Temat: Mąż czy dzieci?

Dzisiaj siedziałam w kawiarni i obok mnie siedziały 3 młode kobiety, co najwyżej miały po 30 lat. Rozmawiały o tym kogo w życiu stawiają na pierwszym miejscu. Bardzo mnie to zainteresowało i zdziwiło, że można wybrać kto nam jest bliższy.
Zdania ich były różne:
ważniejszy mąż bo to był ich wybór, zaakceptowały męża w stu procentach a do dzieci nie można się za bardzo przywiązywać bo pozniej trzeba sie rozstac.
albo sluchalam ze wazniejsze dzieci bo to jest ich krew, noszone 9 miesiecy pod sercem i takie tam.
wrocilam do domu i zapytalam o to mamę.
powiedziała, że nie umie wybrac.

jak to jest z Wami? jesteście w stanie powiedzieć kto jest ważniejszy a kto mniej? czujecie jakąś róźnicę między miłościa do partnera a miłością do dzieci?

Był już podobny temat http://vitalia.pl/forum44,433781,0_Maz-czy-rodzice-hierarchia.html

Swoją drogą jak wytłumaczyć matce, która dopiero co urodziła swoje dziecko, że powinna na pierwszym miejscu postawić męża? nie da się ;)

Znam taki przypadek, gdzie kobieta całe życie była za mężem, swoim dzieciom kazała się wyprowadzić z domu po uzyskaniu pełnoletności. A teraz dzieci mają ją gdzieś, a i z mężem nie układa się jej najlepiej.

 

tatti napisał(a):

apssik napisał(a):

nie mam dzieci ejszcze ale sama na sobie odczulam z moja matka...ona woli tyrana od corki ktora zawsze  byla, a jednak matka kopnela ja w dupie kiedy juz jej nie potrzebowala :)) za to do mojego brata ma nieco inny stosunek... tak wiec matka ma stawia na pierwszym miejcu faceta
Niestety w moim przypadku wygląda to bardzo podobnie...Mam nadzieję, że nie będą jak moja mama.

ja tez, a wrecz wiem ze nie bede jak moja matka, nie dam mojemu dziecku takeigo zycia *&^^%$ jakie ja mialam! wiem ze nie mozna mowic z gory, ale ja to wiem po prostu, tylko boje sie ze bede matka w ta druga strone, ze nie bede chciala dac dziecku zycia jakie ja mialam i bede za bardzo opiekuncza....  okaze sie ;)
ja mimo iz bardzo Kocham meza  to jednak bardziej przywiazana jestem do dzieci..ale wolalabym nigdy nie musiec wybierac miedzy nimi
Pasek wagi

GosiaGocha napisał(a):

A dla mnie macierzyństwo jest trochę oszukane. Bo- jeżeli kobieta nie chce mieć dzieci, nie lubi, nie planuje i jak zajdzie w ciążę to w 90% później jest szczęsliwa, kocha maleństwo itd. Bo działają hormony. Dlatego wg mnie to oszukane- bo jak na "trzeźwo" nie chciała to znaczy, że nie chciała. A jak zadziałały hormony to już chce, wiec to w 100% szczere nie jest. Natomiast faceci jak chca miec dzieci to jest to szczere i prawdziwe w 100%.

A skad wiesz ze to nie dzialaj zadne hormony? U nich tez dziala to na zasadzie instynktu. Milosc tez jest oszukana bo to tez sa zwiazki chemiczne wytwarzane przez mozg.
Pasek wagi

Agaszek napisał(a):

Vaniglia napisał(a):

Uważam że kochać powinno się tak samo oboje, każde inną miłością ale ważniejszy powinien być mąż. To jest podstawa zdrowej relacji w rodzinie. Kiedyś przeczytałam odpowiedź na podobne pytanie: "oczywiście że dziecko! mąż to nie rodzina nawet!" to aż mi się włos zjeżył. Takie kobiety, które stawiają dziecko na pierwszym miejscu a potem długo nic są świetnymi kandydatkami na toksyczne mamuśki i upierdliwe teściowe.
Ale co to znaczy "ważniejszy" ? Może to dość drastyczne ... ale gdybyś miała ratować i decydować kto przeżyje - wybierzesz męża,a nie dziecko ?Jedno jest pewne - miłości do dzieci nie da się porównać z miłością do partnera. Pierwsza jest bezwarunkowa i taka na zawsze Najwidoczniej jestem doskonałą kandydatka na upierdliwą teściową  

