- Dołączył: 2012-03-21
- Miasto: Walerianów
- Liczba postów: 234
13 maja 2012, 20:33
Zastanawia mnie to tak jak w temacie. Mój tata np. trochę podśmiewa się ze mnie i mojej siostry sądząc, że przesadzamy i popadamy w skrajności "bo trochę białej mąki przecież mnie nie zabije" Upatruje się jakiejś paranoi w naszym zachowaniu, nie rozumie, że jeśli skuszę się raz to później popełnię całą masę innych grzechów lawinowo. Napomknę tylko że kiedyś jak rzeczywiście byłam przy kości (159/64kilo) wysyłał mnie na dietę. A jak jest u Was? A jak byście chciały żeby było, chciałybyście być dopingowane, zostawione same sobie?
- Dołączył: 2011-07-23
- Miasto: Niemcy
- Liczba postów: 3074
13 maja 2012, 22:12
artosis napisał(a):
moja mama w ciagu 2 lat schudla 22 kg i ciagle sie mi pytala ile waze.ja jej sie wczoraj zapytalam ile wazy :D i powiedzialam ze zaraz ja przegonie - brakuje mi 1.6 kg a ona na to oj to ja biegne lepiej pocwiczyc :D mama mieszka w Pl a ja w Uk
U mnie podobnie :)
Mama coraz częściej napomyka, że też musi się odchudzać, bo zaraz będę szczuplejsza od niej :) ( taaaa, za 15 kg :D )
ale ogólnie mnie wspierają i są dumni z sukcesów :)
- Dołączył: 2011-09-18
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 99
13 maja 2012, 22:26
U mnie wiedzą, że się odchudzam. Nawet to mama zmotywowała mnie do tego,
abym przeszła na dietę i ją trzymała, bo sama zaczęła się odchudzać ze
względu na problemy zdrowotne, a ja, że tak powiem nie chciałam być
grubsza od mamy (obie miałyśmy nadwagę) i wyszła taka zdrowa rywalizacja
; ), a tacie jest to obojętne, chociaż marudzi, że lepiej jeść to co on
i mama (je to co wcześniej, czyli tłusto, ale w mniejszych ilościach),
bo taniej wychodzi ; p, ale pyta się czy czegoś nie potrzebuję i jeśli
nie zapomni to kupi bez problemów, ogólnie się cieszą z moich sukcesów i wychwalają ; )
- Dołączył: 2010-06-14
- Miasto: Canada
- Liczba postów: 476
13 maja 2012, 22:28
hmmm..moj styl zycia od zawsze byl zdrowy, zawsze kochalam sport i jadlam zdrowo..tyle ze jedzac zdrowo kiedys pochlanialam okolo 2000-2500 kcal.. teraz chcac zrzucic jeszcze pare kilo zeszlam do ok. 1500 kcal.. rodzice odzywiaja sie ze mna bardzo zdrowo, cala rodzina dobrze je , tylko ze zauwazyli ze zmiejszylam porcje, a tak to jem jak przedtem:) kocham ich za to ze tak mi pomagaja, kupuja wszystko co potrzebuje itp.
13 maja 2012, 22:36
moi rodzice generalnie popieraja, ale maja co, bo ja waze i zawsze wazylam naprawde duzo
- Dołączył: 2012-03-21
- Miasto: Walerianów
- Liczba postów: 234
13 maja 2012, 22:37
Lenag0 napisał(a):
Moja mama podśmiewa się trochę ze mnie, że potrafię przez tydzień jść wzorowo, a potem nagle znika cała jej półka ze słodyczami i ciastami.. A ja znów mam do niej żal, bo ciągle je tylko kupuje i w cale ich nie je. :/
U mnie jest identycznie! Tata sprowadza do domu słodycze, a powiedzieć słodkościom NIE jest dla mnie niewymownie trudno. Więc już wiem ze w szafce jest czekolada, za dwa dnia nadal tam jest aż w końcu po tygodniu ja w napadzie słodyczowym ją pochłaniam. Później mam wyrzuty sumienia i pretensje, że przecież jakby jej nie kupili to bym nie zjadła. czasem mysle, że nie słusznie bo nie mogę terroryzować rodziny moja dietą, ale mogliby mi trochę ułatwić i zjeść jak nie widzę, albo schować:P
- Dołączył: 2012-01-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 149
13 maja 2012, 22:59
Moja mama bardzo mnie dopinguje i cieszy się z każdego zgubionego przeze mnie kilograma. Nie krytykuje mnie, nie mówi mi, że jestem gruba (sama ma nadwagę), ale czasem zdarzy jej się wylać mi przysłowiowe wiadro wody na głowę. :P
13 maja 2012, 23:41
ja to już tak często się odchudzam, że nie robi to na nikim większego wrażenia ;D
- Dołączył: 2011-08-05
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2752
13 maja 2012, 23:46
Moja mama specjalnie robi dwa obiady,żebym miała dietetycznie :)
14 maja 2012, 07:16
Akceptują i wspierają, bo wiedzą. że jak mam sukcesy na tle diety, albo dobrze się zmęczę ćwicząc, to chodzę z uśmiechem na ustach. ;)
- Dołączył: 2011-05-18
- Miasto: Calabasas
- Liczba postów: 3127
14 maja 2012, 08:17
jakbym miala corke ktora nawet 60 nie wazy to tezbym sie podmiechwiwala z jej odchudzania i sadzila ze to takie chwilowe tylko :P