- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 maja 2012, 15:14
Edytowany przez .Alhena 10 maja 2012, 15:14
10 maja 2012, 19:44
10 maja 2012, 19:45
moze tylko myslisz ze nie masz urazow...swoja droga to masz szczescie ze nic sie nie stalo podczas tego zostawiania ciebie samej bo ktos kto ma choc odrobine wyobrazni wie ze dziecku w wieku 2 lat cokolwiek moze przyjsc do glowy a to wsadzic palec do kontaktu a to wejsc na cos a moze jeszcze cos innego...masakra !jak miałam 2 lata to zamykała mnie w pokoju na jakiś czas a jak 3 to już wychodziła z mieszkania. Przeżyłam i żadnych urazów nie mam i nie miałam.Gdy mialas 2 lata, mama sama Cie zostawiala???
10 maja 2012, 19:48
10 maja 2012, 19:49
Żeby się tym zajęły, najpierw ktoś musiałby to zgłosić, a żeby ktoś mógł to zgłosić, musiałby się z tym dzieckiem coś stać, a jeśli dziecko jest nauczone, że pod nieobecność rodziców nie robi nic niebezpiecznego, tylko grzecznie się bawi, może nawet w zamkniętym pokoju, to co w tym takiego strasznego?Fakt, przecież najlepiej od razu zabrać dziecko nieodpowiedzialnym rodzicom i oddać rodzinie zastępczej, bo w wieku 5 lat zostało na 15 minut samo w domu, bardzo to przemyślane
10 maja 2012, 19:50
http://www.tvn24.pl/0,1723880,0,1,za-klapsa-rodzice-trafia-przed-sad,wiadomosc.htmlNie życzyłabym koleżance takich "przyjemności"Zbierz Go z chodnika i daj klapsa... Od klapsa nikt nie umarł. Moja teśąciowa opowiadała, że mój mąż jako mały chłopczyk zrobił jej tak też TYLKO RAZ. Poderwała Go z chodnika i dała w dupsko. Od tej pory jak ręką odjął... Nie wyłumaczysz dwulatkowi, że tak nie wolno... On już wie, że to działa. :) Mama zabierze na lody... Powodzenia ;)
To jest jakaś paranoja. Najlepiej dać dzieciakowi wejść sobie na głowę... To prawo bardziej szkodzi niż pomaga. Nigdy nie byłam bita, ale klapsa raz dostałam (dlatego go tak dobrze pamiętam ponieważ było to raz ;) ) Bezstresowe wychowanie ma swoje tragiczne skutki. Dziecko musi czuć kto rządzi. Jeszcze raz podkreślam, że nie twierdzę, że dzieci należy bić, ale muszą wiedzieć co wolno, a czego nie. Ja sobie nie wyobrażam, żebym stała na chodniku i prosiła dzieciaka żeby przestał histeryzować.
10 maja 2012, 19:52
10 maja 2012, 19:53
No cóż...jest jeszcze coś takiego, jak rodzina patologiczna, gdzie takie słowa to chyba i tak miód dla uszu, więc owszem - niektóre matki używają takich określeń. Takich i jeszcze gorszych. Poza tym, co jest takiego obraźliwego w słowie gówniarz? Ja byłam gówniarzem, darłam japę i z pewnością zachowywałam się jak szczeniak, więc jak inaczej to nazwać?to, że tak powiem, powinnaś sobie kupić szczeniaka, a nie urodzić dziecko i traktować Go jak psa przerażające!Matko Jedyna, "gówniarz" "japa" "szczeniak" czy wy, te które używają takich określeń, naprawdę jesteście matkami??????Aaaaa, jeśli chodzi o nie chodzenie za rękę, zakladalam jej szelki dla dzieci, i miałam ja jak na smyczy. Wiele ludzi patrzyli na mnie jak na dziwactwo, ale było to bardzo skuteczne. Jak był jakiś protest, to podnosilam ja do góry niczym szczeniaka i mogła sobie machac tymi swoimi małymi raczkami i nozkami a i tak szła tam, gdzie mama chciała. Teraz wdrazam juz trening z szelkami u synka. Nie jest łatwo, ale juz znacznie lepiej :)
10 maja 2012, 19:57
Edytowany przez aneczka24055 10 maja 2012, 19:59
10 maja 2012, 19:59
Żeby się tym zajęły, najpierw ktoś musiałby to zgłosić, a żeby ktoś mógł to zgłosić, musiałby się z tym dzieckiem coś stać, a jeśli dziecko jest nauczone, że pod nieobecność rodziców nie robi nic niebezpiecznego, tylko grzecznie się bawi, może nawet w zamkniętym pokoju, to co w tym takiego strasznego?Fakt, przecież najlepiej od razu zabrać dziecko nieodpowiedzialnym rodzicom i oddać rodzinie zastępczej, bo w wieku 5 lat zostało na 15 minut samo w domu, bardzo to przemyślane
Edytowany przez artosis 10 maja 2012, 20:01