Ratuję dziecko bo jest słabsze. Mąż ma większe szanse, że sobie poradzi.  Mówiąc "ważniejszy" myślę "zadbany" (I nie chodzi mi tu o ciepły obiad i uprane gacie) Fundamentem rodziny są małżonkowie (partnerzy jak kto woli) Ich relacja powinna być silniejsza niż relacja rodzic -dziecko. To dziecko kiedyś odejdzie by stworzyć własny związek, życie, świat, rodzinę. Nie zrobi tego mając mamusię czy tatusia na grzbiecie. Mam na około siebie pełno przykładów takich toksycznych trójkątów, czworokątów.  (matka wylewająca wiadra łez bo jej ukochany synek dorósł i chce żyć bez mamusi a co ona teraz z tym capem-mężem ma robić w pustym domu??)

Pierwszy i najważniejszy powinien być mąż. Dziecku daję swoją miłość, czas i wysiłek wychowania by pewnego dnia puścić je z dumą w świat i patrzeć  (  z mężem ;) jak sobie świetnie radzi.

Kobiety mają taki problem, że jak pojawia się dziecko to mąż to taki w sumie dodatek do rodziny. Dziecko jest ich nową przytulanką, słonkiem, skarbem. Na męża można powarczeć jak sie jest zmęczonym, ewentualnie jak dziecko śpi to jest co robić, bo można komuś ugotować obiad. Ale matka bardzo skupia się na dziecku, odstawiając niejako tego biednego faceta. Traci on więź z kobietą a i z dzieckiem ma gorsze relacje niż jego żona, bo to przecież kobieta siedzi przy maluchu na początku najczęściej.
Pojawiają się sytuacje, że dziecko śpi z rodzicami, w ekstremalnych - dziecko śpi z matką a facet na kanapie, co wg mnie jest już kompletnie patologią. I wtedy widać, kto zajmuje pierwsze miejsce w życiu kobiety.

Wiadomo, nie można powiedzieć, że kocham kogoś bardziej, w takiej sytuacji się nie da. Ale trzeba pamiętać, zeby tą miłość okazywać i dziecku i mężowi, a to dla wielu kobiet jest problem.
a ja uważam że na to pytanie po prostu nie ma prawidłowej odpowiedzi,ponieważ w róznych etapach naszego życia jest inaczej,wiadomo gdy dzieci są małe są na pierwszym miejscu ...ale w czasie ich dorastania ,usamodzielniania się te proporcje się zmieniają....może zostane zbesztana ale uważam że dla dziecka można wiele poświęcić ale nie można poświęcić wszystkiego,poza byciem mamą trzeba też być po prostu człowiekiem
Nie mam dzieci, więc nie mogę się wypowiedzieć, ale uważam, że nie można tak po prostu wybrać, jeśli oboje się kocha.

MagOli napisał(a):

Swoją drogą jak wytłumaczyć matce, która dopiero co urodziła swoje dziecko, że powinna na pierwszym miejscu postawić męża? nie da się ;) 


Nie jestem pewna tego stwierdzenia, milosc matki przychodzi z czasem lub nie przychodzi wcale w nierzadkich skrajnych przypadkach.

Ja gdybym musiala juz wybrac to dziecko, a moj maz z kolei stwierdzal jak bylam w ciazy ze matka jest zawsze wazniejsza, bo dzieci mozna miec do woli. Ja tego jednak nie bardzo moge pojac
Nie.
Nie byłabym w stanie wybrać pomiędzy Moim K., czy naszą córcią.
Jest to dla mnie niewyobrażalne.
Kocham  ich oboje ponad życie, ale całkiem inną miłością i nie umiem wybrać.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.