- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 maja 2012, 22:50
6 maja 2012, 00:21
A niech go stlucze:-) Zgred jeden... Ile on ma lat? Jest duzo starszy od Ciebie?
Edytowany przez nanuska6778 6 maja 2012, 00:22
6 maja 2012, 00:24
ja na Twoim miejscu:a)wyprowadziłabym się stamtąd. wróciła do rodziców lub coś wynajęła (skoro mówisz że i tak rodzice opłacają Tobie życie i naukę, to może zgodziliby się na taki układ?),b)znalazła pracę - i to jakąś konkretną przy studiach zaocznych. ewentualnie przeniosłabym się na studia dzienna, wtedy praca jakaś lżejsza, ale i tak prowadząca do uniezależnienia!c)dała szansę temu baranowi (sorry), skoro tak Tobie zależy, ale to ON musiałby przejąć inicjatywę. może jeśli zabrakłoby Ciebie tam, gdzie zawsze jesteś, jeśli nie byłoby pościelonego łóżeczka, ugotowanego obiadku i seksu na zawołanie, to by zatęsknił. jeśli nie to nie. tego kwiata jest pół świata.d)uświadomiłabym sobie, że mam 20 lat. to naprawdę mało. nie trzeba w tym wieku wychodzić za mąż ani rodzić dzieci. trzeba być szczęśliwym, szaleć, bawić się, spełniać swoje marzenia, czuć się wolnym. na ustatkowanie się masz jeszcze sporo czasu.e)wyszła do ludzi. znajomi, przyjaciele, bliscy. jeśli otworzysz siebie, otworzysz umysł, to pewne sprawy rozwiążą się same. nie powinnaś też mieć parcia na nowego faceta zaraz teraz - ci najfajniejsi znajdują się sami, w najmniej oczekiwanych momentach. f)podbudowałabym pewność siebie (nie wiem, jak u Ciebie z pewnością siebie, ale to ogólnie w życiu jest bardzo ważne. musisz dobrze czuć się z sobą, żeby inni czuli się dobrze przy Tobie), znalazłabym hobby, pasje.. g)i nie wspominałabym zbyt dużo, nie tęskniła do tych drobnych przyjemnych elementów przeszłości. fajnie, że narzeczony ma kochaną mamę - ale to nie z nią miałaby spędzić życie. nie myśl tymi kategoriami. a rodzice... na pewno chcą dla Ciebie dobrze... musisz być szczera z nimi, delikatnie wytłumaczyć im sytuację. nie musisz nawet opowiadać im wszystkich szczegółów, jeśli uważasz, że mogliby ich nie zrozumieć - pewnie wyczujesz, co możesz przemilczeć.. ale się rozpisałam!:)
TEN POINDS:-)
Nie potrafilabym w zyciu lepiej tego ujac. Jestem zbyt "emocjponalna" i najchetniej przywalila zgredowi:-DDD
6 maja 2012, 00:28
Bosz... Twoi rodzice wiedzieli o tym? Z obliczen mi wynika, ze musialas wrtedy miec jakies 14-15 lat... Dziecko... I wiedza, co sie teraz dzieje? Masz w Nich wsparcie?Za każdym razem jak mnie pobił zrywała, ale on wtedy podcinał sobie żyły, albo specjalnie wjeżdżał w ogrodzenia sąsiadom że niby chce się zabić..jeju ja w wieku 20 lat jeszcze nie miałam nawet chłopaka a nie przejmowałam się tak jak Ty. Przeciez jesteś taka młoda a boisz się że trafisz gorzej? troche jakbys była zdesperowana. Tez nie rozumiem ze wczesniej byłaś 3 lata w związku po którym zbierałaś się rok czyli jako nastolatka byłaś z chlopakiem, który Cie bił? Dlaczego sobie na to pozwalałas i nie zerwałaś z nim od razu? Musisz bardziej w siebie wierzyc i bardziej sie szanować.
6 maja 2012, 00:28
TEN POINDS:-) Nie potrafilabym w zyciu lepiej tego ujac. Jestem zbyt "emocjponalna" i najchetniej przywalila zgredowi:-DDD
6 maja 2012, 00:30
6 maja 2012, 00:32
A niech go stlucze:-) Zgred jeden... Ile on ma lat? Jest duzo starszy od Ciebie?
6 maja 2012, 00:33
No, ale wtedy jakos tatus nie zaszlachtowal Twojego eksa? Moze zaufaj rodzonemu ojcu?
6 maja 2012, 00:34
6 maja 2012, 00:35
6 maja 2012, 00:40
związki się rozpadają - to jest fakt, który trzeba z pokorą zaakceptować. nie bój się tego ; )poza tym, czytając Twoje wypowiedzi mam wrażenie, że masz lekko sadomasochistyczne skłonności, czas by z nimi zerwać... jeżeli boisz się, że Twój ojciec wybuchnie, to może nie opowiadaj wszystkiego, po prostu wam nie wyszło, nie chcesz z nim być, koniec. czy z powodu tego prostego faktu Twój tata może coś zrobić temu facetowi?
Dokladnie:-) Mozesz jeszcze powiedziec rodzicom, ze w wieku lat 20 nie masz ochoty spedzac glownie czasu na sprzataniu. Ze jest ci tam caly dzien smutno, ze to zabita dechami wiocha. I ze wolalabys inaczej spedzac czas w ciagu dnia. Np idac z tata na silownie:-) Wybierz sie kiedys, powaznie mowie. Supersprawa:-)