Temat: Węże w domu a dziecko

....

MysticTopaz napisał(a):

Ale się uśmiałam! A skąd hodowcy wzięli pierwsze węże do swoich hodowli?  O rany, ale jesteś nielogiczna kobieto

 

Wiesz od kiedy istnieją hodowle zwierząt ezgoztycznych? Bo mam wrażenie, że dla Ciebie od wczoraj. Większość gatunków węży jest pod ochroną i nie wolno ich odławiać. Kupujemy je od profesjonalnych hodowców, jeśli ktoś chce sobie kupić węża z importu np z Ghany to jasne, że pewnie będzie odłowiony (nielegalnie), będzie miał kleszcze czy robale i będą z nim duże problemy.

Torcikowa  Czym karmisz psa? Nie wiem czy wiesz ale wszystkie karmy dla psów są robione z mięsa... Jasne robimy z mężem krzywdę zwierzakom bo hodujemy węża, w tej sytuacji to samo robi każdy właściel psa czy kota, bo dla nich też kręci się interes w rzeźni.

Pasek wagi

marta.g napisał(a):

Torcikowa mało wiesz. Nie wolno odławiać węży do hodowli domowej. Na prawdę jesteś kompletnie zielona w tym temacie ale krzyczysz najgłośniej. Nikomu nie robimy krzywdy mając węża w domu, na pewno nie samym wężom. Swoją drogą wiesz ile wężów na wolności zdycha z głodu lub są zabijane albo przez inne zwierzaki albo przez ludzi na skóry czy dla spożycia ? Wężom nie jest super dobrze na wolności, pisałam już wyżej, że w terraium mają idealne warunki, nie muszą się o nic martwić. Gdyby mój mąż miał węża jedynie dla 'szpanu' to nie zajmowałby sie tym 15 lat, poza tym wierz mi, że to raczej drogi interes i nie warto byłoby się tak bawić żeby 'poszpanować'. Faktycznie, ludzie mają mózg ale niektórzy stanowczo za mało myślą, znalzałam nawet idealny przykład :P Poza tym powiedz mi czym karmisz kota czy psa? Sałatą?


marta.g - wąż jest zwierzęciem typowo mięsożernym, kot też (pies niekoniecznie), więc nie na miejscu byłoby karmić takie zwierzęta wbrew ich naturze tzw. "sałatą", gdybym miała koty to pewnie karmiłabym je karmą dla kotów z mięsem, ale mi NIE O TO CHODZI! (ile razy mam pisać, że rozumiem, że wąż je myszy! i nie mam nic przeciwko!). Nie fair jest, że to hobby powoduje, że trzeba powoływać do życia (sztucznie) nowe organizmy (bo nikt nie chodzi z pułapką na myszy i ich nie odławia z pola), po to by nakarmić te węże. To taki kolejny mięsny biznes, tyle że tym razem nie bezpośrednio dla człowieka, a POŚREDNIO, bo wąż jest hodowany w terrarium dla uciechy człowieka, więc te szczury i świnki morskie i króliki giną przez niego i dla niego - dla człowieka. Jedne z nich jako oseski zabierane są od matki i nie daje im się nawet szansy przeżycia, co innego jest w naturze, gdzie każdy ma prawo do życia i jest przystosowany do jakiejś tam obrony, każdy na własny sposób. Więc znowu człowiek robi krzywdę zwierzętom. Jak zwykle. Sorry, ale im dłużej rozmawiam z Tobą i z brunette, to dochodzę do wniosku, że mamy zupełnie inne wartości, zupełnie inne światopoglądy i nigdy się nie dogadamy, ale ja do tego przywykłam, bo każdy przeciętny Kowalski myśli  tak jak Wy.

Edit: rzeźnie i tak istnieją i będą istnieć jeszcze długie lata, ale po co powoływać nowe??? Nie mam jeszcze psa, mają moi rodzice i karmią go wszystkim, również karmą z mięsem (a raczej kopytami i odpadami, bo mięso to jedzą ludzie). Widzę, że dalej nic nie rozumiesz...
marta.g, usuń ten temat, bo to nie ma sensu. Obie tracimy czas ;)

Torcikowa napisał(a):

Sorry, ale im dłużej rozmawiam z Tobą i z brunette, to dochodzę do wniosku, że mamy zupełnie inne wartości, zupełnie inne światopoglądy i nigdy się nie dogadamy, ale ja do tego przywykłam, bo każdy przeciętny Kowalski myśli  tak jak Wy. rzeźnie i tak istnieją i będą istnieć jeszcze długie lata, ale po co powoływać nowe?

