty podajesz nieprawdziwe informacje. Ciąża bez mięsa? Zaraz obok zielonych warzyw to główne źródło żelaza niezbędnego dla zdrowia matki i dziecka no ale to decyzja lekarza. Nie wnikam :)
Tak, ciąża bez mięsa. To fakt, sama jestem zaszokowana, a moja kuzynka musi zmienić nawyki na krótki czas. Wit. b12 jest w nabiale i rybach i lepiej się z nich przyswaja niż z mięsa, a mięso smażysz, bądź gotujesz, więc masz tam szczątki tej witaminy jedynie. To są rzetelne informacje z najnowszych podręczników znanych profesorów zagranicznych uczelni.
Żeby nie było, ja nie studiuję medycyny, ale moja siostra, która jest wege, tak :) poza tym w internecie można tak samo znaleźć czasem coś mądrego
Edytowany przez Torcikowa 2 czerwca 2012, 19:05
- Dołączył: 2012-02-10
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 1554
2 czerwca 2012, 19:09
aahaa napisał(a):
Lejta sie na gole klaty
Padlam
![]()
A my dalej nie wiemy co z facetem-idiota:)
2 czerwca 2012, 19:14
Kali833 napisał(a):
aahaa napisał(a):
Lejta sie na gole klaty
Padlam A my dalej nie wiemy co z facetem-idiota:)
![]()
naśmieciłyśmy...
no ale, kiedy ja nie mogę jak ktoś mówi, że nie dostarczam witaminy b12, rozumiem, żelazo, że najwięcej ma wątróbka, ale b12? Przecie toto jest w jajku, w drożdżach, mleku,serze, w jogurtach, a pieczarki jem raz w tygodniu, one też mają b12.
A tu cytat doktorka, który też powołuje się na badania naukowców:
"Badania wykazały, że poddanie produktu, który zawiera witaminę B-12
gotowaniu, smażeniu czy innej obróbce cieplnej spowodowało spadek
zawartości tej witaminy od około 23, aż do prawie 97% w zależności od
rodzaju produktu, temperatury i czasu. Najnowsze badania przeprowadzone w
Norwegii sugerują, że witamina B-12 z mięsa i jaj nie jest aż tak
dobrze przyswajalna, jak z nabiału i ryb. Warto jednak w tym momencie
dodać, że spożycie mleka i nabiału podwyższa między innymi ryzyko raka
prostaty. Dlatego zwiększenie spożycia tych produktów mogłoby mieć
niewskazane konsekwencje. Osoba spożywająca typową dla krajów zachodnich
i Polski dietę złożoną z mięsa, wędlin i produktów mięsnych, spożywa
dwa do trzech razy więcej witaminy B-12 niż wynosi jej zapotrzebowanie.
Edytowany przez Torcikowa 2 czerwca 2012, 19:21
- Dołączył: 2012-02-10
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 1554
2 czerwca 2012, 19:26
Dziewczyny nosz kurde..bo autorka bedzie chciala odpisac i sie zagubi w tym gąszczu kłotni:)
A propo wegetarianizmu czy weganizmu polecam blog matka weganka i jej dziecko
http://matkaweganka.blogspot.com/
Gdzie babeczka udowadnia ze na prawde w ciazy ,przy karmieniu czy dziecku wcale nie potrzeba mięsa do prawidlowego rozwoju.
Zreszta takich przypadkow jest masa
Ja np nawet w fazie kiedy jeszcze roslam nie jadlam ani ryb ani drobiu aniz adnych innych zwierzat i wyniki mialam super,tymbardziej sie dziwili bo mam wade serca(wrodzona) ze wyniki mam tak dobre.
Nie choruje od x czasu,nie mialam nawet zadnej zakaznej choroby typu swinka,nic zlamanego ani zwichnietego(to a propo jakis ewentualnych spekulacji na temat stanu kosci i ogolnego rozwoju)
Ostatni raz kiedy bralam antybiotyki byl jak mialam chyba z 13 lat-wtedy jeszcze jadlam mięso.
