Temat: Przyjaciółka odbiła mi chłopaka

Wiem, że ze soba piszą. Ona zainicjowała ten ich cały "związek" - chociaz wiem, on tez nie jest niczemu winien...... Teraz już wiem na pewno że nie była prawdziwą przyjaciółką a on nie był mnie wart... Z nią praktycznie jestem już tylko na "cześć" ... Ja nigdy nie mogłam się z kimś spotykać. Zawsze była zazdrosna bo to ona jest ta która może ze wszystkimi flirtować. Fałszywa ! Aż płakać mi się chcę bo już się trochę zaangażowałam w ten związek. To tak strasznie boli. Czasem myślę, że życie w samotności jest mi pisane...
Jak się z tym pogodzić?
dokładnie, dziewczyno jakie "czesc";o? plaskacza w twarz a nie jeszcze na uprzejmosci sie silisz, lol.
Miałam to samo... tylko moja w dodatku nie przyznawała się do tego.. siedziałam z nią w samochodzie, ona pisała z nim smsy typu "Kocham Cię" "Misiaczku" itp, a gdy spytałam ją czy to on kłamała w żywe oczy.
Dziewczyny mają rację.. jakie "cześć"? Zwariowałaś? 
Ja prędzej zdechnę niż się do niej odezwe. Sucz i tyle. 
Dziewczyny, jestem z nią na "cześć" bo ona zupełnie się do tego nie przyznaje. Ona myśli, że ja nie wiem że ona z nim pisze i wgl. Nawet wiem, że się raz spotkali... Udaje że niby nic.
przyjaciółka odbiła ci faceta a ty jestes z nia na czesc tylko dlatego ze ona nei wie ze ty wiesz?;> ja bym wpadla w szal gdybym sie dowiedziala i natychmiast bym zareagowala, dziwi mnie, naprawde mnie dziwi, Twoja postawa i jakaś taka obojetnosc i jakby przyzwolenie na to.

Sevente napisał(a):

Dziewczyny, jestem z nią na "cześć" bo ona zupełnie się do tego nie przyznaje. Ona myśli, że ja nie wiem że ona z nim pisze i wgl. Nawet wiem, że się raz spotkali... Udaje że niby nic.


Ja, na twoim miejscu, od razu bym jej powiedziała, że o wszystkim wiem. Niech nie myśli, że jest taka cwana.
ona odbiła i on się 'skusił' skusi się też na inną i takie koło...

a Ty się ciesz, że już z nim nie jesteś :)
Bo ja jestem osoba która nie lubi konfliktów... Nie chcę się kłócić tym bardziej o faceta bo mam swój honor. A ten ich pieprzony "związek" i tak nie potrwa długo...
Nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Nie chcę ich znać ale to tak cholernie boli - ona jak ona, ale on...

Sevente napisał(a):

Nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Nie chcę ich znać ale to tak cholernie boli - ona jak ona, ale on...


wiadomo, to cholernie przykra sytuacja...
ale on coś w ogóle do niej czuje? są razem, czy flirtują ze soba?
Ja też nie lubię konfliktów. Jednak nie wszystkie sytuacje w życiu da się rozwiązać w pokojowej atmosferze. Czasem warto trochę tupnąć nogą, żeby właśnie takie lasie jak twoja "przyjaciółka" wiedziały, że nie dasz sobie wejść na głowę.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.