Z tego tematu wynika, że to jednak ja i Brunette mamy inne podejście do tematu niż przeciętny Kowalski. Ja na prawdę z każdym Twoim postem bawię się coraz bardziej. Nie jesz mięsa? Proszę bardzo, ratujesz ileś tam zwierząt rocznie i chwała Ci za to. Ja ani sobie, ani nikomu bliskiemu nie zabiorę mięsa z talerza i to mój świadomy wybór.

Jeśli chcesz zminimaliziwać biznes rzeźni to wyjdź na ulicę i skanduj o zaprzestanie hodowli psów, kotów oraz o wprowadzenie wegetrianizmu wśród ludzi...

O usunięcie tematu może wnioskować jego założyciel, nie można po prostu usunąć tematu bo jednemu z uczestniczek się przestał nagle podobać.

Pasek wagi
Myślałam, że masz moc usuwania tematów. No nic, mówiąc o Waszym podejściu - miałam na myśli zwyczajną wrażliwość, a nie stricte węża (no na litość! aż tak dosłownie to zrozumiałaś?)

I powiedz po co mam wyjść i skandować, żeby ludzie zaprzestali jedzenia mięsa?! Po co? Przecież ludzie nie lubią jak ktoś ich do czegoś namawia, więc z przekory i kabotyństwa specjalnie jedliby tego mięsa więcej. Jeśli nie rozumiesz, to weźmy tak spróbujmy na Twoim przykładzie - mówię - "człowiek jest wszystkożerny i może świetnie funkcjonować bez zabijania na mięso, które btw jest dla niego bardziej szkodliwe niż zdrowe, wege są zdrowsi! przejdź na wege!" - I co, działa na Ciebie? Od jutra nie jesz mięsa? Widzisz? Nikogo do niczego zmuszać nie można, więc zachowaj swoje śmieszne rady dla siebie!
Torcikowa ma rację w 100%, a Ty marto, niestety ale piszesz takimi frazami jak ludzie, którzy siedzą na fb na profilu "jem mięso, bo lubię to" - komentarze w takim stylu "ty jedz sobie sałatę, a wara od mojego talerza" a zaraz potem "wyjdź i namawiaj ludzi na wegetarianizm" są tam ciągle dodawane przez masy ludzi, myślących jak Ty. Jaki jest sens namawiania ludzi do czegokolwiek, każdy ma swoje sumienie i rozum!

Torcikowa napisał(a):

Myślałam, że masz moc usuwania tematów. No nic, mówiąc o Waszym podejściu - miałam na myśli zwyczajną wrażliwość, a nie stricte węża (no na litość! aż tak dosłownie to zrozumiałaś?)I powiedz po co mam wyjść i skandować, żeby ludzie zaprzestali jedzenia mięsa?! Po co? Przecież ludzie nie lubią jak ktoś ich do czegoś namawia, więc z przekory i kabotyństwa specjalnie jedliby tego mięsa więcej. Jeśli nie rozumiesz, to weźmy tak spróbujmy na Twoim przykładzie - mówię - "człowiek jest wszystkożerny i może świetnie funkcjonować bez zabijania na mięso, które btw jest dla niego bardziej szkodliwe niż zdrowe, wege są zdrowsi! przejdź na wege!" - I co, działa na Ciebie? Od jutra nie jesz mięsa? Widzisz? Nikogo do niczego zmuszać nie można, więc zachowaj swoje śmieszne rady dla siebie!

Nie mogę usuwać tematu ot tak, to nie jest zgodne z regulaminem, który wszystkich nas obowiązuje.

Co do wege. Mam męża żywieniowca, twierdzi (tak wskazują badania), że rezygnacja z mięsa nie jest do końca zdrowa. Człowiek, który jest wege musi wziąć pod uwagę, że np. bez mięsa nie dostarcza do organizmu wit. B12. Sztuczna suplementacja nie jest tak skuteczna jak naturalne dostarczanie witaminy B12, skutki jej niedoboru są poważne. Podał mi wystarczająco wiele powodów dla których nie warto rezygnować z mięsa. Poza tym, wstyd się przyznać ale ja lubię mięso.

Gratuluję Ci postawy ale ze względów zdrowotnych i po części czysto egoistycznych nie namówisz mnie do wegetarianizmu. Z kolei mojego męża nie przekonasz do rezygnacji z hodowli węża. Ludzie mają różne poglądy i naszym obowiązkiem jest akceptowanie tego, szkoda że część osoó niestety nie potrafi :)

 

Myslictopaz nigdzie nie napisałam torcikowej żeby nie zaglądała do mojego talerza. Nie szczycę się tym, że jem mięso, ja po prostu traktuję je jako cześć mojej diety. Wybacz, w temacie facebooka itd. jestem zielona bo niestety nie należe do jego społeczności. Przeczytaj cały temat raz jeszcze i wtedy wyciągaj wnioski. Rozmowa tyczyła się węży, torcikowa zeszła na tematy wegetarianizmu, który nijak się ma do posiadania węża. Ponadto to nie ja namawiałam do rezygnacji z mięsa... 

