26 maja 2012, 13:16
Wiem, że ze soba piszą. Ona zainicjowała ten ich cały "związek" - chociaz wiem, on tez nie jest niczemu winien...... Teraz już wiem na pewno że nie była prawdziwą przyjaciółką a on nie był mnie wart... Z nią praktycznie jestem już tylko na "cześć" ... Ja nigdy nie mogłam się z kimś spotykać. Zawsze była zazdrosna bo to ona jest ta która może ze wszystkimi flirtować. Fałszywa ! Aż płakać mi się chcę bo już się trochę zaangażowałam w ten związek. To tak strasznie boli. Czasem myślę, że życie w samotności jest mi pisane...
Jak się z tym pogodzić?
Edytowany przez Sevente 26 maja 2012, 13:19
26 maja 2012, 14:44
Co za idiotka z tej twojej pseudo przyjaciółeczki... wredna na maxa. Zobaczysz, jeszcze trafisz na lepszego , bo tylko na takiego zasługujesz.
26 maja 2012, 14:46
Co masz ze soba zrobić?
Nic! Dbaj o siebie, znajdziesz lepszego. A jak schudniesz to im gały z orbit wylecą!
26 maja 2012, 14:46
Co masz ze soba zrobić?
Nic! Dbaj o siebie, znajdziesz lepszego. A jak schudniesz to im gały z orbit wylecą!
26 maja 2012, 14:49
I muszę Ci się przyznać, że sama byłam w takiej sytuacji. Niestety nadal jestem sama ale czuję się lepiej. Czas leczy rany. Nie przejmuj się, głowa do góry!
26 maja 2012, 14:52
A z tym udawaniem miłym to jakoś nie będę musiała się przemęczać, bo i tak do mnie wcale nie pisze... Kiedyś to praktycznie cały dzień - teraz wcale. I nawet nie chcę żeby napisał. Nie wiedziałabym co mu odpisać? I jeszcze jedno - on nic sobie z tego nie robi. Udaje że wszystko jest ok ale nie jest.
26 maja 2012, 15:05
w tym świecie prawie wszyscy są fałszywi .;/ mój przypadek opisany w pamiętniku.
26 maja 2012, 15:08
lepiej pozno niz wcale,skoro on taki amant to i moze lepiej dla ciebie ze to juz sie skonczylo
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Madryt
- Liczba postów: 4074
26 maja 2012, 15:23
jasmina19877 napisał(a):
jesteś z nią na " cześć"??!! Ja bym się już w życiu do takiej suczy nie odezwała.. No ale w jednym się zgodzę, że w jakimś sensie wyświadczyła Ci przysługę.. Oboje są siebie warci, a ta Twoja "przyjaciółka" niech się ma na baczności bo może za pół roku, rok albo jeszcze szybciej znajdzie się następna której się jej chłopak spodoba i wnosząc po jego stałości w uczuciach, pomachają jej na pożegnanie.. Nie przejmuj się i pamiętaj że każde wyrządzone zło wraca.. Głowa do góry:)
Świetnie ujęte, zgadzam się z koleżanką.
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
26 maja 2012, 15:31
dlatego nie przyjazni sie z kobietami, nie ufam. mam jedna przyjaciolke ale ona nigdy w zyciu by mi czegos takiego nie zrobila. mnie np kiedys podobal sie jej facet ale co z tego ? ani przez ulamek sekundy nei pomyslalam zeby nawet kokieteryjnie sie usmiechnac do niego, ze o podrywaniu nie wspomne. to jest po prostu obrzydliwe, zachowac sie tak jak Twoja koelżanka...
- Dołączył: 2011-06-28
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 876
26 maja 2012, 15:49
nie jestem od Ciebie jakoś mega starsza. Ale z tego co wypisujesz to dla Ciebie taka sytuacja jest szkokiem, zachowujesz sie jak dzieciątko ktore nie wie co zrobic. Dziewczyno to nie jest bajka, takich i miliony innych gorszych sytuacji moze Cie w zyciu jeszcze spotkac( chociaż nie zycie Ci tego kochana) To nie jest przyjaciolka, ani koleżanka. a na mile "czesc" to ona nie zaslugujesz. Olej ich totalnie, bo zobaczysz ze jeszcze bedzie któraś z tych 2 osob do Ciebie chciala się zbliżyc, wtedy kopa w tylek i paszoł z mojego zycia. Postaraj się nie myslec o tym, zajmij się tym co Ciebie interesuje, szkola jak jeszcze teraz sie uczysz, odchudzaniem i udowodnij wszystkim ze jesteś zajebista laska;)zobaczysz jak im kopary opadną jak się zmienisz.