- Dołączył: 2012-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 61
31 maja 2012, 13:16
Pytanie dla tych którzy nie są w małżeństwie i nie mieszkają ze swoim facetem .Mój facet mieszka 20 km ode mnie a widujemy się góra raz na tydzien lub dwa tygodnie. czy to normalne? Jak powiem mu że chciałabym częściej to on mówi że nie da rady. Mam już dosyć takiego układu.
Edytowany przez GreeenTeaaa 31 maja 2012, 16:57
31 maja 2012, 17:43
spotkałam się z taką sytuacją.. potem się okazało, że facet miał dwie kobiety. Musi mieć czas, inaczej - niech spada.
31 maja 2012, 17:45
ja z moim widuje sie srednio 4 razy w tygodniu, obowiazkowo kazdy weekend
- Dołączył: 2006-06-21
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 469
31 maja 2012, 17:46
ja spotykalam sie z chlopakiem (obecnym mezem) co tydzien i jakos nasz zwiazek przetrwal. mieszkalismy 100km od siebie i nie bylo mozliwosci spotykania sie czesciej. i tak przez 3 lata jezdzilismy do siebie i nie bylo tak zle. jezeli naprawde kocha sie druga osobe, to odleglosc nie ma znaczenia. teraz jestesmy juz szczesliwym malzenstwem :) i jeszcze dodam ze poznalismy sie przez internet :)
- Dołączył: 2010-12-20
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 698
31 maja 2012, 17:55
uuuuu powiem Ci że to troszkę dziwne, mój chłopak mieszka ode mnie 40 km a jest u mnie 2/3 razy w tygodniu, gdyby mieszkał bliżej zapewne bywał by częsciej.
31 maja 2012, 18:12
my prawie codziennie to na prawdę musi coś wypaść żebyśmy się nie widzieli (jak pracuję do późna albo on) tak można powiedzieć że 6 razy w tygodniu to się widzimy. on mieszka na drugim końcu miasta - godzina drogi autobusami.. wydaje mi się trochę dziwne się tak rzadko widzieć (dodam że jesteśmy ze sobą za jakiś czas 3 lata)
- Dołączył: 2012-02-23
- Miasto: Oparówka
- Liczba postów: 171
31 maja 2012, 18:13
Obecnie mieszkamy razem ale jak nie mieszkaliśmy to widywaliśmy się codziennie, a mieszka 12km ode mnie. Ogólnie w naszym związku najdłuższa przerwa jaką mieliśmy w niewidywaniu się to 3 dni a jesteśmy ze sobą prawie 5lat. Także porozmawiaj z nim w czym tkwi problem 20km to nieduża odległość
- Dołączył: 2011-12-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1394
31 maja 2012, 18:29
Ja z moim poperzednim tez się tak widywałam, a teraz mieszkam od swojego 5 km i widzimy się codziennie, czasami co 2 dni :)
31 maja 2012, 18:34
Ja spędzam ze swoim weekendy, bo studiujemy w różnych miastach, ale wakacje i wszelkie wolne dni zawsze razem. Raz na tydzień spotykałam się ze swoim poprzednim. Mieliśmy do siebie 30 km. To był fatalny układ, sama nie wiem jak wytrzymałam 4 lata.
- Dołączył: 2012-05-01
- Miasto:
- Liczba postów: 604
31 maja 2012, 18:46
Ma sens i szanse o ile sie kochacie, ze swoim widuje się podobnie... jak człowiek ma dużo zajęć to nawet czasem nie ma jak... też narzekam ale trzeba zrozumiec, zycie to nie jest bajka.... jest praca i studia i szkola i wlasna rodzina i mnostwo różnych spraw... czasem sie nie da widziec...
31 maja 2012, 18:47
obecnie mieszkamy razem, ale wcześniej spotykaliśmy sie gdzieś co drugi dzień. Czasem codziennie. A mieliśmy do siebie 25 km