Pasek wagi

marta.g napisał(a):

Torcikowa napisał(a):

Myślałam, że masz moc usuwania tematów. No nic, mówiąc o Waszym podejściu - miałam na myśli zwyczajną wrażliwość, a nie stricte węża (no na litość! aż tak dosłownie to zrozumiałaś?)I powiedz po co mam wyjść i skandować, żeby ludzie zaprzestali jedzenia mięsa?! Po co? Przecież ludzie nie lubią jak ktoś ich do czegoś namawia, więc z przekory i kabotyństwa specjalnie jedliby tego mięsa więcej. Jeśli nie rozumiesz, to weźmy tak spróbujmy na Twoim przykładzie - mówię - "człowiek jest wszystkożerny i może świetnie funkcjonować bez zabijania na mięso, które btw jest dla niego bardziej szkodliwe niż zdrowe, wege są zdrowsi! przejdź na wege!" - I co, działa na Ciebie? Od jutra nie jesz mięsa? Widzisz? Nikogo do niczego zmuszać nie można, więc zachowaj swoje śmieszne rady dla siebie!
Nie mogę usuwać tematu ot tak, to nie jest zgodne z regulaminem, który wszystkich nas obowiązuje. Co do wege. Mam męża żywieniowca, twierdzi (tak wskazują badania), że rezygnacja z mięsa nie jest do końca zdrowa. Człowiek, który jest wege musi wziąć pod uwagę, że np. bez mięsa nie dostarcza do organizmu wit. B12. Sztuczna suplementacja nie jest tak skuteczna jak naturalne dostarczanie witaminy B12, skutki jej niedoboru są poważne. Podał mi wystarczająco wiele powodów dla których nie warto rezygnować z mięsa. Poza tym, wstyd się przyznać ale ja lubię mięso. Gratuluję Ci postawy ale ze względów zdrowotnych i po części czysto egoistycznych nie namówisz mnie do wegetarianizmu. Z kolei mojego męża nie przekonasz do rezygnacji z hodowli węża. Ludzie mają różne poglądy i naszym obowiązkiem jest akceptowanie tego, szkoda że część osoó niestety nie potrafi :)   Myslictopaz nigdzie nie napisałam torcikowej żeby nie zaglądała do mojego talerza. Nie szczycę się tym, że jem mięso, ja po prostu traktuję je jako cześć mojej diety. Wybacz, w temacie facebooka itd. jestem zielona bo niestety nie należe do jego społeczności. Przeczytaj cały temat raz jeszcze i wtedy wyciągaj wnioski. Rozmowa tyczyła się węży, torcikowa zeszła na tematy wegetarianizmu, który nijak się ma do posiadania węża. Ponadto to nie ja namawiałam do rezygnacji z mięsa... 


o tej tajemniczej wit. b12 mówi się już teraz "mit wit. b12" - produkują ją bakterie jest w grzybach, drożdżach i algach, no i w mięsie też. Jest też w nabiale, w mleku i to całkiem sporo, wysoka temp. zabija b12 więc smażone, gotowane, grillowane mięso ma jej niewiele, trzeba by jeść tatara chyba

Już dawno przestałam namawiać ludzi do wegetarianizmu, zdarzyło mi się kiedyś jak byłam nastolatką. Rozumiem, że niektórzy po prostu nie wyobrażają sobie życia bez mięsa, ok, niech jedzą, ale niech nie rozsiewają nieprawdziwych informacji, skoro nie znają tej diety. Wegetarianie są zupełnie zdrowi i jeśli żywią się różnorodnie, to nie mają żadnych, powtarzam, żadnych niedoborów, mają świetne wyniki i rzadziej chorują na raka jelita, zawały, miażdżyce.


Witamina B12 nie jest mitem, czy tajemniczą witaminą, moich (a raczej męża) wniosków nie opieram na wiedzy z wikipedii czy z stron vege, a z publikacji naukowych powstałych na podstawie badań. Jasne witaminę tą znajdziemy w grzybach ale pwoiedz mi jak często jesz grzyby, czy podasz je dziecku? Dzieciom nie zaleca się podawani grzybów. W tym momencie to Ty podajesz nieprawdziwe informacje.

Ciąża bez mięsa? Zaraz obok zielonych warzyw to główne źródło żelaza niezbędnego dla zdrowia matki i dziecka no ale to decyzja lekarza. Nie wnikam :)

Pasek wagi
i tak możecie w kółko się użerać :) i do niczego to nie prowadzi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.