- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 maja 2012, 17:13
Edytowany przez berbelucha 7 maja 2012, 17:15
7 maja 2012, 17:43
7 maja 2012, 17:44
7 maja 2012, 17:46
7 maja 2012, 17:49
Już wiem skąd ta wścieklizna. Robi teraz w powietrze aferę w sprawie swojej delegacji. Bo ma jechać służbowym autem z kumplem w delegację na drugi koniec Polski i ten kolega mieszka jakieś 30 km od naszej miejscowości. I to auto ma kolega. I kloega zapowiedzaił mu, ze będą korki i on nie będzie jechał po mojego tu do naszego miasta tylko mój ma podjechać pociągiem do niego. I mój jest teraz wściekły, że kolega po niego nie przyjedzie. I się wyżył.Chory!!!
7 maja 2012, 17:51
taaa bajka jak nicuderzyl cie a ty spokojnie o tym piszesz co i dlaczego heehe prosze was....Już wiem skąd ta wścieklizna. Robi teraz w powietrze aferę w sprawie swojej delegacji. Bo ma jechać służbowym autem z kumplem w delegację na drugi koniec Polski i ten kolega mieszka jakieś 30 km od naszej miejscowości. I to auto ma kolega. I kloega zapowiedzaił mu, ze będą korki i on nie będzie jechał po mojego tu do naszego miasta tylko mój ma podjechać pociągiem do niego. I mój jest teraz wściekły, że kolega po niego nie przyjedzie. I się wyżył.Chory!!!
7 maja 2012, 17:51
Ostatnio coś się dzieje z moim mężem... Staje się agresywny. Rozmowy nie pomagają..Dziś zrobiłam sobie kawy w jego kubku bo jest taki fajny duzy i masywny - właśnie na dużą kawę.I co? Jak wrócił i to zobaczył to się wściekł i... strzelił mi w twarz.. Bo "gruba lucha nie będzie piła z jego kubka, bo ma swój"...Jestem w szoku..Wiedziałam, że on do mnie nic nie czuje ale żeby bić?
7 maja 2012, 17:57
Nie zamierzam ci się tłumaczyć ze stylu w jakim piszę. I uspokój wyobraźnię. Nie zalewam się krwią żeby teraz histeryzować. Owszem, ryczę do kompa ale nie podetnę sobie przecież żył z tego powodu!!! Potrzebuję wsparcia a nie oceniania jak piszę. Jak Ci nie pasuje to nie udzielaj się w tym wątku!taaa bajka jak nicuderzyl cie a ty spokojnie o tym piszesz co i dlaczego heehe prosze was....Już wiem skąd ta wścieklizna. Robi teraz w powietrze aferę w sprawie swojej delegacji. Bo ma jechać służbowym autem z kumplem w delegację na drugi koniec Polski i ten kolega mieszka jakieś 30 km od naszej miejscowości. I to auto ma kolega. I kloega zapowiedzaił mu, ze będą korki i on nie będzie jechał po mojego tu do naszego miasta tylko mój ma podjechać pociągiem do niego. I mój jest teraz wściekły, że kolega po niego nie przyjedzie. I się wyżył.Chory!!!
Edytowany przez domisiaaaa 7 maja 2012, 17:58