Temat: Rozwód

Czy któraś z Was jest w trakcie? Mam dzisiaj totalnego doła....

kraaa napisał(a):

Galijka napisał(a):

Rozmawiałam, ma teraz stosunek totalnie obojętny... Stwierdził, że ma przeze mnie ma depresję i ma w nosie wszystko. Jak mu powiedziałam, że mi go brakuje to odpowiedział, że też chciałby to powiedzieć ale teraz to tylko samotność mu na rękę...
czy nie widzisz ze jak facet ci mowi ze ma depresje przez ciebie, to gdzies tam sie otwiera i chce ci przekazac ze ciebie potrzebuje?? zebys go wyciagnela i udowodnila mu ze go kochasz?

Z jednej strony się otwiera, a z drugiej mówi, że samotność mu pasuje.......

Zunna napisał(a):

A ja jestem w szoku jak można go bronić. W nerwach mówi się różne rzeczy, każdemu się to zdarza. Zauważcie, że facet nie przyjął przeprosin, nie wziął pod uwagę stanu emocjonalnego żony ani tego, że jej mama jest poważnie chora. Przeprosiła, przyznała się do błędu, a facet na depresję.... no sorry...

w końcu ktoś mnie rozumie...

Ailssa i jeszcze ta koleżanka :)

@Gaijka dasz radę, ja mam rozprawę rozwodową za 3dni... 
Spokojnie i bez nerwów. Rozumiem Twoje rozterki doskonale.
Jakbyś chciała porozmawiać to służe pomocą :)
Kotusiek, czy ja na prawdę jestem jakaś nienormalna?
życie czasem się pieprzy,trzymaj się kochanie!!!!!
Galijka, nie jesteś. Nie rozumiem zachowania Twojego faceta. To znaczy rozumiem, że mógł poczuć się dotknięty Twoimi słowami, ale nie do tego stopnia, żeby obrazić się na śmierć i życie i zrobić z tego sprawę na skalę rozstania.... Bez przesady, uważam że w związku różnie się dzieje, wiadomo, ale gdyby ludzie mieli się rozstawać za każdym razem, kiedy jedno powie coś głupiego, to by związków nie było.
Najbardziej zadziwia mnie jego odmowa przyjęcia przeprosin i totalne olewactwo...
Słońce, z własnego doświadczenia wiem, 
że cięzko jest doradzać i postawić się w sytuacji Twojej czy każdej innej osoby, która myśli, bądź podjęła decyzje o rozwodzie.

Tak na prawdę ile ludzi, tyle róznych przypadków,
które zaważyły o decyzji i o których trudno rozmawiać, a tym bardziej przytoczyć wszystko.
Jedynie obiektywną ocene mogą wydać Twoi najbliżsi- 
bo znają wasze zachowania nie od dziś.
m.in zmiany charakterow, pogladow, działań
- które tak na prawde wiązą się z zyciem malzenskim.

Ja nie oceniam Twojej sytuacji, bo chocbys nawet chciala, nie jestes w stanie przekaac swoich emocji i swojej historii dokladnie opowiedzianej wraz z uczuciami jakie Ci towarzyszyły.

Wazne jest przede wszystkim to-
że musisz być pewna.
I chocby milion osób doradziło Ci co masz zrobić- odpowiadasz sama za siebie,
oraz zobisz to co uwazasz za stosowne, bo chcesz byc szczesliwa, spokojna.
Szczescie w naszym zyciu jest najwazniejsze.

Trzymam kciuki, oraz pozdrawiam.
Odpocznij z herbatką :*

asiorek1982 napisał(a):

życie czasem się pieprzy,trzymaj się kochanie!!!!!

dziękuję słońce :*

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.