A argumenty o anemii,braku sily i inen dyrdymaly mozna wsadzic miedzy bajki-bo na to nigdy nie narzekalam :)
- Dołączył: 2012-04-30
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 121
2 czerwca 2012, 19:33
Kali833 napisał(a):
Dziewczyny nosz kurde..bo autorka bedzie chciala odpisac i sie zagubi w tym gąszczu kłotni:)A propo wegetarianizmu czy weganizmu polecam blog matka weganka i jej dzieckohttp://matkaweganka.blogspot.com/Gdzie babeczka udowadnia ze na prawde w ciazy ,przy karmieniu czy dziecku wcale nie potrzeba mięsa do prawidlowego rozwoju.Zreszta takich przypadkow jest masaJa np nawet w fazie kiedy jeszcze roslam nie jadlam ani ryb ani drobiu aniz adnych innych zwierzat i wyniki mialam super,tymbardziej sie dziwili bo mam wade serca(wrodzona) ze wyniki mam tak dobre.Nie choruje od x czasu,nie mialam nawet zadnej zakaznej choroby typu swinka,nic zlamanego ani zwichnietego(to a propo jakis ewentualnych spekulacji na temat stanu kosci i ogolnego rozwoju)Ostatni raz kiedy bralam antybiotyki byl jak mialam chyba z 13 lat-wtedy jeszcze jadlam mięso.A argumenty o anemii,braku sily i inen dyrdymaly mozna wsadzic miedzy bajki-bo na to nigdy nie narzekalam :)
![]()
Lubię to! Anemia mnie nigdy nie dopadła, ale znam trzy osoby, które miały anemię a mięso jadły jak wszyscy, po prostu są osoby, których organizmy nie przyswajają żelaza i jedząc mięso muszą jeść dodatkowo tabletki.
- Dołączył: 2012-02-10
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 1554
2 czerwca 2012, 20:43
Brakuje mi tu przycisku "Lubie to" ale takiego vitalijowego(vitaliowego?..jak to odmienic ...?) a nie facebook'owego
- Dołączył: 2011-10-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3344
2 czerwca 2012, 20:47
Torcikowa sama sobie zaprzeczasz. Przecież ludzie vege (nie wegetarianie) nie spożywają niczego co ma związek ze zwierzakami, więc mleko, jaja, ryby (swoją drogą rybak nie cierpi jak się ją zabija?), jogurty wymieniane przez Ciebie odpadają.
Twierdzisz, że wit. B 12 jest mitem ale jednak kazdy rozsądny vege ją suplementuje.
Swoją drogą mylicie pojęcia, niedobór witaminy B12 niewiele ma wspólnego z anemią, inaczej za anemię odpowiada brak żelaza a b12 to inna bajka...
Edytowany przez marta.g 2 czerwca 2012, 20:54
- Dołączył: 2012-02-10
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 1554
2 czerwca 2012, 20:51
Mylisz pojecia ,to weganie nie jedza produktow pochodzenia zwierzecego czyli jajek,nabialu,mleka,miodu
Wegetarianie jedza powyzsze
Natomiast ryby i produktu pochodzeni zwierzeco(z wylaczeniem misa innego niz ryby)jedza jarosze
Edytowany przez Kali833 2 czerwca 2012, 20:52
- Dołączył: 2010-01-18
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 3883
2 czerwca 2012, 20:59
Znajomi moich rodziców mieli kiedyś węża, nie pamiętam jakiego. I wpadli na "cudowny" pomysł, żeby spać z nim w łóżku. Na początku super, spał zwinięty w "nogach", ale później wyprostowany między nimi. Zabrali go do lekarza, bo myśleli, ze zwierzątko chore. A weterynarz ich opierdzielił, bo okazało się, że wąż sobie ich mierzył, czy zmieszczą się w jego brzuszku. Państwo się wystraszyli i uśpili gada... tak apropos tematu :) a chłopak autorki powinien w końcu wydorośleć, bo widac nie zdaje sobie sprawy z tego co mówi i co robi...