26 maja 2012, 13:16
Wiem, że ze soba piszą. Ona zainicjowała ten ich cały "związek" - chociaz wiem, on tez nie jest niczemu winien...... Teraz już wiem na pewno że nie była prawdziwą przyjaciółką a on nie był mnie wart... Z nią praktycznie jestem już tylko na "cześć" ... Ja nigdy nie mogłam się z kimś spotykać. Zawsze była zazdrosna bo to ona jest ta która może ze wszystkimi flirtować. Fałszywa ! Aż płakać mi się chcę bo już się trochę zaangażowałam w ten związek. To tak strasznie boli. Czasem myślę, że życie w samotności jest mi pisane...
Jak się z tym pogodzić?
Edytowany przez Sevente 26 maja 2012, 13:19
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
26 maja 2012, 16:31
dokładnie, dziewczyno jakie "czesc";o? plaskacza w twarz a nie jeszcze na uprzejmosci sie silisz, lol.
- Dołączył: 2011-04-05
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 623
26 maja 2012, 16:46
Miałam to samo... tylko moja w dodatku nie przyznawała się do tego.. siedziałam z nią w samochodzie, ona pisała z nim smsy typu "Kocham Cię" "Misiaczku" itp, a gdy spytałam ją czy to on kłamała w żywe oczy.
Dziewczyny mają rację.. jakie "cześć"? Zwariowałaś?
Ja prędzej zdechnę niż się do niej odezwe. Sucz i tyle.
26 maja 2012, 17:10
Dziewczyny, jestem z nią na "cześć" bo ona zupełnie się do tego nie przyznaje. Ona myśli, że ja nie wiem że ona z nim pisze i wgl. Nawet wiem, że się raz spotkali... Udaje że niby nic.
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
26 maja 2012, 17:17
przyjaciółka odbiła ci faceta a ty jestes z nia na czesc tylko dlatego ze ona nei wie ze ty wiesz?;> ja bym wpadla w szal gdybym sie dowiedziala i natychmiast bym zareagowala, dziwi mnie, naprawde mnie dziwi, Twoja postawa i jakaś taka obojetnosc i jakby przyzwolenie na to.
26 maja 2012, 17:28
Sevente napisał(a):
Dziewczyny, jestem z nią na "cześć" bo ona zupełnie się do tego nie przyznaje. Ona myśli, że ja nie wiem że ona z nim pisze i wgl. Nawet wiem, że się raz spotkali... Udaje że niby nic.
Ja, na twoim miejscu, od razu bym jej powiedziała, że o wszystkim wiem. Niech nie myśli, że jest taka cwana.
- Dołączył: 2012-05-18
- Miasto: Wyspa
- Liczba postów: 2763
26 maja 2012, 17:30
ona odbiła i on się 'skusił' skusi się też na inną i takie koło...
a Ty się ciesz, że już z nim nie jesteś :)
26 maja 2012, 17:30
Bo ja jestem osoba która nie lubi konfliktów... Nie chcę się kłócić tym bardziej o faceta bo mam swój honor. A ten ich pieprzony "związek" i tak nie potrwa długo...
26 maja 2012, 17:33
Nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Nie chcę ich znać ale to tak cholernie boli - ona jak ona, ale on...
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
26 maja 2012, 17:40
Sevente napisał(a):
Nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Nie chcę ich znać ale to tak cholernie boli - ona jak ona, ale on...
wiadomo, to cholernie przykra sytuacja...
ale on coś w ogóle do niej czuje? są razem, czy flirtują ze soba?
26 maja 2012, 17:42
Ja też nie lubię konfliktów. Jednak nie wszystkie sytuacje w życiu da się rozwiązać w pokojowej atmosferze. Czasem warto trochę tupnąć nogą, żeby właśnie takie lasie jak twoja "przyjaciółka" wiedziały, że nie dasz sobie wejść na głowę.